MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz walczy o życie! Złamał kręgosłup podczas treningu MMA

Renata Kudeł
Karina zajmuje się Mateuszem w każdej wolnej chwili. Oby pokonali kolejny kryzys.
Karina zajmuje się Mateuszem w każdej wolnej chwili. Oby pokonali kolejny kryzys. Wojciech Alabrudziński
A było już tak dobrze! Mateusz z Włocławka, który złamał kręgosłup podczas treningu MMA, cudem dochodził do siebie. Kilka dni temu przestała pracować nerka.

Nawet jeśli lekarze mówią, że nie ma nadziei, trzeba wierzyć, że będzie inaczej - mówi Karina Cebulak, dziewczyna Mateusza Rajewskiego, młodego człowieka z Włocławka, który od grudnia ubiegłego roku jest sparaliżowany.

Te słowa dają wiarę tak Mateuszowi, jak i wszystkim, którzy pomagają mu w najcięższych chwilach. Nie ma ich aż tak wielu. Karina, choć studiuje w Poznaniu, zajmuje się nim od pierwszych chwil po wypadku i operacji, jaka miała miejsce w grudniu ubiegłego roku. Mateusz złamał kręgosłup podczas treningu MMA w jednym z włocławskich klubów. Szybko przeszedł operację we włocławskim szpitalu. Początkowo nie dawano mu żadnych szans na powrót do sprawności, tym bardziej że już po operacji nie brakowało w szpitalu dramatycznych momentów. Jego organizm miał jednak wolę walki.
Po kilkumiesięcznym pobycie w oddziale intensywnej terapii we włocławskim szpitalu, gdzie obchodził swoje 20 urodziny, nie mógł wrócić, z różnych względów, do domu. Leczenie i rehabilitację, dzięki hojności wielu ludzi dobrej woli, prowadzono w szpitalu rehabilitacyjnym przy ul. Barskiej.

Jego historia poruszyła wiele serc - zbiórki pieniędzy inicjowali jego koledzy, uczniowie, bardzo często ludzie zupełnie obcy. Wspierali go sportowcy - w tym Marcin "Różal" Różalski, znany zawodnik MMA.

Czytaj: Na treningu MMA złamał kręgosłup. Pomóżmy Mateuszowi w tej walce!

Niestety, koszty pobytu w prywatnej placówce przy ul. Barskiej były wysokie. Od kilkunastu tygodni Mateusz jest pacjentem Domu Pomocy Społecznej w Kowalu. Zajmują się nim rehabilitanci, w tym też opłacani z pieniędzy, trafiających na konto Mateusza w fundacji "Słoneczko". Dzięki ich wysiłkom i własnej sile woli Mateusz zaczął poruszać lewą ręką, odzyskuje powoli czucie w nogach.

Niestety, kilka dni temu Mateusz trafił na oddział urologii włocławskiego szpitala. Okazało się, że jedna z nerek przestała pracować. Sytuacja jest poważna.
-Lekarze robią, co mogą, aby pomóc - mówi Karina Ce-bulak. Są też obawy, że przerwa w rehabilitacji może Mateuszowi bardzo zaszkodzić. Dlatego apelujemy do Czytelników "Pomorskiej" - może ktoś mógłby wypożyczyć sprzęt do elektrostymulacji? Mateusz nawet w takim stanie musi ćwiczyć, nie można zaprzepaścić tego, co udało się wywalczyć rehabilitantom do tej pory. Tych, którzy mogą pomóc, prosimy o kontakt z redakcją.

Czytaj: Mateusz Rajewski z Włocławka trenował sztuki walki. Złamał kręgosłup

Można też wesprzeć Mateusza finansowo: Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym ,,Słoneczko'' 77-400 Złotów, Stawicka 33A, nr konta 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010, w tytule przelewu należy wpisać: 120/R Rajewski Mateusz - darowizna.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska