Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontroli na drogach jest więcej, a pijanych mniej

Marek Weckwerth
Kontrole trzeźwości na drogach to teraz powszechny widok. Ich intensywność wzrosła w ostatnim roku o 60 procent.
Kontrole trzeźwości na drogach to teraz powszechny widok. Ich intensywność wzrosła w ostatnim roku o 60 procent. Andrzej Zgiet
Nietrzeźwy kierowca to potencjalny zabójca lub sprawca ciężkich obrażeń niewinnych ofiar. Polacy wiedzą to już doskonale.

Każdego roku spada liczba kierowców zatrzymywanych za kółkiem pod wpływem alkoholu i to pomimo rosnącej liczby policyjnych kontroli. W roku 2013 co setny kierowca miał w "czubie", w 2012 było to 1,4 proc. kierowców, a w 2011 - 2 proc.

Tak wynika z danych Komendy Głównej Policji. Instytut Transportu Samochodowego (ITS) uważa, że przyczyn tego trendu należy szukać w podjętych w ostatnich latach akcjach prewencyjnych. ITS opublikował właśnie raport "Polityka prewencyjna wobec nietrzeźwych kierowców w Polsce w latach 2006-2013".

Zdaniem specjalistów, problem alkoholu na drogach nie jest już alarmujący. Niepokój może wzbudzać 3-5 proc. zatrzymywanych nietrzeźwych zmotoryzowanych.

Czytaj: Nie ma dnia, by na drogach Kujaw i Pomorza nie zatrzymywano przynajmniej kilku pijanych kierowców!

Andrzej Markowski, psycholog ruchu drogowego, uważa że ten raport przełamuje kreowany od lat na Zachodzie stereotyp "Polaczka": pijaka, niechluję, nieudacznika, wręcz prostaka, a do tego antysemitę, który nie jest zdolny do żadnego konstruktywnego działania. - Widzimy jednak, że potrafimy się zmobilizować i zadać kłam tym opiniom.
Andrzej Markowski jest przekonany, że akcje społeczne uświadamiające ryzyko i skutki jazdy pod wpływem alkoholu przynoszą znacznie lepszy efekt niż straszenie coraz dotkliwszymi karami. Jeśli tylko te akcje zrobione są inteligentnie. Bardzo skuteczne są wideoklipy obrazujące skutki potrącenia pieszego w terenie zabudowanym.

- Kar nie powinno się podwyższać, tylko coraz lepiej edukować społeczeństwo - przekonuje psycholog. - Bo widzimy, że właśnie to przynosi efekty. Niestety, nie mamy szczęścia do polityków, skoro ci widzą tylko jedną prostą metodę - coraz bardziej drakońskie kary. Przecież w ostatnich latach Kodeks karny nie zmienił się w tym zakresie, a problem pijaństwa za kółkiem uległ zmniejszeniu. To chyba o czymś świadczy.

W ocenie autorów raportu (jednym z nich jest Markowski) wnioski płynące z tej publikacji powinny stanowić rekomendację dla dalszej polityki prewencyjnej państwa wobec nietrzeźwych kierowców.

A tymczasem - zgodnie z projektem Ministerstwa Sprawiedliwości - nietrzeźwy kierowca lub znajdujący się pod wpływem innych środków odurzających, a także uciekający z miejsca zdarzenia, ma być karany zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów od 3 do 15 lat. Minimalna nawiązka zasądzana od sprawcy ma wynosić 5 tys. zł. Dwa razy tyle zapłaci recydywista. Ten musiałby też montować w aucie alkomat blokujący włączenie silnika, gdy w wydychanym powietrzu jest alkohol.

W 2014 r. za jazdę "pod wpływem" (powyżej 0,5 promila) zatrzymano na drogach regionu 5 tys. 889 kierowców (w tym rowerzystów). Były też 1864 wykroczenia (od 0,2 do 0,5 promila).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska