Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Żnina: - Pomosty są otwarte! Starosta: - Jesteśmy spokojni. Nasz inspektor ma dupochron

(szym), (iwo)
- Pomosty nad Małym Żnińskim są otwarte, bezpieczne, zapraszam do korzystania z nich - powiedział dziś nad jeziorem Robert Luchowski, burmistrz Żnina. - Takie zakończenie sprawy nawet nas cieszy, inspektor powiatowy ma od teraz dupochron - skomentował starosta Zbigniew Jaszczuk.

Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Bydgoszczy (WINB) uchylił w całości decyzję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Żninie (PINB) wnoszącą sprzeciw do zakończenia budowy i zamiaru użytkowania dwóch pomostów na Jeziorze Żnińskim Małym, a co za tym idzie umorzył postępowanie w sprawie wskazanej wyżej pierwszej instancji.

Przypomnijmy: 17 listopada 2016 roku PINB wniósł sprzeciw do zawiadomienia o zakończeniu budowy przez inwestora, tj. gminę Żnin, uzasadniając to tym, że "w sposób istotnie odbiegający od ustaleń i warunków określonych w pozwoleniu na budowę dokonano zmian w postaci: zmiana długości pali, zmiana średnicy pala, zmiana wpędu pala, wykonanie dodatkowych stężeń pomostów nr 1 i 2, zmiana rzędnej górnych i dolnych pokładów pomostów nr 1 i 2 oraz zmiana wysokości rzędnych posadowienia przyczułków pomostów nr 1 i 2".

Tymczasem w decyzji z 7 marca 2017 roku wydanej przez WINB czytamy, że "zmiany dokonane w trakcie realizacji ww. obiektów zostały przez projektanta zakwalifikowane jako odstąpienia nieistotne".

- Z przeprowadzonego postępowania dowodowego przez organy nadzoru budowlanego I II instancji wynika, że inwestor (gmina Żnin) nie naruszył przepisów art. 36a i art. 57 ustawy z dnia 07.07.1994 r. Prawo budowlane - napisał w swojej decyzji Zbigniew Sulik, kujawsko - pomorski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego.

Decyzja niniejsza jest ostateczna w administracyjnym toku postępowania - czytamy w tym samym piśmie.

Co na to władze powiatowe?

- Organ wyższej instancji, tj. WINB podjął taką, a nie inną decyzję, co w pewnym sensie nas uspokaja i jest dla nas korzystne. My wykonaliśmy administracyjnie, co do nas należy - skomentował Łukasz Jezierski, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Żninie.

W podobnym tonie wypowiada się starosta żniński Zbigniew Jaszczuk: - Jest to dla inspektora powiatowego decyzja korzystna i bardzo dobry dupochron na przyszłość. Swoje zrobił, bo wiedział, że są zmiany na etapie wykonywania obiektu (konstrukcyjne), a także obniżenie dolnych i górnych pokładów pomostów. Prawidłowo zareagował. Teraz ma sprawę czystą, gdyby nie daj Bóg coś zaczęło się dziać. On wtedy wyciągnie swoje dokumenty i powie: proszę pytać tych, którzy uchylili decyzję. Choć oczywiście nikomu nie życzę jakiegoś nieszczęścia. A te w różnych miejscach się zdarzały. Weźmy choćby Zalew w okolicach Bydgoszczy, gdzie źle powbijali pale i po jakimś czasie pomost zaczął falować.
- Nieoficjalnie wiem, że były w temacie żnińskim polityczne naciski i niektóre osoby jeździły do Warszawy. To jednak ich sprawa. Na poziomie powiatu administracyjnie, w kwestii pomostów, jesteśmy czyści - dodał Jaszczuk.[/b]

Gmina: - Nie naruszyliśmy przepisów

- Pointą tego wszystkiego i podsumowaniem tej sprawy jest decyzja wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Wczytując się w tę decyzję nie ma żadnej wątpliwości, że zarówno w aspekcie formalnym, ale przede wszystkim merytorycznym nie naruszono żadnego przepisu prawa - powiedział Paweł Piechowiak, kierownik wydziału infrastruktury, gospodarki przestrzennej i inwestycji Urzędu Miejskiego w Żninie.

- Formułowane przez starostę żnińskiego na łamach lokalnej prasy oceny: "Nie mogłem wziąć na siebie odpowiedzialności za błędy na etapie projektowania, wykonawstwa i odbioru..." w świetle potwierdzonego powyżej stanu faktycznego miały charakter manipulacji opinią publiczną oraz znamiona pomówienia. Trzeba podkreślić, że gdyby urzędnicy tutejszego Urzędu Miejskiego byli "kiepscy" i "niedouczeni", to nie byłoby takiego rozstrzygnięcia - zakończył Paweł Piechowiak.

- Od początku byłem spokojny o rozstrzygnięcie tej sprawy - komentuje Robert Luchowski, burmistrz Żnina. - Nie miałem wątpliwości co do fachowości moich współpracowników. Postawa starosty żnińskiego od początku nie służyła przyspieszeniu i wsparciu realizacji inwestycji, ale nastawiona była na jej spowolnienie. Jego zapewnienia, że działa w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców były iluzoryczne i miały służyć przykryciu serii wpadek i błędów, jakich dopuścił się ten wieloletni samorządowiec w tej sprawie - twierdzi burmistrz Luchowski, dodając: - Na takie postępowanie i samowolę starosty nie ma i nie będzie również w przyszłości przyzwolenia.

- Pomosty są otwarte, choć oficjalnie zrobimy to 29 kwietnia. Mam nadzieję, że również starosta żniński skorzysta z zaproszenia i też przetnie wstęgę - zakończył Robert Luchowski.

To jeszcze nie koniec?

Pozostaje jeszcze kwestia decyzji starosty żnińskiego z 30 grudnia 2016 roku, w której orzekł o "cofnięciu z urzędu bez odszkodowania pozwolenia wodnoprawnego gminie Żnin udzielonego 16 maja 2016 roku na wykonanie urządzeń wodnych - dwóch pomostów rekreacyjnych przy brzegu jeziora Żnińskiego Małego", a także kwestia stwierdzenia nieważności tegoż, o co wystąpiła gmina.
Ta sprawa jest rozpatrywana przez RZGW w Poznaniu.
- Najlepiej byłoby, żeby moją decyzję z grudnia 2016 roku też uchylili. Byle nie przekazywali mi tej sprawy do ponownego rozpatrzenia. Miałbym wtedy ze sprawą pomostów święty spokój. Jeżeli coś się zdarzy, wezmą na siebie odpowiedzialność - komentuje Zbigniew Jaszczuk.

Starosta odnosi się też do ostrych słów burmistrza Żnina

- Ze żnińskim burmistrzem unikam polemiki na jego poziomie. To tak jakbym miał dyskutować z wiadomym prezesem z Warszawy. Szkoda czasu i zdrowia. Robię swoje i dbam o to, żeby za jakiś czas ktoś nie postawił mi zarzutu niedopełnienia obowiązków służbowych, a to teraz w Polsce jest dość częste.

- Nie było żadnego spowalniania budowy. Były natomiast szkolne, partackie błędy w dokumentach, które gmina musiała poprawiać. Z pozostałymi 5 gminami powiatu nie mam żadnych problemów, tylko wieczne problemy dokumentacyjne z gminą Żnin, pomimo że burmistrz Żnina ponad 2 lata był wicestarostą i ponad 2 lata jest burmistrzem to powinien już wreszcie wiedzieć, jakie kto ma kompetencje. A widać, że tego nie wie.

- Decyzję, którą uchylił wojewódzki inspektor, wydał powiatowy inspektor, bez żadnej ze mną konsultacji. Ja czekam na rozpatrzenie odwołania od mojej decyzji o cofnięciu pozwolenia wodnoprawnego.

- Na otwarcie pomostów się nie wybieram, tak jak nie byłem na otwarciu wielu innych obiektów na terenie Żnina, na przykład tablica ma Baszcie, tablica na szkole w Januszkowie, siłownie zewnętrzne. Wstydzę się uczestniczyć w lokalnych szopkach, które są przerostem czyichś ambicji i które dokumentuje kierowca fotograf, a ostatnio imprezowicz i do tego bokser - mówi Zbigniew Jaszczuk.

Zobacz koniecznie: Wystawa Aleksandry Liput w Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie [zdjęcia]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska