„Wampirka z Pnia” będzie miała twarz. Rekonstrukcji podjął się Oscar Nilsson, światowej klasy specjalista ze Szwecji

Badania archeologiczne w Pniu koło Ostromecka, prowadzone przez archeologów z UMK w Toruniu, przyniosły wiele ciekawych odkryć. Najgłośniejszym z nich jest natrafienie latem 2022 r. na antywampiryczny pochówek młodej kobiety, którą pogrzebano kilkaset lat temu z sierpem na szyi i kłódką na palcu lewej stopy.

- Kobietę pochowano z wielką starannością. Na głowie miała czepek z jedwabiu, materiał bardzo drogi w XVII wieku. Położono ją na poduszce, zachował się jej zarys. Świadczy to o wysokim statusie społecznym – informował nas wówczas prof. Dariusz Poliński, pod kierunkiem którego prowadzono prace.

Znalezisko stało się wielką sensacją i odbiło się echem na całym świecie. I choć od odkrycia minęło trochę czasu wciąż trwają badania, które ujawnić mają jak najwięcej faktów. Ustalono, że kobieta miała od 17 do 20 lat i około 160 cm wzrostu. Z pewnością obawiano się jej po śmierci, stąd sierp i kłódka, by nie powstała z grobu.

- Wykonano tomografię i skan czaszki. Dr Łukasz Czyżewski z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu przygotował pliki 3D, które trafiły do Stowarzyszenia Robisz.to i pracowni w Warszawie. Tam powstał wydruk 3D czaszki w skali 1:1, na którym pracował będzie Oscar Nilsson - informuje Magdalena Zagrodzka, prezes Toruńskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego Ewolucja.

To właśnie toruńskie stowarzyszenie, w którym działają także mieszkańcy gminy Dąbrowa Chełmińska, z pomocą sponsorów sfinansuje projekt rekonstrukcji twarzy.

- To wyjątkowe znalezisko. Nie znam pochodzenia etnicznego kobiety, ale w najbliższych tygodniach powinno się to wyjaśnić. Nie ma ona oznak niedożywienia. Mogą być pewne symptomy przebytych chorób, ale tego też jeszcze nie wiem. Czekam na wyniki badań DNA i badań izotopowych. Kolejna rzecz bardzo dla mnie ważna to status społeczny – podkreśla Oscar Nilsson.

Rekonstruktor zapewnia, że chce stanąć twarzą w twarz z kobietą z grobu 75 w Pniu. Przedtem odpowiedzieć musi na pytania: jak wyglądała i kim była?

- Liczę na to, że rozpocznę pracę w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że w lipcu będziemy mieli wszystkie odpowiedzi i otrzymamy rekonstrukcję, która będzie możliwie najbliższa prawdy i tak realistyczna, by oglądający nawiązać mógł z nią kontakt emocjonalny – podkreśla naukowiec. Nie wykluczył, że za rok, jeśli znajdą się fundusze, wykona rekonstrukcję całego ciała.

Przekazanie wydruku 3D czaszki odbyło się w pięknych wnętrzach pałacu w Ostromecku z udziałem m. in. pasjonatów z Toruńskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego Ewolucja, zespołu badawczego z UMK w Toruniu, władz gminy Dąbrowa Chełmińska i wolontariuszy pomagających przy badaniach w Pniu.

Oscar Nilsson opowiadał jak pracuje. Opiera się na technice, którą zgłębił w Azji i która wciąż się rozwija. Jego rekonstrukcje wyglądają jak żywe, mają odtworzone tkanki, mięśnie, oczy, włosy, ubranie. Jest archeologiem, ale też artystą rzeźbiarzem, polega na pracy swoich rąk.

Co rodzi najwięcej trudności? - To kształt uszu, końcówka nosa, zwłaszcza jeśli nie ma żadnych dowodów DNA z których by można korzystać – wyjaśnia Oskar Nilsson.

„Wampirka z Pnia” rozsławiła gminę Dąbrowa Chełmińska. Mieszkańcy nazwali się pieszczotliwie Zosią. Liczą, że pozostanie w Pniu.

- Ważnym zadaniem będzie znalezienie odpowiedniego miejsca dla głowy, która zostanie zrekonstruowana i innych znalezisk. Nie chcielibyśmy ich wysyłać poza granice naszej gminy – podkreślał w Ostromecku Radosław Ciechacki, wójt Dąbrowy Chełmińskiej.