MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalne targowisko kłuje w oczy mieszkańców Bydgoszczy

Joanna Pluta
- To woła o pomstę do nieba - mówił zgodnie o targowisku nasi Czytelnicy, od których odebraliśmy wczoraj wiele telefonów w tej sprawie.
- To woła o pomstę do nieba - mówił zgodnie o targowisku nasi Czytelnicy, od których odebraliśmy wczoraj wiele telefonów w tej sprawie. Andrzej Muszyński
Sukienki, sweterki, rękawiczki - to można kupić prosto z kartonu przy Gdańskiej. Nielegalne targowisko kłuje w oczy mieszkańców.

Pasiaste namioty, pod którymi wiszą ubrania. Kartonowe pudła stojące na ziemi i kraciaste torby, w których handlarze trzymają swoje towary. Tak wygląda na placu w centrum.

- Gdy to zobaczyłem, nie wierzyłem własnym oczom - mówi pan Mieczysław, którego spotkaliśmy w pobliżu targowiska, rozstawionego na placu u zbiegu Gdańskiej i Śniadeckich. - To samo centrum miasta, a Gdańska to jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic. Niedaleko jest teatr, filharmonia. A tu taki handelek, jak na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. Kto na pozwolił?

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz

Nieestetyczna samowolka

Okazuje się, że nikt. Placem zarządza prywatny właściciel. Może więc robić na nim co chce. Teoretycznie. W praktyce powinien poprosić w ratuszu o zezwolenie na postawienie takiego targowiska. Ale tego nie zrobił. - Mamy więc do czynienia z działaniem nielegalnym, ponieważ żadne pismo do nas nie wpłynęło. Wiedziałbym o tym, po taki wniosek przechodzi przez moje ręce - mówi Marek Iwiński, plastyk miejski i nie ukrywa, że wyglądem targowiska jest oburzony. - To wygląda tragicznie i jest nie do przyjęcia. Ten plac to nie miejsce na taki handel. A jeśli już, to po naszej zgodzie i w innej formie.

Jak mówi Iwiński, sprawa już została zgłoszona strażnikom miejskim, a także do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Czy jest zatem szansa, ze szpetne targowisko wkrótce zniknie? - Mam nadzieję, ze tak, będziemy do tego dążyć - mówi Iwiński. - To, co się tam wydarzyło jest karygodne i na pewno na takie sytuacje nie można pozwalać. Kary za takie dzikie targowiska są znaczące.

Nie ma z nim kontaktu

Czy to postawi do pionu właściciela placu? Kilka razy zaliczył już wpadki estetyczne. - Ten pan deklarował współpracę z nami, jakiś czas temu uprzątnął chwasty, które porastały teren, doprowadził też do porządku zniszczone płytki chodnikowe - opowiada plastyk . - Teraz próbuję się z nim skontaktować, ale na razie nie odbiera telefonu. Ale tak nie może tam wyglądać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska