Trwają badania „wampirki z Pnia”. W lipcu archeolodzy wznowili prace na cmentarzysku niedaleko Ostromecka

Wieś Pień leży przy starorzeczu Wisły. Już wcześniej archeolodzy z UMK interesowali się tym miejscem, bo z ziemi wyorywano kości. W latach 2005 - 2009 prowadzono tu badania wczesnośredniowiecznego cmentarza. Odkryto wówczas unikalne groby komorowe. Były one bardzo bogato wyposażone, co świadczyło o wysokim statusie pogrzebanych tu osób.

W 2022 r., po 13 latach, archeolodzy wrócili w to miejsce. Udało się znowu skompletować grupę i zdobyć pieniądze na badania. Dopomogła gmina. Badania wsparł także Wydział Nauk Historycznych UMK. Nie udało się odkryć kolejnych grobów komorowych. Archeolodzy zajęli się więc drugim cmentarzem, który znajduje się w tym samym miejscu, XVII - wiecznym.

- Do końca nie wiadomo jaki to jest cmentarz. Prawdopodobnie protestancki. Ma on specyficzny charakter. Raczej nie był przeznaczony dla typowych parafian, ale dla ludzi, których się obawiano. Może to były dzieci nieochrzczone, może osoby, które miały problem z psychiką czy inaczej wyglądały. Stosunkowo dużo jest tu „dziwnych” , nietypowych grobów noszących ślady praktyk zabezpieczających - informuje prof. Dariusz Poliński z Instytutu Archeologii UMK, pod kierunkiem którego badania są prowadzone.

Znów spotykamy go w Pniu. 10 lipca br. archeolodzy z Torunia wznowili badania we wsi. Prowadzone będą one do końca lipca. Ekipę badawczą odnajdujemy na wzgórzu porośniętym słonecznikami. Odsłonięto i przygotowano do badań około 2 arów. - Lokalizacja też sugeruje jaki to może być cmentarz. Ludzi odrzuconych nie chowano przy kościołach, ale na jakichś górkach, z boku – wyjaśnia prof. Poliński.

W tym roku, podczas badań archeologicznych zostanie nakręcony film. Oprócz naukowców z UMK na stanowisku archeologicznym w Pniu spotykamy też studentów i wolontariuszy. Jednym z nich jest Eryk Drążyk, detektorysta.

- Jestem mieszkańcem Wałdowa Królewskiego. Rozwijam tu swoje pasje. Natrafiłem na sygnały, ale potrzebna jest weryfikacja. Jak zdejmiemy kolejne warstwy ziemi wiadomo będzie czy coś tam jest, czy nie – opowiada. Przyznaje, że rok temu także pomagał archeologom. - Przyjeżdżałem po pracy jak tylko miałem wolną chwilę – słyszymy.

- Szukamy kolejnych grobów na cmentarzu XVII - wiecznym. Liczymy też, że uda nam się w tym roku odsłonić także groby wczesnośredniowieczne z końca X i początków XI wieku. Jest jedno miejsce, gdzie taki grób może być. Co dotąd odkryliśmy? W jednym miejscu natrafiliśmy na razie na czaszkę. To grób dziecka, jeden z grobów XVII - wiecznych. Jest też kilka jam, ale jeszcze szkieletów nie widać - informuje prof. Dariusz Poliński.

A „wampirka z Pnia”, co udało się dotąd ustalić? - Niestety DNA jest mocno zniszczone, poszarpane – zdradza Magdalena Zagrodzka, przedstawicielka zespołu badawczego, prezes Stowarzyszenia „Ewolucja”.- Może wyniki kolejnych próbek przyniosą więcej informacji, pozwolą określić kolor oczu, włosów, odcień skóry, czy choroby.

Na razie potwierdzono, że to młoda kobieta w wieku 17 - 20 lat, która leczona była roztworem z zawartością złota i miedzi, stąd zielonkawy kolor podniebienia. - Płeć znamy, liczymy na dalsze wyniki. Jest już podpisana umowa na rekonstrukcję fizyczną tej dziewczyny - informuje prof. Poliński.