Przegrana PiS w wyborach do Europarlamentu? W tym sondażu jest coś ciekawszego

35 proc. dla Koalicji Europejskiej, która o dwa punkty przegoniłaby PiS. Czy to oznacza odwrócenie dotychczasowej tendencji? Jest coś ciekawszego.

Na trzecim miejscu, według pracowni Kantar, znalazłaby się Wiosna Roberta Biedronia z poparciem na poziomie 11 procent. Tuż za nią Kukiz’15 z 7 procentami głosów.

- Do sondaży warto podchodzić z dystansem - bagatelizuje wyniki poseł PiS Łukasz Schreiber. - A do sondaży zamówionych przez Gazetę Wyborczą - ze szczególnym dystansem.

Przegrana to rozliczenie

Emocjom nie daje się ponieść również Tomasz Lenz z Platformy Obywatelskiej: - Z pokorą podchodzę do sondaży. Czekam zawsze na to, co wypadnie z urny. Wiele razy byłem pytany o sondaże pozytywne dla PiS, które później zupełnie się nie sprawdzały, w związku z tym z pokorą czekam. Utrata władzy przez PiS jest równoznaczna z rozliczeniem, więc partia Jarosława Kaczyńskiego zrobi wiele, aby władzy nie oddać. Wybory europejskie to początek długiego marszu ku wyborom parlamentarnym. Pamiętajmy, że oprócz PO i PIS na szachownicy są jeszcze PSL i SLD, które w naszym województwie są silne. Nie należy lekceważyć ich wyników. Naszą siła będą na pewno prezydenci większych miast.

Dr Sławomir Sadowski, socjolog z UKW nie wyklucza, że sondaż może potwierdzać odbicie politycznego wahadła: - Za mało jednak do tej pory wiemy, żeby uznać to za pewnik. Jesteśmy na początku kampanii wyborczej, a mimo to mamy już ostre i brutalne starcie. Obie strony zarzucają sobie tylko brak programu, ale wręcz działania o charakterze przestępczym. Być może zatem elektorat (zwłaszcza ten niestabilny, przepływowy) zaczyna rozważać, czy oprócz zwyczajnej politycznej retoryki nie ma w tych zarzutach odrobiny prawdy. Twarde elektoraty i tak będą głosowały na swoich.

Specyficzne wybory

Według prof. Radosława Sojaka, socjologa z UMK, radość koalicjantów może być przedwczesna: - Znajdujemy się w przededniu bardzo specyficznych wyborów, które zawsze dla PiS były najtrudniejsze. Rozkład elektoratu tej partii sprawia, że jest ona słabsza w wielkich miastach, które w wyborach europejskich są zwykle nadreprezentowane.

To nie koniec wątpliwości: - Te wybory z perspektywy większości Polaków mają najmniej programowy charakter, bo też i większość z nas nie bardzo wie, jakie kompetencje ma Parlament Europejski. Nie ma w nim ugrupowań narodowych, a szyldy partyjne nie są czytelne z poziomu krajowego. Są to więc wybory będące głównie papierkiem lakmusowym stosunku do Unii Europejskiej, a ten stosunek jest ciągle jednym z najcieplejszych w całej Unii. Kolejna wątpliwość dotyczy tego, że w sondażu ścierają się dwa bloki, które prawdopodobnie już w żadnym innym układzie się nie zejdą. Nie wierzę, aby Koalicja Europejska wystąpiła w obecnym składzie w wyborach parlamentarnych. To, co elektorat będzie w stanie wybaczyć PSL-owi w wyborach europejskich, będzie nie do wybaczenia na poziomie wyborów parlamentarnych. Kilka innych partii, które biorą dziś udział w Koalicji Europejskiej będzie musiało mocno przemyśleć, czym im się to będzie opłacało w przyszłości.

Młodzi odchodzą

W opinii prof. Sojaka sondaż Kantaru przynosi ciekawsze wiadomości: - Dowiadujemy się o dużym spadku poparcia dla PiS wśród młodych ludzi. To jest ewidentnie wątek wart głębszej analizy, bo prawdopodobnie mamy do czynienia z odwróceniem wieloletniego trendu.