Toruń. Na budowie studia filmowego ECF Camerimage mnożą się odkrycia archeologiczne

Zobacz wideo: Na maszynie tego samego typu Piłsudski drukował Robotnika. Tak ona wygląda!

Szczegóły dziennikarze poznali podczas briefingu prasowego na Jordankach.

- Znajdujemy się mniej więcej na poziomie 4,20 metra od momentu rozpoczęcia inwestycji - mówił Mariusz Ciszak, kierownik badań archeologicznych na terenie budowy ECFC. - Jesteśmy w warstwie datowanej na XIV - XV wiek. Odkryliśmy między innymi ławy fundamentowe budynków. Wcześniej znajdowaliśmy ciekawe rzeczy z różnych okresów w różnych warstwach. Były pozostałości po Niemcach, Rosjanach i nawet Amerykanach. Natrafiliśmy na sporo odpadków organicznych - skóry, tkaniny, koce, rękawice, tuniki, buty, kości...

Mariusz Ciszak wymieniał dość długo. Niestety, obecnie trudno stwierdzić np. jakie było przeznaczenie odkrytych fragmentów budynków. Jaka jest więc wartość odkrytych artefaktów?

- To zależy, jak na to spojrzeć - stwierdził Marek Żydowicz, prezes Fundacji Tumult, czyli inwestora. - Możemy mówić o wartości artystycznej, historycznej, archeologicznej. Dokonywanie zwartościowania tych artefaktów jest kluczowe dla decyzji konserwatorskich, co dalej z nimi robić. Na pewno te odkrycia mają dużą wartość naukową, historyczną i historiograficzną, pozwolą poszerzyć wiedzę, natomiast z konserwatorskiego czy historyczno - artystycznego punktu widzenia już ta wartość jest dużo mniejsza. Jako inwestor postaramy się wydać publikację, która podsumuje te wszystkie odkrycia, jakich dokonała ekipa pana Mariusza. Mamy też propozycję, by fragmenty odkrytej zabudowy wyeksponować w naszym nowym budynku. I nie tylko jej. Odkryto tu bowiem kilkadziesiąt tysięcy artefaktów. One są w tej chwili poddawane konserwacji i analizie. Na pewno ich jeszcze przybędzie. Szkoda byłoby, by co cenniejsze z nich powędrowały do magazynów i nigdy nie ujrzały już światła dziennego. Zakładamy, że te artefakty najpierw będą zakonserwowane, potem zwartościowane i najciekawsze z nich wyeksponowane w naszym Centrum.

- Cieszę się, że te badania są prowadzone przez firmę archeologiczną w pełnej współpracy z inwestorem - dodał wojewódzki konserwator zabytków Sambor Gawiński. - Wszyscy szukamy reliktu architektury na przedmieściach dawnego Torunia, który mógłby być wyeksponowany we wnętrzach tego obiektu, podobnie jak to jest w przypadku kinoteatru Grunwald, gdzie w podziemiach i szatni powstanie ekspozycja odkrytego tam XIII-wiecznego muru. Te badania archeologiczne mogą nam pomóc w dopisaniu kolejnych rozdziałów do historii Torunia. Na razie, rzeczywiście, wszystkie te odkrycia i relikty nie pozwalają nam na to, by w pełni ekspozycję tutaj zrobić, bo one nie stanowią całego fragmentu czegoś rozpoznawalnego. Ale jesteśmy na samym początku tych badań. Myślę, że takie artefakty, jak plomby towarowe odkryte tu w tak dużej liczbie mogą zostać wyeksponowane w nowym budynku. To kwestia dokładniejszych badań.

Marek Żydowicz przy okazji przypomniał, że Europejskie Centrum Filmowe Camerimage w założeniu ma pracować przez 365 dni w roku.

- Inwestycja, jak zapowiadaliśmy, będzie etapowana. Zaczynamy od budowy studia filmowego, żeby nie wyrzucać pieniędzy w błoto. Studio jest nam najbardziej potrzebne, choćby po to, by przetrwać następne lata z rozrastającym się festiwalem Energa Camerimage. Jest ono nam potrzebne nie tylko w trakcie samych festiwali, ale też i między nimi, kiedy będzie zarabiało pieniądze, gdy powstawać ma druga część budynku. Bardzo ważne jest dla nas komercyjne wykorzystanie obecnie powstającego obiektu. Będzie on miał trzy elementy komercyjne - studio, market i Dom Kina. Pozwolą nam one na utrzymanie infrastruktury i działalności merytorycznej.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu