Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robak w Irysach. Wszystkie cukierki zniszczono, właściciela piekarni ukarano mandatem

Anna Klaman
- Straszne. Zjadłabym robaka. A fe! - mówiła kobieta.
- Straszne. Zjadłabym robaka. A fe! - mówiła kobieta. Monika Smól
Wszystkie cukierki ze sklepu na pl. Jagiellońskim w Chojnicach wycofano ze sprzedaży. I zniszczono, bo Czytelniczka trafiła na robaka.

Zgłosiliśmy sprawę w Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Chojnicach, bo robaczek był w Irysach kupionych w chojnickim sklepie na pl. Jagiellońskim. Właściciel piekarni-cukierni Kazimierz Szalewski zastrzegał, że dochowuje wszelkich wymogów stawianych przez służby i zapewniał, że nie jest winny. Został jednak ukarany mandatem.

Służby z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej nie były w stanie stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, kto jest winien. - Otworzyliśmy bardzo dużo cukierków - mówi Anna Anioł, kierownik działu higieny, żywności i żywienia w Sanepidzie. - Nie znaleźliśmy jednak sami żadnego robaka.

Anioł mówi, że sfotografowany przez nas robaczek to zapewne larwa mklika mącznego. Kontroli w fabryce nie będzie. Dlaczego? Sprawdzono, kiedy cukierki były wyprodukowane i ustalono, że gdyby motyl złożył jajeczka właśnie tam, to zamiast larwy powinna tam być już właśnie dorosła sztuka. A więc kiedy? Są dwie możliwości: w trakcie transportu, albo właśnie już w cukierni.

Przeczytaj również: Robaczek w irysach! Sanepid skontrolował sklep w Chojnicach

Kontrolerzy zdecydowali, że koniecznie trzeba zniszczyć całą partię cukierków ze sklepu. Nie ma co ryzykować, że w tych nieotwartych są kolejne larwy. Jednocześnie poproszono pracownika o konieczne działania profilaktyczne. Półki zostały dokładnie wymyte. Podobnie podłoga. Nałożony mandat jest niewielki, ma też charakter profilaktyczny.

Anioł dodaje, że w sklepie nie stwierdzono rażących nieprawidłowości. Nie było ani bałaganu, ani latających w pomieszczeniu już wylęgłych szkodników. Kierowniczka zauważa, że papierki na cukierkach, choć do nich przylegają, nie były całkowicie zamknięte. Krawędzie nie są przecież przyklejone, można je łatwo odgiąć. A to oznacza, że dojrzały osobnik mklika mącznego mógł złożyć na nich jajeczka, z których wykluła się larwa, którą sfotografowaliśmy na zdjęciu.

Przedstawiciel właściciela piekarni został jeszcze poproszony o wyjaśnienia. Zrobił to w chojnickim Sanepidzie.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska