Po dyżurze eksperta: odpowiedzi na pytania o rewolucję w bydgoskiej komunikacji miejskiej

Dziś mija dokładnie tydzień od prezentacji założeń kompleksowych zmian w komunikacji miejskiej. Mimo że na naszej stronie internetowej można znaleźć ich dokładny opis, to wciąż są bydgoszczanie, którzy mają sporo wątpliwości. W środę, podczas dwugodzinnego dyżuru rozwiewał je Rafał Malewski z ZDMiKP, który przez ostatnie miesiące nadzorował prace nad zmianami.

Pan Roman Cętnewski z Wyżyn pytał dlaczego zmiany zakładają więcej linii tramwajowych, a nie mniej, za to częściej kursujących. - Analizowaliśmy różne warianty, żaden nie jest idealny. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że więcej linii oznacza więcej możliwych relacji, czyli spełnienie oczekiwań większości. Ale całość ułożyliśmy też tak, że na głównych trasach zachowaliśmy obecne częstotliwości kursów, a w kierunku do pętli Wyścigowa nawet je polepszyliśmy z 7,5 do 5 minut) - odpowiada Rafał Malewski.

Przeczytaj: Prawdziwa rewolucja w bydgoskiej komunikacji miejskiej! [wideo]

- Co w takim układzie zmieni uruchomienie linii tramwajowej do Fordonu? - dopytywał Marek Wojtkowiak z osiedla Bajka. - Likwidację wszystkich autobusowych linii dowozowych z różnych rejonów Fordonu do pętli przy Wyścigowej. W naszym układzie mówimy więc o liniach nr 60, 70, 102 i 104. Ale do tego zostały jeszcze przynajmniej dwa lata - pada odpowiedź.

- Czy jest szansa, żeby zachować dotychczasową trasę linii numer 55 - dopytywała natomiast Maria Kowalska z Bartodziejów. - Zdecydowanie - pada odpowiedź. - Linia 55 jest bardzo perspektywiczna, choćby ze względu na rozbudowujące się osiedla w rejonie ulicy Skorupki. Dlatego zdecydowaliśmy się tylko na lekką korektę jej trasy - przez aleje Ossolińskich, Paderewskiego i buspas na 3 Maja - odpowiada Rafał Malewski.

Pan Marek z Fordonu pytał natomiast o powody likwidacji autobusowych linii nr 93 i 94, które cieszyły się ogromnym powodzeniem, zwłaszcza wśród studentów. Tu jednak odpowiedź była już bardziej złożona. Jednym z głównych założeń zmian było bowiem położenie większego znaczenia na komunikację tramwajową. Dlatego też nowy projekt zakłada więcej połączeń do pętli przy Wyścigowej - z Rycerskiej, Gdańskiej i Nakielskiej. - Są też dwie, pospieszne linie dowozowe z Fordonu do Wyścigowej: 102 i 104 - wyjaśnia Malewski. - To oczywiście zakłada przesiadki, ale integralną częścią projektu są przecież zmiany taryfowe związane z wprowadzeniem biletów czasowych. Do tego dokładamy jeszcze dwie kolejne linie pospieszne z Fordonu. Obie kierujemy całą trasą W-Z, przez północny rejon Śródmieścia, a potem: jedną na Osową Górę, a drugą na Miedzyń - dodaje drogowiec.

- Dlaczego chcecie zmienić trasę autobusów 53 z Glinek na Kapuściska? - pytała jeszcze pani Agata Walkowska z Glinek. I w jej przypadku odpowiedź była bardziej złożona. Argumentów dla takiej decyzji było bowiem przynajmniej kilka: - Podstawowy dotyczył potrzeby skomunikowania terenów Glinek z obszarem Śródmieścia. Linia 53 obsługiwałaby tylko górny taras miasta zapewniając znacznie szybsze połączenie Kapuścisk i Wyżyn z osiedlem Błonie, więc zdecydowaliśmy się przedłużyć do Glinek autobus numer 56. On też powinien zastąpić mieszkańcom tego osiedla brak 53-ki - wyjaśnia Malewski.

- Projekt zakłada nową linię nr 86, ale gdzie będę mógł się z niej przesiadać na autobusy nr 56 i 66? Przecież na Nakielskiej nie ma żadnej pętli - pytał Marian Walerych z Miedzynia. - W tym przypadku zakładamy powstanie węzła przesiadkowego Wilczak na placu przy wiadukcie kolejowym. Generalnie cały projekt opiera się na funkcjonowaniu tego typu węzłów przesiadkowych. Niektóre, tak jak ten, powstaną od podstaw, a inne zyskają zupełnie nowe znaczenie, jak choćby węzeł Garbary, czy rondo Fordońskie - odpowiada Rafał Malewski.

Czytaj również: Inteligentny System Transportu w Bydgoszczy: czy będzie dość inteligentny?

Piotr Nowakowski z Okola pytał jeszcze o połączenie rejonów Skłodowskiej-Curie z osiedlem Leśnym. - Niestety, nasz projekt nie przewiduje takiego bezpośredniego połączenia. Będzie za to możliwość przesiadki np. w rejonie Wyszyńskiego z autobusów nr 69 i 89 na 65 albo 68, ale nie tylko. Tego typu przesiadkowych relacji można znaleźć jeszcze kilka. Plusem za to na pewno będzie bilet czasowy, który umożliwi taką podróż za jeden bilet - pada odpowiedź.

- Jakoś nie wyobrażam sobie linii 61 na progach zwalniających na Wielorybiej - mówił Adam z Osowej Góry. - Oczywiście projekt zakłada szereg, na szczęście drobnych, zmian w obecnej infrastrukturze. Jedną z nich jest korekta progów na tzw. wyspowe. Umożliwią one bezproblemowy przejazd autobusom, ale wciąż będą pełnić swoją dotychczasową funkcję w przypadku samochodów osobowych - wyjaśnia Malewski.

- Czy mieszkańcy Bartodziejów doczekają się w końcu większej liczby kursów linii nr 59? - pytała jeszcze pani Marta Kozłowska, mieszkanka osiedla. I w jej przypadku odpowiedź była pozytywna: - Zarząd dróg już od dawna otrzymywał podobne postulaty, więc w projekcie założyliśmy funkcjonowanie tej linii codziennie, a do tego od rana do wieczora - tłumaczy Malewski.

- A ja odnoszę wrażenie, że zmiany, z tymi wszystkimi przesiadkami wprowadza się, żeby wyciągnąć od nas pieniądze na dodatkowe bilety - żalił się jeszcze Roman Jastrzębski z Błonia. - Integralną częścią projektu są korekty w systemie taryfowym, które proponują wprowadzenie m.in. jednorazowych biletów czasowych. Zakładamy propozycję biletów 15- 45- i 90-minutowych, więc nie powinno być takich problemów - odpowiada Rafał Malewski.