MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Terroryści grożą: - Europa "spłynie krwią"

Roman Laudański
dr Wojciech Szymborski
dr Wojciech Szymborski nadesłane
Rozmowa z dr. Wojciechem Szymborskim, politologiem z UTP w Bydgoszczy

- Po styczniowych zamachach na redakcję „Charlie Hebdo” wydawało się, że nic gorszego nie może już spotkać mieszkańców Paryża. Dziesięć miesięcy wystarczyło terrorystom do przygotowania piątkowych zamachów. Co robiły służby w tym czasie?
- Od początku należało zakładać, że przypadek „Charlie Hebdo” to ani początek, ani koniec, albowiem nigdy i nigdzie nie udało się zbudować szczelnego systemu bezpieczeństwa. Odnosi się to tym bardziej do państw demokratycznych, które co do zasady nie stosują na masową skalę metod właściwych reżimom policyjnym. Oczywiście to żadne pocieszenie, ale od zamachów w Madrycie (2004 r.) i Londynie (2005 r.) nie mieliśmy w Europie do czynienia z atakami terrorystycznymi na podobną co w Paryżu skalę. Dokonanie tych zamachów na sześć celów i to w niespełna pół godziny wymagało od sprawców żmudnych przygotowań, udziału co najmniej kilkudziesięciu osób, a to nie powinno ujść uwadze francuskich służb specjalnych.

Czytaj: Najeźdzcy z Południa przyszli do Europy

- Dlaczego zamachy na Francję, Paryż? Za bombardowanie tzw. Państwa Islamskiego?
- Przywódcy Państwa Islamskiego (PI) od dawna zapowiadali, że Europa „spłynie krwią”. Skuteczne przyłączenie się lotnictwa francuskiego do ataków lotniczych na pozycje dżihadystów w Syrii (wcześniej operowało ono jedynie w Iraku) stanowiło z pewnością jedną z zasadniczych przyczyn zamachów w Paryżu, tak jak zestrzelenie rosyjskiego samolotu pasażerskiego nad Synajem było odwetem dżihadystów za przystąpienia Rosji do działań wojennych w Syrii.

Tak wyglądał szturm na Bataclan. Zamachowcy zabili w środku ok. 120 zakładników, wideo: CNN Newsource/x-news

- Kim są terroryści? Czy tak łatwo znaleźć młodych ludzi, którzy zabiją innych i wysadzą się w powietrze?
- Spójrzmy szerzej. Większość walczących w szeregach PI stanowią Irakijczycy i Syryjczycy, dalej Saudyjczycy, Jemeńczycy, Libijczycy, Algierczycy itd. Drugą grupę stanowią muzułmanie „drugiego i trzeciego pokolenia” z państw europejskich (gł. Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec), zaś trzecią rosnąca liczba niemuzułmanów z całego świata, których mylnie kojarzy się z politycznym islamem. To grupa wewnętrznie zróżnicowana; część traktuje przyłączenie się do PI jako formę samorealizacji, chce zademonstrować swoją niezgodę wobec zachodniego świata wartości i stylu życia, część odczuwając marginalizację w rodzimym środowisku ma nadzieję na społeczną akceptację i swobodę działania i reszta, którą fascynuje broń, przemoc, łatwy dostęp do kobiet i zgoda na dokonywanie najbardziej bestialskich czynów. Część członków drugiej i trzeciej grupy często wyjeżdża do Syrii lub Iraku, szkoląc się lub walcząc, skąd po jakimś czasie wraca do swoich „macierzystych” krajów w celu prowadzenia działań werbunkowych, tworząc jednocześnie w różnych krajach tzw. uśpione komórki. Według niektórych szacunków na terenie Europy mogą one liczyć ponad pięć tysięcy członków.

- Można odnieść wrażenie, że terroryści zaatakowali cele bez znaczenia:€“ pizzernię, jeden z klubów muzycznych. Gdyby terroryści skupili się jedynie na stadionie, gdzie na trybunie siedział m.in. Prezydent Francji miałoby to większe znaczenie?
- Z pewnością, ale na szczęście nie udało im się przeniknąć na stadion. Proszę jednak zwrócić uwagę, że po raz pierwszy w Europie doszło do symultanicznych ataków na sześć różnych celów. To przyniosło terrorystom olbrzymi sukces propagandowy gdyż pokazało ludziom, że nie mogą czuć się bezpieczni bez względu gdzie się znajdują: na masowej imprezie sportowej lub muzycznej czy też na piątkowej lampce wina.

- Możemy spodziewać się odwetu i zdecydowanego uderzenia na tzw. Państwa Islamskie?
- W najbliższym czasie z pewnością tak, jednak wątpię aby nawet zwielokrotnienie nalotów mogło doprowadzić do zamierzonego celu. Alternatywą jest akcja lądowa, jednak póki co nie ma do tego chętnych, a jeżeli nawet pojawiłaby się możliwość współdziałania wielkich mocarstw: USA, Rosji, Francji czy Wielkiej Brytanii wymagałoby to zaangażowania znacznych sił wojskowych oraz współpracy z państwami regionu, wśród których nie brakuje podziałów i sporów wokół funkcjonowania PI. Inaczej mówiąc, na samym Bliskim Wschodzie są również tacy, dla których PI to ważny element realizacji celów politycznych.

- Będą kolejne zamachy?
- Z pewnością. W różnych krajach „uśpione komórki” PI przygotowują kolejne zamachy i albo prędzej czy później do nich dojdzie, albo uda się je udaremnić. Dla dżihadystów zamach w Paryżu to element szerszej strategii tj. walki z amerykańskimi i europejskimi „krzyżowcami”, którzy dążą do zdominowania świata islamu i stworzenia systemu całkowicie mu obcemu. Z historycznego punktu widzenia nic lepiej nie służyło umacnianiu się fundamentalizmu islamskiego (umiarkowanego i skrajnego) jak interwencja mocarstw zewnętrznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska