Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największa porażka prezydenta?

Redakcja
Dr Łukasz Wojtkowski, medioznawca z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UMK w Toruniu.
Dr Łukasz Wojtkowski, medioznawca z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UMK w Toruniu. Filip Kowalkowski
- Prezydent Obama nie musi pytać Kongresu o zgodę, jeśli chce dokonać tej interwencji bez wypowiadania wojny - mówi dr Łukasz Wojtkowski, medioznawca.

- Dlaczego prezydent Obama postanowił poprosić kongresmenów o zgodę na atak na Syrię?
- Zrobił to, ponieważ źle mu doradzono. Prezydent Obama nie musi pytać Kongresu o zgodę, jeśli chce dokonać tej interwencji bez wypowiadania wojny. Na razie mowa jest o uderzeniach z powietrza bez angażowania sił lądowych. Prezydent USA nie chciał podejmować tej decyzji samodzielnie, ponieważ bał się odpowiedzialności na poziomie polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Prawdopodobnie przeliczył się z głosami poparcia. Może na etapie konsultacji nie uzyskał jasnych deklaracji poparcia? Republikanie i Demokraci przygotowali listy podpisane przez 200 członków Kongresu domagających się od Obamy formalnej zgody. Moim zdaniem Kongres sprzeciwi się atakowi na Syrię. Będzie to oznaczało, że Obama poniesie największą porażkę.

- Jeśli nie będzie zgody Kongresu, to do uderzenia i tak może dojść?
- Obama nie uderzy na Syrię bez zgody Kongresu. Jego druga kadencja nie jest najszczęśliwsza. Gdyby raz zrobił coś wbrew Kongresowi, to są duże szanse, że żadnej większej ustawy już nigdy nie przepchnie przez Kongres.

- A może kongresmeni uznają racje prezydenta?
- Być może, to polityka, ale wydaje mi się, że Obama źle policzył głosy. Wielu kongresmenom nie zależy na atakach, ponieważ nie wiedzą, komu miałyby one służyć? Do końca nie wiadomo, kto w Syrii jest sojusznikiem Amerykanów? A jeśli posłużyłyby one al-Kaidzie? A może reżimowi? Dlatego prezydent Obama intensywnie to konsultuje i próbuje znaleźć wyjście z tej sytuacji.
- Politycy w USA liczą się z głosami opinii publicznej?
- Amerykańska opinia publiczna jest również skrajnie podzielona w tej sprawie. Część wie, że to nie ma być kolejny Irak czy Afganistan, bo prezydent mówi o atakach z powietrza, ale nie chcą angażowania Stanów w następny konflikt międzynarodowy, ponieważ nie wiadomo, czym to się wszystko może skończyć.

- Być może kongresmeni ugną się, by nie narazić się na zarzut, że USA są "papierowym tygrysem"?
- Może właśnie dlatego Obama chce zrzucić część odpowiedzialności na Kongres? Może wiedział, że nie otrzyma zgody, a chciał pogrozić palcem syryjskiemu reżimowi i Rosji? Stany Zjednoczone są "papierowym tygrysem", bo nie ma innego tygrysa. To jedyne mocarstwo, które jest w stanie uderzyć. Pytanie, czy uderzą na Syrię?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska