MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar i kontrowersje wokół akcji gaśniczej w Przyjezierzu

Szymon Cieślak [email protected]
Pożar garażu wypożyczalni rowerów czterokołowych w Przyjezierzu zagrażał pobliskim domkom letniskowym. Obserwatorzy akcji gaśniczej zwrócili uwagę na małą wydajność hydrantów.
Pożar garażu wypożyczalni rowerów czterokołowych w Przyjezierzu zagrażał pobliskim domkom letniskowym. Obserwatorzy akcji gaśniczej zwrócili uwagę na małą wydajność hydrantów. Szymon Cieślak
Osoby obserwujące gaszenie ognia we wczasowisku twierdzą, że w hydrantach było niskie ciśnienie, a miejsce akcji źle zabezpieczone.

W sobotę (4 lipca) w Przyjezierzu wybuchł pożar. Spłonęła hala przy ul. Bukowej. Świadkowie zdarzenia zarzucają, że brakowało odpowiedniego ciśnienia wody w hydrantach oraz to, że do miejsca zdarzenia bez żadnych przeszkód mogły dochodzić osoby postronne.

Zgłoszenie o pożarze garażu wypożyczalni rowerów czterokołowych przy ul. Bukowej w Przyjezierzu strażacy przyjęli o godz. 13.58. Osiem minut później na miejsce przyjechał pierwszy samochód strażacki. Płonący garaż zagrażał pobliskim domkom letniskowym oraz lokalowi gastronomicznemu (nadpaliła się elewacja budynku). Z powodu dużego upału jeden ze strażaków poczuł się słabo i został przewieziony do szpitala. Nic mu się jednak nie stało. Wkrótce został wypuszczony do domu.

Przeczytaj również: Paliło się w ośrodku wypoczynkowym w Przyjezierzu

Za słabe ciśnienie

- Byłem mimowolnym świadkiem tego zdarzenia. W tym przypadku zwiodły dwie sprawy. Tragedią było to, że w hydrantach nie było wysokiego ciśnienia. To wyglądało bardzo kiepsko. Zwłaszcza w miejscowości, do której przyjeżdża na wakacje około 20 tysięcy osób i zabudowa to w większości domki wczasowe o konstrukcji drewnianej. Musi być odpowiednie zasilanie. Inaczej my, osoby wypoczywające w Przyjezierzu, czujemy się zagrożeni - mówi Jacek Olech, radny powiatu inowrocławskiego.

W sprawie hydrantów podczas pożaru przy ul. Bukowej radny wystąpił z pismem do wójta gminy Jeziora Wielkie Zbysława Woźniakowskiego, a także do komendy powiatowej straży pożarnej w Mogilnie oraz do komendy wojewódzkiej w Toruniu. - Podczas akcji zużyto 45 metrów sześciennych wody. Trzydzieści metrów pochodziło z hydrantów, a 15 z jeziora. Dowódca akcji w notatce służbowej napisał, że podczas akcji była "mała wydajność sieci hydrantowej" - mówi st. kapitan Łukasz Rogalski, dowódca jednostki ratowniczo - gaśniczej KP PSP w Mogilnie. - Dopiero po przeanalizowaniu akcji zobaczymy jakie działania należy w tej sprawie podjąć.

Wójt Zbysław Woźniakowski przyznaje, że kontrole hydrantów w całej gminie są przeprowadzane raz do roku. Dodaje, że nie ma potrzeby ponownego ich kontrolowania, ani naprawy ponieważ działają tak jak trzeba. Spadek ciśnienia jest spowodowany tym, że w momencie pożaru na stacji uzdatniania wody zabrakło prądu. Kiedy prąd włączono i ruszyło uzdatnienia wody, ciśnienie i tak było przez jakiś czas małe ponieważ ze względu na upał, wielu okolicznych mieszkańców po prostu potrzebowało wody.

- Dziś rozmawiałem w tej sprawie z dyrektorem zakładu komunalnego. Pokazywał mi protokoły z kontroli hydrantów, która była przeprowadzona w listopadzie i w grudniu. My w tej kwestii nie musimy nic robić - mówi Zbysław Woźniakowski, wójt Jezior Wielkich. Jak dodał Roman Andruszczak, dyrektor Gminnego Zakładu Utrzymania Dróg, Gospodarski Komunalnej i Mieszkaniowej wczoraj sprawdzono wszystkie hydranty i działają one prawidłowo.

A gdzie policjanci?

Druga sprawa, którą porusza inowrocławski radny to kwestia zabezpieczenia miejsca pożaru przez służby porządkowe. - Nikt nie pilnował, żeby ludzie nie podchodzili. W bezpośrednim polu prowadzenia akcji było osiem wozów strażackich, ale żadnych policjantów nie było - przyznaje radny Jacek Olech.

Pismo dotyczące zabezpieczenia akcji dostali zarówno szef Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie, a do wiadomości pismo zostało przesłane do jego wojewódzkiego zwierzchnika.

- Głównym zadaniem policjantów było zatrzymanie ruchu kołowego w centrum Przyjezierza i to zadanie policjanci wykonali. Miejsce pożaru było ogólnie dostępne i nie było technicznej możliwości zatrzymania ruchu pieszych w tym miejscu - mówi mł. asp. Tomasz Bartecki, rzecznik prasowy KPP w Mogilnie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska