Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski o zmianie traktatów i błędach Niemiec i Francji:

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
To niewłaściwe głosowanie. Europosłowie PSL głosowali przeciw zmianom, bo to nie jest czas na takie zmiany i nie jest to dobrze opracowane – powiedział i.pl Władysław Teofil Bartoszewski.
To niewłaściwe głosowanie. Europosłowie PSL głosowali przeciw zmianom, bo to nie jest czas na takie zmiany i nie jest to dobrze opracowane – powiedział i.pl Władysław Teofil Bartoszewski. Sylwia Dąbrowa/Polska Press
– Na to nie ma zgody. Nie ma na to zgody również Polski. Nie widzę żadnego polskiego premiera, który zrezygnowałby z prawa weta na przykład w sprawach w zagranicznych, kiedy to katastrofalna polityka Energiewende w Niemczech doprowadziła nas do ściany, a katastrofalna polityka zagraniczna, również Niemiec i Francji, która była prorosyjska, doprowadziła nas do sytuacji, jaką mamy – powiedział w rozmowie z i.pl, odnosząc się do propozycji zmiany unijnych traktatów, poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
Trwa głosowanie...

Popierasz zmianę w traktatach UE?

W środę po południu Parlament Europejski zdecydował ws. raportu dotyczącego zmian w traktatach unijnych. Większość deputowanych opowiedziała się za zaproponowanymi zmianami.

Parlament Europejski przegłosował zmiany w traktatach UE

Parlament Europejski w przyjętej w Strasburgu rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.

Poseł PSL: To jest rzecz nieakceptowalna

W rozmowie z i.pl poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych podkreślił, że jest to niewłaściwe głosowanie.

– Europosłowie PSL głosowali przeciw zmianom, bo to nie jest czas na takie zmiany i nie jest to dobrze opracowane

– dodał.

Zauważył, że „jest pomysł, żeby odebrać prawo weta w bardzo wielu sprawach oraz głosować większością kwalifikowaną, która jest również obniżona do 50 proc. ludności. – To jest rzecz nieakceptowalna i myśmy dlatego głosowali przeciw – wyjaśnił.

Bartoszewski: Nie będzie na to zgody

Władysław Teofil Bartoszewski podkreślił, że w tej chwili głosowanie w PE nie ma żadnych konsekwencji, bo jest to rezolucja komisji europarlamentu.

– Żeby takich zmian dokonać, potrzebne są zmiany traktatowe, a one muszą być zaakceptowane przez 27 premierów lub prezydentów, w zależności od państw członkowskich Unii Europejskiej oraz zaakceptowanych przez parlamenty tych państw, a w niektórych wypadkach i ratyfikowane, również przez referenda w niektórych państwach. Na to szans żadnych nie ma, bo obecnie na 27 państw członkowskich UE, z tego co liczę, 13 państw jest przeciwko zmianom traktatowym. Powodem jest to, że boją się, że będąc mniejszymi państwami, nie będą w stanie dbać o swoje interesy, bo kiedy będzie większość 50 proc. plus to Francja, Niemcy plus jedno małe państwo, to zaraz będą mogli zmieniać prawo we wszystkich państwach.

- podsumował polityk.

- Na to nie ma zgody. Nie ma na to zgody również Polski. Ja nie widzę żadnego polskiego premiera, który zrezygnowałby z prawa weta na przykład sprawach w zagranicznych, kiedy to katastrofalna polityka Energiewende w Niemczech doprowadziła nas do ściany, a katastrofalna polityka zagraniczna, również Niemiec i Francji, która była polityką prorosyjską, doprowadziła nas do sytuacji, jaką mamy. Nie będzie zgody – podkreślił Bartoszewski.

Poseł PSL zauważył: „Jeżeli ktoś teraz mówi: »Myliliśmy się w polityce zagranicznej przez ostatnie 20 lat, ale dajcie nam teraz decydować w sprawach zagranicznych i obronności i oddajcie swoje prawo weta«, no to ja mówię: przepraszam, ale te 20 lat historii czegoś nas nauczyły”. – Tego nie zrobimy. Nie ma na to zgody. Jednak od rezolucji Parlamentu Europejskiego do zmiany traktatów jest bardzo daleka droga – podkreślił.

Europosłowie negatywnie o zmianach traktatów unijnych

Sprzeciw Władysława Teofila Bartoszewskiego nie jest odosobniony.

- Niewielką ilością głosów, ale jednak został uruchomiony proces zagrażający suwerenności Polski i innych państw członkowskich, skazując je na łaskę i niełaskę europejskiej oligarchii, czyli niedemokratycznych instytucji europejskich oraz dużych silnych państw, przede wszystkim Francji i Niemiec

- powiedział europoseł Ryszard Legutko.

Jak dodał, sprawozdanie zawiera postulat zabrania kompetencji państwom, praktycznej likwidacji prawa weta oraz włączenia do kompetencji instytucji UE kwestii moralnych dotyczących życia i rodziny.

Europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PiS) powiedział, że rozpoczęcie procesu zmiany traktatów UE jest złą informacją.

- To jest proces bardzo niebezpieczny. Chodzi w zasadzie o zlikwidowanie Unii Europejskiej takiej, jaką znamy i powołanie w jej miejsce tego bytu ponadpaństwowego, który nazywamy w skrócie superpaństwem

- podkreślił.

Dodał, że jednocześnie jest pozytywnie zaskoczony rezultatem osiągniętym w głosowaniu.
- To dużo lepszy wynik niż ten, którego mogliśmy się spodziewać na początku - wskazał.

- Ważny jest w tej chwili opór we wszystkich krajach i presja polskiego społeczeństwa, aby polski rząd nie wyraził na to zgody - zaznaczył Saryusz-Wolski.

- Jeżeli dziś nie będzie sprzeciwu wobec chęci odebrania obywatelom ich suwerennego kraju, jeżeli nie będzie sprzeciwu wobec powstania superpaństwa o komunistycznej inspiracji, to potem będzie za późno - dodał europoseł PiS.

Europoseł Patryk Jaki wskazał, że ciągle pojawia się jeden argument zwolenników procesu zmiany traktatów, że oddanie najważniejszych kompetencji w ręce UE i zlikwidowanie prawa weta będzie oznaczało, że polityka zagraniczna UE będzie silniejsza i sama Europa będzie silniejsza.

- Trzeba sobie zadać pytanie, czy jeśli polityka zagraniczna w momencie wybuchu na przykład konfliktu zbrojnego na Ukrainie znajdowała się w tym systemie, w ręku największych państw, Niemiec czy Francji, czy Europa byłaby silniejsza czy słabsza? (...) Czas pokazał, że zupełnie na odwrót. Sami wszyscy musieli tutaj potem przyznać, że to Polska miała w tej sprawie rację

- zaznaczył Jaki.

Była premier, europosłanka Beata Szydło (PiS) podkreśliła, że kluczowa rola w tym procesie będzie teraz należała do państw członkowskich.

- Dzisiaj mamy przed sobą dokument, który jest zły, który odbiera wiele kompetencji państwom członkowskim, ale przede wszystkim pozbawia prawa weta. To oznacza, że wtedy, gdy będą podejmowane próby działań przeciwko interesowi jakiegoś państwa, to państwo nie będzie miało szansy na obronę

- powiedziała.

Szydło dodała, że jeśli dziś Donald Tusk mówi, że jest przeciwko zmianom traktatowym, a jego koledzy w PE zagłosują przeciwko temu, to przede wszystkim powinien przekonać do odrzucenia proponowanych zmian swoich kolegów z grupy Europejskiej Partii Ludowej z innych państw.

- Niech przekonuje Niemców, niech przekonuje Francuzów, bo ta większość (...) żeby zastopować to szaleństwo jest niezwykle ważna

- zaznaczyła była polska premier.

Saryusz-Wolski przypomniał też, że prezydencja hiszpańska poinformowała komisje PE, iż ma wystarczającą większość, aby na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych 12 grudnia podjąć decyzje o przekazaniu sprawy na szczebel Rady Europejskiej.

- To jest realny proces. To nie są żadne burze w szklance wody, jak twierdzi opozycja

- ostrzegł europolityk.

Źródło: i.pl, PAP

jg

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski o zmianie traktatów i błędach Niemiec i Francji: - Portal i.pl

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska