Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

30 lat po katastrofie pod Otłoczynem. To był największy wypadek kolejowy od czasów wojny [zdjęcia]

(maga)
Nowa tablica zastąpiła mosiężne tabliczki, wielokrotnie kradzione z podkładów torowiska
Nowa tablica zastąpiła mosiężne tabliczki, wielokrotnie kradzione z podkładów torowiska fot. Lech Kamiński
- Choć minęło już trzydzieści lat, to wciąż bolesne wspomnienie - mówią bliscy ofiar katastrofy pod Otłoczynem. 19 sierpnia 1980 r. zderzyły się tu czołowo pociągi.

W rocznicę, na miejsce wypadku przyjechało kilkaset osób z całego kraju. Mszę św. odprawił biskup Andrzej Suski. Odsłonięta tablica upamiętniającą 67 ofiar katastrofy zastąpiła mosiężne tabliczki skradzione z podkładów symbolicznego torowiska z odbojnikiem.

Nazwiska tych, którzy zginęli wyczytali bliscy ofiar. Co kilkanaście minut w lesie rozlegał się kolejowy sygnał "baczność". W ten sposób od trzydziestu lat maszyniści przejeżdżający przez miejsce katastrofy oddają hołd tym, którzy tu zginęli. - Ktoś im kazał tak trąbić? - pyta kilkuletni chłopiec. - Nie, takie rzeczy wychodzą same, od serca - wyjaśnia Jerzy Jóźwiak, kolejarz z Inowrocławia.

Przeczytaj również: rozmowę o katastrofie pod Otłoczynem z Włodzimierzem Pijewskim, głównym inspektorem bezpieczeństwa ruchu kolejowego w PKP PLK S.A.

- Tym pociągiem jechała moja koleżanka, Bogusia Sikorska z całą rodziną - mężem Jurkiem i synami - Leszkiem i Irkiem. Żadne z nich nie przeżyło - wspomina Celina Madajczyk. - W czerwcu 1980 r. dostali nowe mieszkanie, byliśmy u nich wtedy z mężem. Bardzo się cieszyli. A kilka miesięcy później już ich nie było. To wielka tragedia.

Kobieta przez blisko dwadzieścia lat przyjeżdżała na każdą mszę polową w lesie koło Brzozy Toruńskiej. - Ostatni przestano je tu odprawiać, już myślałam, że wszyscy pozapominali. Dobrze, że znowu możemy tu być i wspominać tych ludzi - dodaje.

Lucyna Brzezińska z Topólki w wypadku straciła młodszą siostrę i szwagra. Ocalała jej 9-letnia wówczas córka. - Znaleźliśmy ją na Dworcu Głównym w Toruniu. Była na końcu listy rannych, widniała tam jako Buszczyńska, bo tak ratownicy zrozumieli wtedy jej nazwisko. Benia była bardzo osłabiona. Przeżyła dzięki lekarzom ze szpitala przy ul. Batorego w Toruniu. Leżała tam do 9 października. Dzisiaj miała tu być, ale rozchorował się jej syn - wyjaśnia pani Lucyna.

Marian Grochalski w 1980 r. był dyspozytorem trakcji w lokomotywowni Chojnice. Jest doświadczonym kolejarzem. Broni maszynisty pociągu towarowego - swojego szwagra, którego uznano za sprawcę katastrofy. Mówi, że nie wierzy w jego winę, oskarża ówczesnych pracowników stacji w Otłoczynie. - Mietek stał na stacji przez trzy godziny i nagle postanowił ruszyć, wbrew woli dyspozytora? Nie wydaje mi się. Podejrzewam, że dostał zielone światło. W raporcie z jazdy zapisał przecież, o której ruszył, więc pewnie była zgoda. Gdy ruszył, zwalili mu semafor. Myśleli, że się zatrzyma. Ale on już go przejechał, nie mógł zauważyć czerwonego światła - tłumaczy Grochalski i zastanawia się: - Czemu oni go wtedy nie zatrzymali, przecież jechał bardzo wolno. Nie chciało im się?

Na miejscu dużo mówi się o tym, że ustalenia komisji badających okoliczności wypadku nie są wiarygodne. - To wszystko jest do dzisiaj niewyjaśnione. Jako maszyniści wątpimy w to, że wyjechał na czerwonym świetle. Takich rzeczy się nie robi - mówi Jerzy Jóźwiak. - Nikt z nas nie rusza bez pozwolenia. A do tego wyjechać z boku, na niewłaściwy tor? Żaden maszynista na to sobie nie pozwoli, nawet jak jest zmęczony - zapewnia Andrzej Fiałek.

Mężczyźni przypuszczają, że maszynista pociągu towarowego był tylko kozłem ofiarnym. - Najlepszy dowód, że mieli coś do ukrycia jest na tym pomniku. Władze napisały, że zginęły 52 osoby, bo gdyby przyznali, że ofiar było ponad 60, na miejsce musiałaby wejść międzynarodowa komisja badająca takie wypadki - dodaje Fiałek.
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska