MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne kontrowersje w sprawie placów zabaw w Chojnicach

Arkadiusz Marciszek
Na konferencji przez łącza internetowe zabierał głos szef Apisu.
Na konferencji przez łącza internetowe zabierał głos szef Apisu. Arkadiusz Marciszek
Burmistrz wraz z urzędnikami, którzy pilotowali budowę placów zabaw, zorganizował konferencję prasową, aby przedstawić stanowisko ratusza.

- Niestety, na konferencję nie przybyła szefowa osiedla Kornelia Żywicka, ale narosło tyle kontrowersji, że musimy poinformować mieszkańców o naszym stanowisku na ten temat - mówił Arseniusz Finster. - Jednocześnie chcę zaznaczyć, że nie chcę w żaden sposób skrzywdzić pani Kornelii.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Burmistrz w swoim wystąpieniu zaznaczył, że nie można informować, jak robi to pani Żywicka, że plac przy Modraku kosztował 25 tys. zł i jest źle wykonany. Informuję, że zabawki na tym placu kosztowały 13 tys. zł i były wykonane przez firmę Apis, czyli generalnego wykonawcę. 25 tys. zł kosztuje urządzenie firmy Saternus.

Apis ponosi szkody

Swoje stanowisko przedstawił Artur Kołakowski, prezes Apisu, który w swoim piśmie stwierdził, że: „Biorąc pod uwagę okoliczności oraz fakt bezpodstawnej odmowy podpisu na protokole odbioru przez panią Żywicką, które to działanie przekłada się bezpośrednio na szkodę naszej firmy, która właściwie wykonała umowę. Oddaliśmy całość prac, co więcej, place są już użytkowane, a w dalszym ciągu nie otrzymaliśmy za nie zapłaty, co rodzi za sobą dalsze konsekwencje. Należy zadać pytanie, czy pani Kornelia miała lub ma osobisty interes w tym, aby naszych urządzeń nie odbierać? - pyta prezes Apisu.

- Raz jeszcze, z całą stanowczością chcemy podkreślić, że wszystkie urządzenia zostały wykonane zgodnie z normami, przepisami prawa i dokumentacją przetargową i nie ma żadnych podstaw prawnych, aby uchylać się od ich odbioru i rozliczenia - mówi Kołakowski.

To nie ja, to mieszkańcy

- Nie przyszłam na konferencję, bo nie zgadzam się na oddawanie zabawek, które nie są zgodne z przedmiotem zamówienia. W sumie moje zdanie nie jest tak ważne, jak głosy mieszkańców, bo to oni nie zgadzają się na odbiór - mówi Kornelia Żywicka. - prosiłam burmistrza, żeby zorganizował konferencję na naszym placu zabaw, aby wszyscy widzieli, o czym jest mowa.
Kornelia Żywicka nie zgadza się z sugestiami, że wybrała zabawkę firmy Saternus.

- To nie ja wybierałam tę zabawkę. Mieszkańcy na zebraniach stwierdzili, że chcą mieć zabawkę pod nazwą „kopalnia piasku”. To co zostało wykonane przez „Apis” jest tylko podobne do projektu, nie można tego oddać do użytku - mówi Żywicka.
Burmistrz wspomniał, że nie akceptuje dotychczas wydania przez samorząd osiedlowy 3 tys. zł na ekspertyzy zabawek wykonanych przez instytucję zewnętrzną.

- Jeśli pani Kornelia przedstawi konkretne powody wydania tych pieniędzy z budżetu miasta, będziemy dyskutować. Nie może być tak, że osiedle wydaje pieniądze bez poinformowania o tym Ratusza - mówi Finster.

Info z Polski - 14.09.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska