Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o 200 milionów braci S.

(ALE), (W)
Wyprzedaż w Domarze w 2010 roku
Wyprzedaż w Domarze w 2010 roku Jarosław Pruss
Już tylko starsi bydgoszczanie wiedzą, kim są bracia S. Niewielu też pamięta aferę "schnapsgate" i umoczone w przemycanym alkoholu spółki Weltinex i inne, w których pierwsze skrzypce grali właśnie Mirosław S. i jego starszy brat Janusz S. Wtedy właśnie narodziła się fortuna tej rodziny, mającej swe udziały w ponad 200 spółkach.

Dość powiedzieć, że Janusz S. w latach 90. na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" znalazł się na 21 miejscu. Za udział w aferze "schnapsgate" śledczy chcieli postawić mu zarzuty, ale schronił się w Rosji, mieszkał pod Moskwą w willi Gorbaczowa. A akta Weltinexu i innych spółek po latach śledczy znaleźli w... kurniku pod Białymstokiem. Janusz S. poszukiwany listem gończym startował - nie będąc w kraju - do senatu.

Senatorem nie został, ale głosowało na niego wielu Polaków. Zamierzał przyjechać do Polski, pod warunkiem że otrzyma gwarantujący mu nietykalność list żelazny. Swe zeznania złożył wówczas w ambasadzie RP w Moskwie. Po dwóch latach wrócił do kraju i zeznawał z wolnej stopy. Zarzuty, które przygotowali przeciwko niemu śledczy, przedawniły się.

Prokuratura przez lata deptała braciom S. po piętach. Tylko raz udało się śledczym zamknąć za kratki jednego z nich - Mirosława S. - za skorumpowanie funkcjonariusza Urzędu Ochrony Państwa.

Zobacz także: Wielka wyprzedaż po "Domarze", wielkie emocje. Musiała przyjechać policja! [ZOBACZ FILM]

Bez łaski

Prezydent Aleksander Kwaśniewski, mimo wniosku o ułaskawienie, nie skorzystał z prawa łaski i Mirosław S. na dwa lata trafił do więzienia.

Ale po latach słuch o braciach zaginął. Mówiono - bawią gdzieś w słonecznej Portugalii i prowadzą legalne interesy.

Okazało się jednak, że przeszłość powróciła - za sprawą śledztwa, które od czterech lat prowadzi wydział do spraw przestępstw gospodarczych bydgoskiej Prokuratury Okręgowej. Wczoraj śledczy wezwali na przesłuchania m.in. Janusza S. Był. Opuścił prokuraturę około godz. 13.

Śledztwo dotyczy upadłej 4 listopada 2009 roku spółki Domar-Bydgoszcz z siedzibą w Warszawie i wyprowadzenia majątku z 47 sklepów upadającej spółki do firmy Luna Deweloper w Kołobrzegu. Wyprowadzone też zostały udziały w innych spółkach, w których także pierwsze skrzypce grali bracia S.: Locum, Jazon, Maktronik i w nieruchomościach w Kołobrzegu. Idzie tu o niebagatelną sumę - 23 miliony złotych. Zamiast do ponad 500 wierzycieli Domaru, a także do zwolnionych 450 pracowników, pieniądze te miały trafić do firmy Luna Deweloper. A spółka ta ma swą siedzibę pod tym samym adresem, co kołobrzeskie sanatorium należące do rodziny S.

Odprysk z tego śledztwa, w postaci aktu oskarżenia wobec ośmiu osób związanych ze spółką Domar-Bydgoszcz, 23 maja tego roku Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy skierowała do Sądu Okręgowego.

Według śledczych Mariusz J., od 25 września 2009 roku prezes upadającej spółki, a także zasiadający w jej władzach Jarosław M. i Jerzy O. wyprzedali majątek Domaru, na którym rękę trzymał już komornik. W akcie oskarżenia przewija się też wyprowadzenie pieniędzy z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych. Wśród oskarżonych są także przedstawiciele firm - FiBu Europa z Gdyni i "Laura" z Bydgoszczy.

Tymczasem - o czym wczoraj napisała Gazeta Wyborcza - monolit, jakim byli bracia S. zaczyna pękać w szwach. Bo między braćmi S. doszło do konfliktu. Miał go wywołać Mirosław S. To on - według Wyborczej - posiadał pełnomocnictwa Janusza i korzystając z nich miał wydziedziczyć starszego brata. Czy oznacza to, że - jak w piosence - pieniądze szczęścia nie dają... być może? Czy ten konflikt między braćmi wykorzystają prokuratorzy? Obiecują, że w poniedziałek poinformują o wynikach śledztwa.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska