MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Tleniu nie chcą hałasów

(bart)
Wielu chce by Tleń pozostał prawdziwą oazą spokoju.
Wielu chce by Tleń pozostał prawdziwą oazą spokoju. Andrzej Bartniak
- Hałasujące motorówki płoszą ptaki i ryby - donosi jeden z Czytelników. - Miejscowość traci też w oczach turystów, którzy przyjeżdżają tu przede wszystkim ze względy na walory przyrodnicze.

Co sprawia, że wielu turystów tak chętnie wraca do Tlenia? Grzegorz Figalski, który przed laty kupił tam działkę i pobudował dom letniskowy nie ma wątpliwości, że tym magnesem jest unikalna przyroda. - Tleń jest miejscowością, do której przyjeżdżają przede wszystkim szukający ciszy i kontaktu z naturą - podkreśla. - Niestety od pewnego czasu obserwuję zmiany, które mnie coraz bardziej niepokoją.

Jedną z nich są hałasujące motorówki. - Przepływające blisko brzegu nie dość, że płoszą ryby, to jeszcze wzbudzają wysoką falę, która zalewa gniazda ptaków - tłumaczy obrazowo Czesław Kozłowski, który podobnie jak Figalski każdą wolną chwilę spędza w ukochanym Tleniu. - Przecież to jest teren parku, gdzie obowiązuje strefa ciszy.

Czytaj: Tleń zostanie zadeptany przez turystów?

Jako winnych hałasów wskazują WOPR. - Jeżeli zdarzały się takie przypadki, że motorówka płynęła między mostami na pełnym biegu, to było takich zdarzeń niewiele - mówi Witold Guber, z wdeckiego WOPR-u. - Po tym jak zwrócono nam uwagę uczuliłem chłopaków, aby we wszystkich przypadkach, gdy nie jest to konieczne zawsze płynęli środkiem i możliwie wolno.

Tym, który pogroził amatorom szybkiej jazdy był Wdecki Park Krajobrazowy. - Interweniowaliśmy w tej sprawie dwa czy trzy razy - zaznacza Stefan Łysek, dyrektor WPK. - Nad rzeką swoje lęgowiska ma kilka cennych gatunków jak chociażby zimorodki, perkoz dwuczuby czy gągol i zależy nam na ich ochronie. Dlatego reagujemy na wszelkie próby zakłócania ciszy. Swoją drogą byłoby znacznie lepiej gdyby WOPR korzystał z cichszych silników o napędzie elektrycznym, tak jak my to robimy.

Na liście pretensji pojawiły się tez pokazy sztucznych ogni. Letnicy wskazują, Samotnię nad Wdą, gdzie podobno urządzane są pokazy podczas wesel. - Takim zarzutom zaprzecza właściciel pensjonatu. - Wesela odbywają się stosunkowo rzadko - mówi Michał Semrau. - Ostatnia dużą imprezę tego typu mieliśmy we wrześniu ubiegłego roku. Nie sądzę by goście, za naszymi plecami odpalali petardy.

O hałasach powodowanych przez sztuczne ognie nic nie wie też WPK.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska