MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Walne zebranie członków cechu - starszy cechu zawinił, zapłacą rzemieślnicy. I bardzo się z tego cieszą

tekst i fot. Marek Ewertowski
Starszy cechu głosuje też za absolutorium dla siebie, każdy glos na wagę złota
Starszy cechu głosuje też za absolutorium dla siebie, każdy glos na wagę złota Marek Ewertowski
Wyrok sądu pracy i koszty jakie będzie musiał zapłacić cech za postępowanie starszego, nie wzbudził większego zainteresowania zebranych. Janowi Lewandowskiemu przyznano jeszcze dietę i kilometrówkę. O oklaskach nie wspominając.

Od kilku lat trwa zamieszanie w brodnickim samorządzie rzemieślniczym. Co jakiś czas grupy członków buntują się przeciwko starszemu cechu Janowi Lewandowskiemu. Każde walne zebranie budzi spore zainteresowanie, ale niczego nie zmienia. Nie inaczej było tym razem.
Po rozpoczęciu obrad okazało się, że sporą przeszkodą dla starszego cechu i niektórych rzemieślników, jest obecność dziennikarza "Pomorskiej" na obradach. Zgłoszono nawet wniosek o wyproszenie z sali przedstawiciela prasy. Zdaniem części zebranych wszystkie sprawy lepiej jest załatwiać bez prasy. Można wszak wówczas zamieść wszystko pod dywan i nie dostrzegać problemów. Samorząd rzemieślniczy to przecież nie jest jakaś tajemnicza sekta czcicieli słońca, a poważna organizacja z kilkusetletnią tradycją. O problemach rzemieślników ma prawo wiedzieć opinia publiczna. Sytuacja uspokoiła się dopiero po wyjaśnieniach radcy prawnego, że przyjęty regulamin zebrania nie pozwala głosować nad takim wnioskiem. Dziennikarza nie wyrzucono.
Zebrani mieli problem z wyborem komisji niezbędnych do przeprowadzenia obrad zgodnie ze statutem. Po długich namowach udało się wybrać statutowe organy.
Szef komisji rewizyjnej wyjaśnił, że zarzuty o pobieraniu podwójnych delegacji przez starszego cechu w kilku przypadkach się potwierdziły. Pieniądze zostały zwrócone do kasy cechu. Przytoczył także treść wyroku sądu pracy związanego z oskarżeniem Jana Lewandowskiego przez jedną z pracownic o mobbing. Jak wyliczono, postępowanie starszego cechu będzie kosztować rzemieślników ponad 36 tysięcy złotych. Do tej kwoty trzeba dodać jeszcze 4500 złotych wydane z kasy cechowej na adwokata.
W odpowiedzi usłyszeli, że wyrok nie jest prawomocny i nie wiadomo jak zakończy się sprawa przed sądem okręgowym w Toruniu. Obie strony procesowe zapowiedziały złożenie apelacji.
Mimo tych wszystkich zastrzeżeń i przytoczonych argumentów zarząd cechu ze starszym Janem Lewandowskim uzyskał absolutorium. Na dodatek zebrani przyznali Janowi Lewandowskiemu dietę w wysokości 600 złotych netto oraz kilometrówkę. Pozostali członkowie zarządu otrzymają dietę w wysokości 50 złotych miesięcznie.
Dla wielu rzemieślników argumentem za dobrym zarządzaniem majątkiem cechu przez Jana Lewandowskiego jest uzbieranie na koncie organizacji ponad 50 tysięcy złotych. Wniosek o odwołanie starszego cechu upadł w głosowaniu.
- Wielu zwolenników Jana Lewadowskiego nie przyjmuje żadnych argumentów, że jest źle. Środowisko jest podzielone, a jego działania mogą cech kosztować bardzo dużo. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że za mobbing, niezgodne z prawem zwolnienie pracownicy i skłócenie środowiska, winę ponosi starszy cechu - mówi jeden z uczestników zebrania wolący pozostać anonimowy (nazwisko do wiadomości redakcji).
Po kolejnym walnym zebraniu nic się w cechu nie zmieniło. Praktycznie żaden z problemów rzemieślników nie został rozwiązany. Doszły za to kolejne, które mogą spustoszyć kasę brodnickich rzemieślników. O negatywnej opinii nie wspominająć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska