MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowa ustawa? Rolnicy ekologiczni jej nie chcą

Katarzyna Hejna [email protected] tel. 56 619 99 12
- Problem dotyczy 3 milionów gospodarstw w Polsce - mówi Danuta Pilarska, która protestowała wczoraj w Bydgoszczy przeciwko wpuszczeniu roślin GM na polski rynek
- Problem dotyczy 3 milionów gospodarstw w Polsce - mówi Danuta Pilarska, która protestowała wczoraj w Bydgoszczy przeciwko wpuszczeniu roślin GM na polski rynek Andrzej Muszyński
- Nie musimy wychodzić przed szereg i stać się niewolnikami amerykańskich korporacji uzależniając się od nich - przestrzega Danuta Pilarska, ekologiczna rolniczka z Szubina.

- Nowa ustawa o nasiennictwie sprawia, że całkowicie zatracamy prawo własności do swoich nasion, które produkujemy - mówi rolniczka i przewodnicząca Stowarzyszenia Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi Ekoland, które powstało w woj. kujawsko-pomorskim.

Wyjaśnia, że korporacyjne uzależnienie będzie polegać na opatentowaniu wszystkich nasion. - Umowy zawierane pomiędzy korporacjami a rolnikami będą bardzo restrykcyjne i kosztowne dla producentów żywności. Takie sytuacje miały już miejsce w Ameryce Północnej - alarmuje Danuta Pilarska. Wskazuje, że Eugeniusz Kłopotek z PSL jest jednym z posłów, którzy głosowali na początku lipca za przyjęciem nowelizacji ustawy o nasiennictwie.

- Czy wiedział nad czym głosował 1 lipca? - pyta Danuta Pilarska. Poseł przekonuje, że tak. A to, że z nowelizacji ustawy zniknął sporny zapis o GMO (organizmach genetycznie modyfikowanych) jego zdaniem nic nie zmienia. - Rośliny GM są rejestrowane na szczeblu unijnym - nie ma więc potrzeby by tworzyć dwie listy - mówi "Pomorskiej" Eugeniusz Kłopotek. - Jeśli mamy wprowadzić całkowity zakaz uprawy tak zmodyfikowanych roślin to musi on obowiązywać w całej Unii Europejskiej. W innym przypadku konkurencyjność naszego rolnictwa obniża się.

Dodaje jednak, że złożył wczoraj interpelację do ministra rolnictwa. - Oczekuję odpowiedzi, czy rzeczywiście nowe przepisy wprowadzają większe zagrożenie szerszego stosowania roślin MO w naszym kraju - wyjaśnia Kłopotek. I dodaje: - Nie dajmy się zwariować. Jeśli Amerykanie przez kilkadziesiąt lat stosują tak zmodyfikowaną soję, to nie może być szkodliwa.

Ekoland podaje, że w Polsce funkcjonuje ponad 20 tys. gospodarstw ekologicznych (w Kujawsko-Pomorskiem jest ich ok. 250) oraz 3 miliony tzw. tradycyjnych. To przede wszystkim ci gospodarze protestują przeciwko uprawom roślin GM.
- Doświadczenia krajów, gdzie dopuszczono GMO, pokazują, że koegzystencja takich roślin z innymi organizmami nie jest możliwa. W takiej sytuacji nasi rolnicy utracą certyfikaty, a tym samym rynki zbytu - obawia się Danuta Pilarska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska