Nauczyciel pełniący funkcję dyrektora szkoły będzie dostawał dodatek w wysokości 50, 60, bądź 70 proc. wynagrodzenia swoich pracowników. To główne założenie przyjętego wczoraj przez bydgoskich radnych projektu regulaminu określającego wysokość i "warunki przyznawania nauczycielom niektórych składników wynagrodzenia".
Choć projekt od początku był uwzględniony na liście uchwał do głosowania, podczas wczorajszej sesji Rady Miasta, wcale nie było pewne, czy radni nad nim zagłosują. A to z powodu okoliczności, w jakich powstał.
Jeszcze bowiem przed wczorajszym głosowaniem przedstawiciele WZZ Solidarność-Oświaty zapowiadali, że gdy tylko uchwała zostanie podjęta, to skierują do wojewody wniosek o jej uchylenie:
- Uchwała nagradza dyrektorów szkół. A co z pozostałymi pracownikami oświaty? To skandal, że dyrektorzy mają dostawać aż trzykrotność dodatku motywacyjnego jaki przysługuje innym nauczycielom - tłumaczy Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ Solidarność-Oświaty. - Poza tym uniemożliwiono nam przystąpienie do drugiej tury negocjacji z ratuszem. Po prostu podano nam błędny termin spotkania. W efekcie rozmowy toczyły się między wydziałem edukacji ratusza, a ZNP i Solidarnością. Będziemy wnioskować o uchylenie ustawy.
Marian Sajna, dyrektor wydziału edukacji UM odpiera zarzuty: - Regulamin wynagradza dyrektorom to, że nie mogą prowadzić dodatkowych lekcji w ramach nadgodzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Sołtysik przeszedł na islam! Oto, co potem zrobił z chrztem własnego dziecka
- Co się dzieje z Margaret? Oko czerwone, krzyż na piersi... Niepokojące!
- Ukochany Mariusza Szczygła nie żyje. Dziennikarz opowiedział o swojej tragedii
- Zajęła miejsce Markowskiej przy Kopczyńskim. Teraz grozi, że ujawni prawdę