Koronowianie o przebudowie ulic w centrum miasta: za duży bałagan!

To najważniejsza w tym roku inwestycja powiatu. Tzw. powierzchniowe utrwalanie nawierzchni, które kilka razy wykonywano, wcale nie poprawiało stanu bezpieczeństwa na drodze przejazdowej przez Koronowo. Kompleksowa przebudowa Pomianowskiego i Paderewskiego była zatem konieczna. Bo obie ulice pozbawione były kanalizacji deszczowej, więc łatanie dziur czy zalewanie ich smołą i posypką niewiele zmieniało. Ponadto - jak sygnalizowali policjanci - za dużo tu było stłuczek i wypadków.

Kompleksowa przebudowa: kanalizacja deszczowa, nowe chodniki po obu stronach drogi, ścieżka rowerowa (szkoda, że nie na całej długości), zatoki autobusowe - poprawią bezpieczeństwo. Ważne, że przy okazji gmina postanowiła wymienić rury wod-kan. Jest to więc przedsięwzięcie na lata.

Przeczytaj także: We wrześniu Koronowo będzie przejezdne. Ale to nie koniec prac na drogach powiatu

Ale za realizację inwestycji mieszkańcy ani starosty, ani burmistrza nie chwalą. Bo za długo trwa, nikt nie wierzy, że roboty zakończą się w terminie (do końca sierpnia) i ganią za brak zastępczej organizacji ruchu - przede wszystkim pieszych. Problem w tym, że przy Paderewskiego i Pomianowskiego są ważne dla mieszkańców instytucje: ośrodek zdrowia, komisariat policji, dworzec autobusowy, agendy ratusza, DPS, markety itp. Miejscowi wiedzą, jak do nich dotrzeć - z drugiej strony, od osiedla Witosa, ale obcy już nie. A informacji, czytelnych drogowskazów - brak. I za ten bałagan mieszkańcy obwiniają gospodarza. Czyli burmistrza.

Pan Marian z Koronowa mówi wprost: - Mamy totalny burdel! Firma przeprowadza roboty odcinkami i wszystko jest rozwalone. Jednego nie skończyli, biorą się za drugi. Zdjęto chodniki z obu stron i nie ma jak przejść. Mam żonę na wózku inwalidzkim i nie mamy możliwości, aby przedostać się na drugą stronę. Tak samo wygląda droga do ośrodka zdrowia. Widziałem, jak starsza pani się tam przewróciła, bo próbowała przeskoczyć przez brakującą nawierzchnię. Wiem, że w Bydgoszczy podczas remontów ulic, wydziela się fragmenty, po których piesi mogą się przemieszczać. Są oddzielone żółtymi liniami. Więc można to zrobić, tylko trzeba chcieć. A u nas jeden wielki burdel!

- Przyjechałam do Koronowa autobusem. Dworzec odcięty, tablic, gdzie są przystanki nie ma - opowiada mieszkanka Bydgoszczy. - Trzeba dobrze znać topografię miasta, by rozeznać się w tym bałaganie. Poszłam na przystanek obok sklepu przy Szosie Kotomierskiej, bo nie byłam w stanie znaleźć tego w centrum. Ale tam też roboty! Koszmar!

- Mieszkam w bloku po drugiej stronie marketu Polo. Starym ludziom odcięli możliwość przejścia na drugą stronę ulicy. Młody przeskoczy, stary już nie. Tak się nie robi remontu.

- A niech pan zobaczy, co wymyślają z wyjazdem z osiedla Witosa! Co to za kombinacje?!

To tylko kilka uwag mieszkańców. Jest ich więcej. Wszyscy są zmęczeni remontem Paderewskiego i Pomianowskiego. Roboty mają zakończyć się 31 sierpnia. Wykonawca zdąży? Koronowianie obserwując postęp prac mówią: - Na to się nie zanosi. A co o bałaganie w centrum sądzą starosta bydgoski Wojciech Porzych i burmistrz Stanisław Gliszczyński?