MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto ze świecą

Marek Weckwerth
Przy ujściu Wdy (Czarnej Wody) do Wisły wznosi się  czerwona bryła zamku krzyżackiego. To najważniejszy  zabytek i wielka atrakcja Świecia.
Przy ujściu Wdy (Czarnej Wody) do Wisły wznosi się czerwona bryła zamku krzyżackiego. To najważniejszy zabytek i wielka atrakcja Świecia. Marek Chełminiak
Przejeżdżając przez Świecie rzadko zastanawiamy się, jakie atrakcje turystyczne może nam to miasto zaoferować. Bardziej rzuca się w oczy jego przemysłowy charakter, związany z olbrzymimi zakładami celulozowymi. Kto nie musi, w ogóle nie wjeżdża do miasta, bo od kilku lat ma do dyspozycji szerokopasmową obwodnicę.

     A przecież takiego miasta szukać ze świecą. Fascynująca historia to nie wszystko. Zachowało się tutaj, pomimo zawieruch wojennych i nie mniej niszczycielskiej Wisły, kilka ciekawych średniowiecznych zabytków. Komu zaś byłoby mało, może pojechać za Wisłę do Chełmna.
     
     Widok z wody
     
     
Dla wodniaków Świecie przedstawia wartość innego rodzaju. Wpłynięcie z Wisły w ujście Wdy, bądź spłynięcie z nurtem tej pięknej rzeki, to przeżycie jakiego nie doświadczają "szczury lądowe". Zamek krzyżacki oglądany z tej perspektywy wydaje się jeszcze większy i piękniejszy. A jakie wrażenie robi współczesne Świecie położone na wysokiej skarpie wiślanej i dalej - urwiska przebłyskujące białym piaskiem, jary, parowy, strumienie? Wszystko to można podziwiać z Wisły. Wyobraźnia dawnych flisaków widziała w nich siedlisko mocy nieczystych, stąd i nazwa - Góry Czartowskie lub Diabelskie Góry, Diabelce. Wyobraźnia została poparta legendami i podaniami ludowymi.

Jak uratowana Świętopelka

Jak uratowana Świętopelka

W herbie miasta widnieje zapalona świeca, która według legendy, jest reminiscencją wydarzeń ze średniowiecza, za panowania księcia pomorskiego Świętopełka w latach 1229-1266. Książę płynął łodziami Wisłą wraz z całą świtą. Jako, że prawego brzegu rzeki strzegło krzyżackie Chełmno, kazał czekać do zmroku, by rycerze zakonni nie dostrzegli flotylli. Niestety, przy ujściu Wdy do Wisły łodzie wpadły w wiry. Łódź władcy i wiele innych przewróciło się. Świępełk znalazł się w wodzie. Miał szczęście, bo na brzegu stała chata nawróconego grzesznika. Usłyszawszy krzyki na rzece podszedł do brzegu z zapaloną gromnicą. Jeden z rycerzy dostrzegł w jej blasku tonącego księcia i podpłynął z pomocą. Tak został uratowany. W tym samym momencie na niebie pojawił się księżyc w nowiu, rozświetlając wzburzoną toń. W podzięce za cudowne ocalenie książę przyrzekł wznieść w tym miejscu zamek z wiecznie płonącą lampą i miasto. Na pamiątkę herbem miasta miała się stać płonąca świeca i księżyc w nowiu, właściwie dwa "rogaliki", bo zapewne dwa odbicia na wodzie zauważyli wojowie Świętopełka. Samo zaś miasto miało przyjąć nazwę Świecie. Tyle legenda. W rzeczywistości władca kazał zbudować gród na półwyspie nad Wdą po zajęciu przez Krzyżaków pobliskich Sartowic. Pierwszy gród na wzgórzach, gdzie dziś leży Świecie, był trudniejszy do obrony.

     Kto stroni od wody, powinien wybrać się na jedno z urwisk, skąd rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na rzekę i ujście Wdy.
     
     Wojna z Krzyżakami
     
     
Świecie odegrało znaczącą rolę w wojnie polsko-krzyżackiej w latach 1308-1309 r. Wcześniej jednak słabo ufortyfikowane grody były zdobywane jeden po drugim przez wcinające się klinem pomiędzy księstwa pomorskie a Polskę wojska brandenburskie. Gdy w ich ręce wpadł Gdańsk, wszakże bez ufortyfikowanego grodu, Władysław Łokietek, książę kujawski i prawowity dziedzic Pomorza, nie był w stanie pomóc polskiej załodze. O odsiecz poprosił Krzyżaków. Ci owszem, zmusili do odejścia Brandenburczyków, ale polskie rycerstwo wycięli w pień, rozpoczynając krwawą wojnę z Polską.
     Oblężenie Świecia trwało od 25 lipca 1309 r. - przez 10 tygodni. Polska załoga skapitulowała i całe Pomorze dostało się w ręce rosnącego w siłę Zakonu. Formalnym przypieczętowaniem tego faktu stał się układ w Kaliszu w 1343 r., na mocy którego Krzyżacy oddali Polsce Kujawy i ziemię dobrzyńską, ale zatrzymali ziemię chełmińską, michałowską i Pomorze Gdańskie.
     
     Zamek przy ujściu Wdy
     
     
Krzyżacy, usadowiwszy się w strategicznym miejscu, przystąpili wkrótce do budowy warowni (1335-41).
     Do budowy fundamentów użyli kamieni polnych i ciosanych pochodzących zapewne z rozebranego grodu świeckiego. Najważniejszy budulec - paloną cegłę - wytwarzano w najbliższej okolicy. Co ciekawe, budowla jest jedynym w całym państwie krzyżackich zamkiem wodnym wzorowanym na włoskich, tzn. wykorzystującym w pełni walor położenia w widłach Wisły i Wdy. Budowniczowie, zapewne sprowadzeni z Wenecji, gdzie wcześniej rezydował wielki mistrz Zygfryd von Feuchtwangen, zmienili nawet naturalne koryto Wdy, kopiąc nowe tak, aby obmywało północną część murów. Dawne koryto rzeki wykorzystano natomiast jako fosę oddzielającą zamek wysoki od podgrodzia i mającego dopiero powstać miasta. Warownię zbudowano na planie kwadratu z dziedzińcem pomiędzy murami i wieżami wzmacniającymi narożniki twierdzy.
     Zamek popadł w ruinę podczas wojen szwedzkich. Na przełomie XVIII i XIX w. władze pruskie pozwoliły na jego częściową rozbiórkę.
     Szczególnie wrażenie robi zachowane do dziś potężna skrzydło północne zamku i wieża obronna, odchylona prawie metr od pionu.
     
     Zwiedzanie
     
     
Zamek będzie można zwiedzać od 1 maja w godz. 10.00-18.00. W cenie biletu (2 zł ulgowy, 4 zł normalny) jest obsługa przewodnika.
     - Turyści mogą zobaczyć kopie zbroi wystawione w kaplicy zamkowej, makiety zamku i miasta w latach świetności. Główną atrakcją jest wejście na ponad 34-metrową wieżę obronną, skąd roztacza się wspaniały widok na okolice - zachęca Ireneusz Figurski z Izby Regionalnej w Świeciu (tel. 0-52/33-01-351 lub kom. 608-457-769).
     
     Kościół farny
     
     
Trzynawowa świątynia stanęła w XIV w. na miejscu wcześniejszej, drewnianej, która została ponoć ufundowana pod koniec X w. przez Bolesława Chrobrego. Mówi o tym tablica pamiątkowa znajdująca się w kościele farnym. Prezbiterium zbudowano na początku XV w., natomiast nawy w połowie XVI wieku.

Średniowiecze pamięta także wspaniały kościół farny położony na terenach zalewowych Wisły
(fot. Marek Chełminiak)

     Podczas wojen szwedzkich kościół ucierpiał zarówno ze strony agresywnej Wisły, jak i - znacznie mocniej - najeźdźców. Do dziś na jego murach można odczytać ślady powodzi, zaś wysokość kolejnych wezbrań oznaczona jest na tablicy w prezbiterium. Zniszczenia wojenne odbudowano w 1633 r., wyposażając świątynię w barokowy, złocony ołtarz, liczne malowidła sufitowe z ornamentyką roślinną i aniołkami.
     
     Stare miasto
     
     
Świecie przypomina nieco Nieszawę, która trzykrotnie "wędrowała" wzdłuż Wisły. Świecie przenoszone było dwa razy: ok. 1375 r. ze wzgórz w dolinę nad Wisłą i w latach 1830-31 - z powrotem na wzgórza. W obu przypadkach decydującą rolę odegrały przeciwstawne żywioły: w średniowieczu - pożar, który spustoszył osadę, w czasach zaboru pruskiego - wezbrana Wisła.
     Świecie to także mniej znaczące, ale godne zwiedzenia XIX- wieczne zabytki znajdujące się na terenie nowego miasta. Ale to już temat na inne wydanie dodatku turystycznego.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska