MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pani Malwina oraz motorniczy z Bydgoszczy pomogli, ale bohaterami się nie czują

Anna Stasiewicz-Mąka
Anna Stasiewicz-Mąka
Malwina Witucka - Krygier, bohaterska pasażerka MZK.
Malwina Witucka - Krygier, bohaterska pasażerka MZK. Tomasz Czachorowski
- Nie czuję się bohaterem - mówi motorniczy, który zareagował, kiedy trójka pijanych Polaków atakowała cudzoziemców. - To nie jest postawa często spotykana- dodaje prezydent Rafał Bruski, który spotkał się w ratuszu z mężczyzną i jedną z pasażerek

Był czwartkowy wieczór 1 grudnia, tramwaj linii numer 8 właśnie ruszył z ronda Jagiellonów. W środku ok. 20 pasażerów, w tym pięcioro studentów cudzoziemców, czterech z Turcji, jeden z Bułgarii.

- Tramwaj zdążył ruszyć z przystanku, kiedy trójka młodych mężczyzn zaczęła obrzucać wyzwiskami zagranicznych studentów - opowiada Malwina Witucka-Krygier, jedna z pasażerek tramwaju.

Na co dzień pracuje w Muzeum Okręgowym. - Niedawno zmieniłam pracę i zaledwie od miesiąca jeżdżę komunikacją miejską, a tu od razu spotkała mnie taka sytuacja.

Kobieta opowiada, że studenci byli kompletnie zaskoczeni nagłym atakiem na nich. - Nie mieli w ogóle pojęcia, o co chodzi. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, a napastnicy coraz bardziej agresywni. Krzyczeli między innymi, że studenci mają wypierd... z ich kraju. Widać też było, że trójka Polaków jest pod wpływem alkoholu.

Pani Malwina pobiegła do motorniczego, żeby poprosić o pomoc. Po pewnym czasie zaczęła też nagrywać komórką całe zdarzenie. - Bałam się, że mężczyźni uciekną i nie spotka ich żadna odpowiedzialność. - Wyjeżdżałem z ronda Jagiellonów, kiedy usłyszałem krzyk pasażerów, że mam wezwać pomoc i zablokować drzwi - wspomina motorniczy (nie chce podawać swoich danych ani udostępniać wizerunku), który 1 grudnia prowadził „ósemkę”. - Jeżdżę tramwajami już od 25 lat i wiem, jakie są procedury w takiej sytuacji. Powiadomiłem o całej sytuacji policję j i zamknąłem drzwi taki, by nie można wysiąść.

https://pomorska.pl/atak-na-zagranicznych-studentow-w-tramwaju-w-bydgoszczy/ar/11530376

W środę panią Malwinę oraz motorniczego zaprosił do bydgoskiego ratusza prezydent Rafał Bruski. - Państwa reakcja była znakomita, tym bardziej, że w takich sytuacjach nie wszyscy reagują. Chcę za nią podziękować. Z jednej strony cieszę się, że taka postawa miała miejsce w Bydgoszczy, ale z drugiej strony przykro mi, że takie zdarzenia w ogóle mają miejsce. Chcemy być krajem otwartym, Bydgoszcz jest też miastem otwartym na cudzoziemców, których sporo przecież uczy się u nas. I żadnemu z nich nie powinna stać się krzywda - mówił prezydent.

Pasażerka i motorniczy zostali nagrodzeni przez prezydenta oraz inspektora Sławomira Kosińskiego, szefa bydgoskich policjantów. - Nie powinniśmy być obojętni na takie sytuacje, odwracać się, tylko reagować - stwierdził komendant. - Oczywiście adekwatnie do zdarzenia. - My oczywiście jako policjanci mamy obowiązek działać i ratować, jednak bez pomocy obywateli nasze działania są na pewno mniej skuteczne - dodaje insp. Kosiński.

v

Nagroda finansowa trafiła również do motorniczego od jego pracodawcy, czyli Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. - Jestem dumny, że mamy w swoich szeregach takiego pracownika - mówił Andrzej Wadyński, prezes MZK. - Po zdarzeniu zostaliśmy zasypani z mailami, w którym ludzie z całej Polski chwalą postawę naszego motorniczego.

Motorniczy nie czuje się bohaterem. Zapewnia, że nie pokazuje twarzy nie dlatego, że boi się napastników. Uważa,że nie zrobił nic szczególnego. - Jestem odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów - przyznaje skromnie drobny mężczyzna.
Sprawcami ataku na cudzoziemców w Bydgoszczy okazało się trzech mężczyzn w wieku 26, 27 i 32 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi. Śledczy przedstawili 26- i 27 latkowi zarzuty dotyczące stosowania przemocy i gróźb oraz publicznego znieważenia grupy osób z powodu przynależności narodowej. Zatrzymanym grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

To niejedyna postawa obywatelska w Bydgoszczy w ostatnim czasie. Na stację benzynową przy ul. Fordońskiej podjechał samochód, z którego wysiadł mężczyzna. Cała sytuacja wyglądała na zwyczajną, ale jeden z pracowników stacji w momencie, gdy kierowca przyszedł zapłacić za zatankowane paliwo, wyczuł od niego silną woń alkoholu. Zwrócenie uwagi nic nie dało, więc pracownik stacji wyszedł za klientem i bez chwili wahania wyciągnął mu kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając dalszą jazdę. Na początku listopada Łukasz Łada, kierowca MZK jadąc ulica Rejewskiego zauważył ,że z komory silnika przewróconego auta wydobywał się ogień. Pan Łukasz nie namyślając się długo, pobiegł po gaśnice. Razem z innym kierowcą zaczęli gasić płonący samochód. Uratowali w ten sposób życie jednej z pasażerek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska