Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Golgota Picnic" już dziś w bydgoskim teatrze. Narodowcy mówią, że "zrobią porządek", obrońcy sztuki, że nie zgadzają się na cenzurę

Joanna Pluta
Zaprotestujmy solidarnie, ponad wszelkimi podziałami - nawołują przeciwnicy kontrowersyjnego "Golgota Picnic".
Zaprotestujmy solidarnie, ponad wszelkimi podziałami - nawołują przeciwnicy kontrowersyjnego "Golgota Picnic". materiały prasowe malta
Głośny spektakl, którego nie pokaże Poznań w czasie festiwalu Malta,zobaczymy dziś w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Niestety nie zostanie zagrany, a jedynie pokazany na ekranie. Ani prezydent Bruski, ani dyrektor teatru Paweł Łysak nie ugięli się pod protestami, groźbami i ostrzeżeniami środowisk, które na projekcję w Bydgoszczy się nie godzą.
Delegaci NSZZ Solidarność Regionu Bydgoskiego domagają się wstrzymania pokazów "Golgota Picnic"
Delegaci NSZZ Solidarność Regionu Bydgoskiego domagają się wstrzymania pokazów "Golgota Picnic" nadesłane

Delegaci NSZZ Solidarność Regionu Bydgoskiego domagają się wstrzymania pokazów "Golgota Picnic"
(fot. nadesłane)

Przeciw "Golgocie..." są między innymi Diecezja Bydgoska, politycy skupieni wokół klubu Prawa i Sprawiedliwości, sympatycy stowarzyszenia Unum Principium, Młodzież Wszechpolska i Klub Gazety Polskiej.

Na Facebooku powstał fanpage "Nie dla "Golgota Picnic" w Bydgoszczy!". Czytamy tam między innymi, że "spektakl ten pod pozorem bycia krytyką przesiąkniętej konsumpcjonizmem rzeczywistości jest w istocie wulgarną obrazą chrześcijaństwa, Męki Pańskiej oraz uczuć religijnych.".

Przeczytaj także: Kontrowersyjnego spektaklu nie chciał Poznań, przyjęła za to Bydgoszcz. Są już oburzeni i zapowiadają protest pod teatrem

Projekcję minutę przed północą zaplanował też bydgoski klub Mózg. Dlaczego? - W obronie wolności słowa - odpowiada od razu Qba Janicki, menedżer klubu. - Ten spektakl wcale nie jest bardziej zaskakujący niż inne, które oglądamy w teatrze. Dlatego go pokażemy. Do Mózgu ma zamiar przyjść reprezentacja Młodzieży Wszechpolskiej. "Jesteśmy niezmiernie zainteresowani tym spektaklem, więc planujemy wybrać się do Mózgu" - deklarują na Facebooku. Co chcą tam zrobić, tego nie piszą. Janicki jednak zastrzega, że do Mózgu się nie dostaną. - Nie jest tak, że wejdzie każdy - odpowiada. - Poza tym mamy policję, ochronę i bramkarzy.

Projekcja w Mózgu to dobra wiadomość dla tych, którzy chcieli zobaczyć "Golgotę...", a nie dostali wejściówek w teatrze, bo te rozeszły się bardzo szybko. - Mówi się, że zgarnęło je jedno ugrupowanie, które chciało w ten sposób uniemożliwić bydgoszczanom zobaczenie spektaklu - mówi Anna Maciejewska, bydgoska artystka. - I tak wybieram się pod teatr. Liczę, że jednak uda się wejść i zobaczyć "Golgotę". - Zdziwiła mnie decyzja dyrektora festiwalu Malta o odwołaniu spektaklu w Poznaniu - mówi z kolei Emilia Walczak, pisarka, redaktorka "Fabularii". - Malta zawsze kojarzyła mi się z bezkompromisowością, a nagle okazało się, że i ona ugięła się pod groźbami ze strony pseudokatolickiej tłuszczy. Mówię "pseudo", ponieważ nie uważam, aby wysyłanie do pracowników festiwalu wulgarnych listów z pogróżkami miało cokolwiek wspólnego z tak zwaną "chrześcijańską miłością bliźniego".
Ja nie pójdę - mówi Malwina, bydgoska studentka. - Śmieszy mnie to wszystko i przeraża jednocześnie. Każdy ma swoje racje, ale każdy zbyt ostro chce je wyartykułować. To irytujące i bezsensowne. - Należę do pokolenia, które politycy zaczęli określać pogardliwym mianem wykształciuchów - przyznaje Marcin Jastrzębski z Bydgoszczy. - Mimo to jestem raczej wiernym widzem naszego teatru. Pamiętam więc zarówno repertuar sprzed lat, jak i ten aktualny, oparty na współczesnej dramaturgii. Mam porównanie i świadomość, że radość można czerpać z obu. Nie znam za to dorobku Rodrigo Garcii, więc "Golgotę" obejrzę chyba przede wszystkim, żeby sprawdzić, o co jest tyle hałasu.

A hałasu jest dużo. W całej Polsce zbierają się przeciwnicy obrazoburczej sztuki. W całej Polsce również planowane są projekcje i próby czytane "Golgoty...". Do Bydgoszczy, która pod presją obrońców zasad moralnych się nie ugięła dołączyły już Warszawa, Białystok, Lublin, Kraków i Wrocław. - I bardzo słusznie - twierdzi Karol Zamojski, filozof kultury. - Nie może tak być, że bandyci będą odbierali mi prawo do oglądania tego, co chcę. Gdyby Ci, którzy czują, że ich "uczucia religijne" są tłamszone, obejrzeli spektakl albo chociaż przeczytali scenariusz, to zrozumieliby, jak bardzo błądzą w swoich ocenach. Smutny to kościół, który tylko w przemocy widzi drogę swojej wiary.

Od godz. 18.30 pod teatrem zaplanowano pikiety przeciwko projekcji. - Wydarzyć może się wszystko - dodaje Zamojski. - Ale i tak przyjdę. Razem z córką. Niech widzi swój kraj. My też tam będziemy. Na naszej stronie znajdą Państwo zdjęcia i materiały wideo.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska