MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Januszewski z Lucimia został wyróżniony w konkursie "Rolnik Farmer Roku"

Tekst i Fot. Lucyna Talaśka-Klich [email protected] tel. 52 326 31 32
Czesław Januszewski z Lucimia - laureat konkursu “Agricola - Syn Ziemi” - otrzymał kolejne wyróżnienie. Tym razem doceniono go w ogólnopolskim konkursie “Rolnik Farmer Roku”.

Wchodzę do biura w jego gospodarstwie. Na wprost drzwi stoi regał zapełniony pucharami i statuetkami. Widzę je także na innej szafie, a na ścianach wiszą dyplomy. Próbuję je policzyć. - Ile ich jest? - zastanawia się gospodarz. - Wszystkich tu i tak nie ma. Część trafiła już do archiwum.

I dodaje skromnie: - Po co je liczyć? To nie jest takie ważne.

Rodzina go wspiera

Najnowsze wyróżnienia to statuetka „Agricola - Syn Ziemi” (nagroda Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego dla najlepszych rolników i społeczników) oraz małe, mosiężne jabłko (wyróżnienie dla najlepszych gospodarzy w ogólnopolskim konkursie „Rolnik Farmer Roku” przyznawane przez Stowarzyszenie „Polski Klub Rolnik Farmer Roku”).

- W tym ostatnim konkursie wyróżniono nie tylko mnie, ale i moją żonę Eugenię - podkreśla rolnik. - Bez jej pomocy oraz naszych dzieci (trzech córek i syna) nie byłoby tych nagród.

Z dziada pradziada

W Lucimiu koło Koronowa Januszewscy gospodarują od 1902 roku. Wtedy to pracę na roli zaczęli Józef i Józefa Januszewscy. Gdy pan Czesław około 40 lat temu przejmował ojcowiznę, rozpoczynał pracę na 40 hektarach. Zajmował się wówczas produkcją trzody chlewnej oraz hodowlą bydła zarodowego. Uprawiał też buraki, ziemniaki i zboża. - W 1972 roku zdecydowałem, że trzeba postawić na specjalizację - opowiada gospodarz. - W osiem lat przekwalifikowałem produkcję. Nastawiłem się na hodowlę zarodową świń rasy polska biała zwisłoucha.

Początkowo stado podstawowe liczyło 25 loch, dziś jest ich ok. 60. - Męski materiał potrzebny do rozrodu sprowadzam ze Szwecji, Danii, Austrii - wyjaśnia rolnik.

Gospodarstwo, zajmujące dziś 180 hektarów, jest w pełni zmechanizowane. Pan Czesław zatrudnia w nim trzy osoby, w czasie gdy pracy na polach jest więcej (np. przy zbiorze pszenicy czy rzepaku), pomagają im pracownicy sezonowi.

To dla nich w jednym z budynków gospodarskich Januszewscy przygotowali pomieszczenia socjalne. Jest szatnia, łazienka z prysznicem i jadalnia. Zresztą łazienek jest więcej. Wykąpać można się nawet w chlewni.

- Rolnik to nie jest dziś chłop w wiecznie brudnych gumiakach - żartuje pan Czesław. - Zawsze dbałem o czystość także w gospodarstwie i jestem z tego dumny.

W gospodarstwie rzeczywiście jest wzorowy porządek. Nawet w chlewni! Świnie leżą na czystej ściółce. Wybrudzić będą mogły się dopiero późną wiosną, gdy niektóre z nich trafią do pomieszczeń z wybiegami pod gołym niebiem.

Ma czas dla innych

Jak to możliwe, że prowadząc tak duże gospodarstwo znajduje jeszcze czas na pracę społeczną? Od kilkudziesięciu lat działa m.in. w koronowskiej Spółce Wodnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, od dziesięciu - w Radzie Sołeckiej, od kilku lat jest radnym gminnym i sołtysem Lucimia.

- To także jest możliwe dzięki rodzinie - mówi pan Czesław. - Ona zawsze mnie wspierała.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska