Ruszyła likwidacja "dżungli" pod Calais [wideo]

26 września podczas swojej wizyty w Calais Francois Hollande spotkał się z przedstawicielami policji i lokalnych władz oraz pracownikami portu. Nie rozmawiał jednak z samymi imigrantami. Prezydent obiecał, że obóz, w którym mieszka od 7 do 10 tys. ludzi, zostanie całkowicie zlikwidowany do końca tego roku. - To jasna wiadomość dla przemytników ludzi: nie będziecie już więcej przemycać - powiedział Hollande.

Sytuacja w obozowisku jest bardzo napięta już od początku października. W pierwszych dniach miesiąca doszło do starć imigrantów i popierających ich aktywistów z policją. Zamieszki wybuchły podczas protestów przeciwko przeciwko warunkom życia w obozowisku migrantów tzw. dżungli. W stronę funkcjonariuszy rzucano kamieniami, ci zaś odpowiedzieli gazem łzawiącym i użyciem armatek wodnych. Rannych zostało trzech policjantów.

Do akcji, która rozpoczęła się dzisiaj, również zmobilizowano ponad tysiąc dwustu policjantów i żandarmów. Służby spodziewają się zamieszek, za którymi mogą stać środowiska pro-imigracyjne. Operacja rozlokowania uchodźców wzbudzała we Francji kontrowersje. W miastach, gdzie utworzono ośrodki dla migrantów z Calais mieszkańcy organizowali liczne protesty.
Także kilka organizacji humanitarnych apelowało o odłożenie likwidacji. Wątpliwości wzbudzało tempo w jakim rząd postanowiło zamknąć "dżunglę". Postulowano o "bardziej dogłębne zbadanie potrzeb" obozowiczów oraz oszacowanie "ryzyka związanego z ewakuacją" w zaistniałych warunkach.

Rozstrzygający w sprawie sąd w Lille odrzucił wniosek o zablokowanie decyzji o likwidacji obozu, uznając, że nie stanowi ona "naruszenia zasady zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania".

Francuskie władze dają sobie tydzień na zabranie imigrantów do ośrodków dla cudzoziemców lub odesłanie do miejsc, z których przybyli. Wielu wywiezionych z "dżungli" może wrócić w to samo miejsce, a z niego przedostać się Wielkiej Brytanii. By rozlokować obozowiczów, z początkiem tygodnia 145 autokarów ma zacząć ich przewozić do 287 ośrodków. Najnowsze obliczenia wskazują, że w "dżungli" przebywa obecnie 6,4 tys. ludzi. Część migrantów może jednak zostać deportowana.

Plan całkowitej likwidacji Dżungli - którego połowa została zamknięta wcześniej w tym roku - ma z jednej strony uspokoić aktywistów, a z drugiej mieszkańców Calais, którzy coraz ostrzej domagają się zrobienia porządku w mieście. Imigranci będą także jedną w kluczowych kwestii w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich, a socjalistyczny Hollande jest pod coraz większą presją ze strony swoich prawicowych oponentów. Likwidacja Dżungli jest więc postrzegana przez francuskie media jako element przyszłej kampanii wyborczej.

Zobacz również: Takimi autami jeździ władza regionu - część 2 [zdjęcia]