Brodnica. Na podwyżki dla radnych było, a na inwestycje nie ma? [spotkania osiedlowe]

- Pieniądze jeszcze się nie znalazły - mówił burmistrz. - A szukać ich będzie trzeba z oszczędności na wydatkach bieżących. W tym roku trzeba zabezpieczyć 39 tys. złotych. Rada podjęła decyzję, a do mnie należy jej wykonanie.

- Ubolewać tylko nad tym, że taką mamy radę - skwitowała jedna z mieszkanek.
Była szansa zadać pytanie

Luźną rozmowę z burmistrzem i jego zastępcą wykorzystano na zadanie pytań w różnych kwestiach. Nie tylko dotyczących osiedla. Przybliżamy kilka z poruszonych tematów.

- Nie ma gdzie stawiać aut na osiedlach. Na Paderewskiego, między drzewami zrobiono parkingi. U nas od Nowej Kolonii w stronę budynków TBS-u można przygotować parking i ułatwić nam poruszanie się - wskazywał mieszkaniec. - Chodniki są blokowane przez samochody. Na ul. Jagiellońskiej przydałyby się pasy, przejście dla pieszych. Dużo dzieci tamtędy chodzi do szkoły.
- A ci, co wywożą śmieci niech zaczną sprzątać śmietniki. W koszach zostaje "fuzel", wszystko to śmierdzi. Chyba powinni to wybierać i odkażać te pojemniki co jakiś czas? - dopytywał mieszkaniec.
- Nie ma też ogrodzenia przy SP nr 7. Od strony Korczaka nie ma płotu. Piłki wpadają do naszego ogródka, uczniowie przeskakują na nasz teren. Poza tym w okresie letnim, nocą musimy po nich sprzątać. Młodzież tam przesiaduje, załatwia się. Jest też problem z parkowaniem. Szczególnie w weekendy. Uczniowie parkują na chodnikach, przed posesjami - mówiła mieszkanka z ul. Korczaka.

- Tematy te należy kierować do odpowiedniego zarządcy. Do powiatu, spółdzielni, szkoły, policji. To nie są nasze tereny. Możemy te skargi jedynie przekazać dalej - wskazywał Jarosław Radacz.
Interwencje są i to często
- Policja przyjeżdża, jak jest wzywana, ale co z tego, gdy młodzi dążą uciec i pojawiają się znowu, jak policja odjedzie. Może jakiś monitoring by się tu przydał? - sugerowali mieszkańcy osiedli.

• Wszędzie robi się chodniki, a o ul. Kochanowskiego zapomniano - mówił mieszkaniec wspomnianej ulicy. - Chodzi tam dużo osób, do szkoły specjalnej, kobiety jeżdżą z wózkami. I jeszcze mam prośbę o zrobienie czegoś z ulicą łączącą Kochanowskiego z Korczaka. Tam jest taka piaszczysta nawierzchnia. Przyjeżdżają młodzi ludzie sprawdzać hamulce. Robi się jedna wielka kurzawa. Policja była tam jednego dnia chyba osiem razy. I nic. Gdy podjeżdżali, dzieciaki zdążyły uciec. Trzeba coś z tym zrobić.
  - Jeśli taka będzie wola mieszkańców możemy zamknąć drogę dla ruchu - zaproponował Radacz.
  - Na Waryńskiego robi się chodnik, który był dobry, a po drugiej stronie go nie ma. Po co? Kto tam mieszka, żeby tu inwestować? - mówił jeden z obecnych na spotkaniu. - To inwestycja rozpoczęta w ub. roku. Skończymy ją i zajmiemy się kolejną. Nie może być tak, że coś rozpoczynamy i nie kończymy - mówił burmistrz.

- Kiedy doczekamy się w Brodnicy budynku socjalnego. Mamy w mieście Towarzystwo Budownictwa Społecznego, a co z socjalnymi...
- Będzie wybudowanych czterdzieści mieszkań socjalnych - zapewnił Radacz.
Mieszkańcy zaproponowali, by radni co jakiś czas zajrzeli na osiedla i porozmawiali - z własnej inicjatywy z mieszkańcami, wysłuchali ich skarg, próśb, pomysłów. - Czekamy na ich ruch. Może coś zrobią. Są na początku kadencji - skwitowali mieszkańcy.
Co zrobią?
Na osiedlach miasto chce wykonać: projekt techniczny dla ul. Korczaka (remont drogi), odbudować nawierzchnię na ul. Nowa Kolonia. W podstawówce zbudowany zostanie plac zabaw - radosna szkoła (pierwszy stanął w ub. roku przy SP nr 1, a do 2014 roku mają je mieć wszystkie podstawówki w mieście.