Trwa rozbiórka kładki na Wyżynach. Mieszkańcy miasta podzieleni w sprawie zmian przy Wojska Polskiego

Przy niektórych wejściach zniknęła część schodów, stopniowo pracownicy rozbierają kolejne barierki i rynny z kładki. Cały czas, mimo trwających robót, na miejscu kursują tramwaje. Na czas prowadzonych robót zmieniono nieco lokalizację przystanku autobusowego. Z utrudnieniami muszą liczyć się również kierowcy – przed i pod przeprawą zwężono przejazd do jednego pasa ruchu.

Wiosną 2022 roku przeprowadzono w sprawie kładki konsultacje społeczne. Mieszkańcy opowiedzieli się za nową konstrukcją – zagłosowało za tym rozwiązaniem 1648 osób, przy 958 głosach na przejście dla pieszych. Drogowcy tłumaczą, że decyzję o rozbiórce podjęli po analizie wielokryterialnej, uwzględniając głosy wielu organizacji społecznych. Temat budził i nadal budzi dużo emocji.

– Najwyższy czas ją rozebrać. Ci co, tak bardzo przeciągali to w czasie, powinni sami wejść o dwóch kulach na górę – musiałam to robić pół roku temu. Ten wariant z przejściami jest bardzo dobry. Kierowcy są niezadowoleni, ale emeryci, osoby niepełnosprawne będą mieli łatwiej – uważa seniorka z osiedla Wyżyny. Wtóruje jej inna emerytka.

– Bóg chyba zesłał nam przejście dla pieszych. Nareszcie kładka zniknie i będzie można bez trudu przejść na drugą stronę – stwierdza.

– Byłam zdecydowanie za modernizacją, bo kładka jest wygodniejsza. Idąc do pracy będę musiała co chwilę się zatrzymywać, bo światła na pewno nie będą zsynchronizowane. Pokonam jedno przejście, potem trzeba będzie czekać itd. – mówi inna pani.

– Nie mieszkam na tym osiedlu, ale od ponad 20 lat chodzę tędy do pracy. Nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było. Nawet biorąc pod uwagę wyższy koszt, byłam za tym, żeby powstała tu kładka z windami. Na Wojska Polskiego jest bardzo dużo świateł. To spowolni ruch – uważa kolejna ze spotkanych przy kładce osób.

Co gdyby wraz z modernizacją na miejscu pojawiły się windy? – Byłyby ciągle popsute. Wiemy, co chuligani robią na klatkach, więc i z windami byłoby podobnie. Poza tym tu jest duży ruch, windy mogłyby nie wyrabiać – ocenia kolejna ze spotkanych przy kładce osób, która cieszy się z rozbiórki.

– Byłam za modernizacją. Do samego końca liczyłam, że to nieprawda i jej nie rozbiorą. Kładka mi pasowała, bo gdy wracam ze szkoły, przyjeżdżam tu tramwajem i od razu idę na przystanek autobusowy. Zawsze zdążyłam, a teraz nie wiem, jak to się będzie zgrywać, gdy pojawią się tu przejścia i światła – mówi uczennica bydgoskiej szkoły średniej.

– Słyszałem, że kładka wiele lat temu powstała dlatego, bo doszło tu do dwóch śmiertelnych wypadków. Mieszkam tu od 20 lat. Te przejścia utrudnią nam życie. Jeżeli pojawią się pasy, będzie mniej bezpiecznie, ale i kierowcy będą mieli gorzej. Jakby mało było świateł na Wojska Polskiego – komentuje mieszkaniec Wyżyn.

• Wykonawcą robót jest firma Kormost. Koszt całej inwestycji to blisko 3,6 mln zł. Zadanie realizowane jest w formule projektuj i buduj. Umowę na jego wykonanie podpisano 3 listopada, dając wykonawcy 9 miesięcy na realizację tego zadania. Wynika z tego, że zadanie zostanie zrealizowane do początku sierpnia, ale jak przekazał ZDMiKP roboty mają zakończyć się po wakacjach.

W kolejnym etapie planowany jest całkowity demontaż obiektu nad ul. Wojska Polskiego. Roboty nad torowiskiem mają być realizowane w weekendy lub w godzinach nocnych, co ma zminimalizować utrudnienia. Na pewno będzie wymagało to zamknięcia trasy tramwajowej, ale na razie nie podano szczegółów dotyczących dat i godzin utrudnień. Tramwaje będą przekierowane w tym czasie na inne trasy, a na odcinku rondo Jagiellonów-Kapuściska/Glinki uruchomiona zostanie zastępcza komunikacja autobusowa.

Celem całej inwestycji ma być ułatwienie korzystania z przystanków tramwajowych osobom starszym i z niepełnosprawnościami. Po demontażu kładki dla pieszych ma powstać przejście dla pieszych na poziomie jezdni. Zaplanowana sygnalizacja świetlna ma być skoordynowana ze światłami w rejonie ul. Magnuszewskiej.

W zakresie prac przewidziano konieczność wydłużenia peronów tramwajowych oraz przesunięcie zatok autobusowych. Jak informowali drogowcy, nowe nawierzchnie będą powstawały w standardach uzgodnionych z rowerzystami (asfaltowe drogi rowerowe) i pieszymi (płyty chodnikowe).