Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Genialny kryptolog w skromnej spółdzielni

(has)
W tej ankiecie Rejewski napisał, że w czasie wojny, w Anglii pracował jako kryptolog
W tej ankiecie Rejewski napisał, że w czasie wojny, w Anglii pracował jako kryptolog
Oryginalne dokumenty z lat 1951-1967, w tym pisane przez Mariana Rejewskiego podania o pracę i życiorys trafiły do Pomorskiego Muzeum Wojskowego w Bydgoszczy. Teczka personalna to kolejny cenny nabytek, wzbogacający kolekcję pamiątek po wybitnym matematyku i kryptologu, pogromcy "Enigmy".

Teczkę zawierającą pożółkłe papiery, dokumentujące przebieg pracy Rejewskiego w Wojewódzkim Związku Spółdzielni Pracy w Bydgoszczy odnalazł kilka lat temu Jan Tuszyński, dyrektor Delegatury Regionalnej Związku Lustracyjnego Spółdzielni Pracy.
- Szukałem akt potrzebnych do emerytury w naszym archiwum w Chełmży. Wtedy odnalazłem tę teczkę. Już wówczas dobrze wiedziałem, kim był pan Marian - mówi Tuszyński.
Pracował z Rejewskim w spółdzielni przy ul. Chodkiewicza. - Nikt wówczas nie znał jego prawdziwego życiorysu. Pan Marian nie mówił, co robił w czasie wojny i jakie są jego prawdziwe zainteresowania. Wiedzieliśmy tylko, że nikt z nim nie wygra w szachy. Był niezwykle skromny, zawsze uczynny i chętny do pomocy. Pewnie dlatego koledzy dali mu przydomek "jezuita" - wspomina Tuszyński.
Do pracy w spółdzielczości trafił Rejewski w 1951 r. i tej branży pozostał wierny aż do przejścia na rentę w 1967 r. Na podstawie zgromadzonych w teczce akt można prześledzić przebieg jego zawodowej kariery. Na szczególne awanse nie mógł liczyć. Do partii nie należał, społecznie też się nie udzielał. W opinii z 1954 r. prezes M. Grudziński napisał: "W pracy społeczno-politycznej udziału nie bierze, jest zasklepiony w papierkach biurowych, ustosunkowany do dzisiejszej rzeczywistości pozytywnie".
Zaskoczeniem dla historyków może być lektura 7-stronicowej ankiety, wypełnionej przez Rejewskiego w 1951 r. W jednej z rubryk ujawnił, że podczas wojny był w Radio Sztabie Naczelnego Wodza jako kryptolog.
- O tym, kim naprawdę był Rejewski dowiedziałem się z książki "Sekret Enigmy". Nie mogłem wierzyć, że ten cichy urzędnik to genialny kryptolog. Szukaliśmy w spółdzielni kartek, które nam przesyłał, gdy już przeprowadził się do Warszawy. Niestety, zostały wyrzucone - żałuje Tuszyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska