Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na bydgoskich ulicach szykuje się mały poligon doświadczalny. Rusza ITS [mapka]

INFOGRAFIKA: MONIKA WIECZORKOWSKA, FOT. ANDRZEJ MU
Te sygnalizacje obejmie lipcowy test drogowców
Te sygnalizacje obejmie lipcowy test drogowców INFOGRAFIKA: MONIKA WIECZORKOWSKA, FOT. ANDRZEJ MU
W połowie lipca w Bydgoszczy ruszą pierwsze testy Inteligentnych Systemów Transportowych. Teoretycznie kierowcy mogą się spodziewać wszystkiego, również gigantycznych korków.

Aktualnie wszystkie sygnalizacje świetlne w Bydgoszczy żyją własnym życiem. Choć są wyposażone w nowoczesne sterowniki oraz detektory ruchu, nie mają możliwości komunikowania się ze sobą.

Drogowcy nie mają więc możliwości natychmiastowego reagowania w przypadku nieprzewidzianych sytuacji. A jeśli coś się już wydarzy, to wpierw muszą przygotować nowy program sterujący światłami, a potem pojechać na dane skrzyżowanie i wgrać go do sterownika sygnalizacji. Procedura jest więc skomplikowana, a co za tym idzie - stosowana bardzo sporadycznie.

Sytuację, już w styczniu 2015 roku, zmieni ITS, czyli Inteligentny System Transportowy. Obejmie on ponad połowę bydgoskich sygnalizacji, zlokalizowanych głównie w centrum miasta i na jego obrzeżach oraz dodatkowo wzdłuż ulicy Fordońskiej. Ponad 50 świateł będzie wtedy na bieżąco monitorowanych i sterowanych za pośrednictwem jednego, centralnego komputera.

Niestety, każdorazowe uruchomienie systemu o takiej skali zawsze jest wielką niewiadomą i obarczone ogromnym ryzykiem. Najlepiej wiedzą o tym mieszkańcy Wrocławia, gdzie kilka dni temu musiała nawet interweniować policja.

"Armagedon. Tak wrocławianie mówią o tym, co się dzieje na skrzyżowaniu al. Różyckiego i Kochanowskiego. W środę urzędnicy znów włączyli tam system ITS i sygnalizację świetlną. Tymczasem w poniedziałek i wtorek, gdy ruchem kierowali tam policjanci, robili to świetnie. Korków nie było." - tak kilka dni temu pisała Gazeta Wrocławska.

Zobacz także: Znamy terminy napraw tegorocznych remontów dróg w Bydgoszczy!
Niestety, Wrocław nie jest wyjątkiem i wydaje się bardzo prawdopodobne, że podobne kłopoty pojawią się w Bydgoszczy. Dlatego już w połowie lipca br. ZDMiKP przeprowadzi testy systemu na wybranych światłach. Drogowcy wytypowali już nawet małą pętlę - ilustruje ją powyższa infografika - na której trwają ostatnie prace związane z podłączeniem poszczególnych sygnalizacji do wspólnej sieci.

- Test obejmie mniej więcej jedną trzecią wszystkich świateł, które potem obejmie bydgoski ITS - wyjaśnia Wojciech Nalazek, kierownik zespołu ds. nadzoru realizacji systemu ITS i naczelnik wydziału inżynierii ruchu w ZDMiKP. Tłumaczy też dlaczego do testów wybrano akurat te światła, a nie inne. - Na tych ulicach mamy wszystkie rodzaje skrzyżowań i sygnalizacji, łącznie z nowymi, jak i tymi, na których priorytet będą miały tramwaje. Do tego są one blisko naszej siedziby, co pozwoli na szybką reakcję w razie nieprzewidzianych sytuacji - wyjaśnia drogowiec.

- Czego kierowcy mogą się więc spodziewać na tej pętli? - pytamy.

- Na pewno krótkookresowych ograniczeń w ruchu. Kiedy kontrolę nad światłami przejmie komputer, może się bowiem zdarzyć, że na jednym ze skrzyżowań dłużej przetrzyma kierowców, żeby rozładować korek, albo zbliżającą się falę. Za to kiedy już ich puści, to na kolejnych światłach szybciej zapali się dla nich sygnał zielony. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku tego testu główne priorytety dla pojazdów samochodowych zostaną przydzielone dla kierunków wschód-zachód - zarówno na Toruńskiej, Wałach Jagiellońskich i Szubińskiej, jak i na linii: Piękna, Solskiego, Wojska Polskiego, czyli na głównych korytarzach komunikacyjnych - pada odpowiedź.

To jest jednak optymistyczny wariant. Przykłady z innych miast pokazały, że wdrażanie systemu ITS bywa dużo bardziej nieprzewidywalne. Tylko we wspomnianym już Wrocławiu zdarzyło się, że na jednym ze skrzyżowań przez niemal cały dzień zielone światło świeciło się tylko dla jednego kierunku. Oczywiście, na innych wlotach od razu pojawiły się gigantyczne korki. Do dziś zdarza się też, że na zmianę świateł trzeba czekać nawet i dziesięć minut, np. w pobliżu Stadionu Miejskiego po meczu Śląska Wrocław.
- Uruchomienie centralnego systemu nadzoru ruchu, gdzie nadzór oddaje się prawie całkowicie komputerowi centralnemu i skomplikowanym algorytmom, zawsze jest ogromnym ryzykiem. Do tego stopnia, że można je chyba bezpośrednio porównać i obrazowo przedstawić tylko z uczuciami towarzyszącymi narodzinom pierwszego dziecka - przyznaje Nalazek. - I właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na ten wstępny test systemu na mniejszym obszarze. Będzie to jednak na tyle duża próba, że pozwoli nam przeprowadzić optymalne badania zanim jeszcze zabierzemy się za uruchomienie całości na pozostałych obszarach miasta.

O dokładnej dacie rozpoczęcia tych prób będziemy jeszcze informować na łamach "Pomorskiej". Tak samo, jak o postępach związanych z tzw. kalibracją systemu, czyli dostosowaniem go do warunków panujących na poszczególnych skrzyżowaniach. Drogowcy szacują, że centralny program sterujący światłami powinien opanować te dane na przełomie listopada i grudnia br. Do tego czasu będzie się uczył i - niewykluczone - doprowadzał do szału bydgoskich kierowców.

Zdaniem ZDMiKP wszystkie te uciążliwości pójdą jednak w zapomnienie, kiedy ITS zacznie w końcu spełniać swoje zadanie.
Głównym i podstawowym celem całego projektu jest bowiem usprawnienie komunikacji miejskiej, w tym przypadku pojazdów tramwajowych, ale przy założeniu, że nie pogorszy się warunków jazdy samochodów. Ostateczne wyliczenia drogowców zakładają poprawę warunków jazdy tramwajów na poziomie nie mniejszym niż 8 procent, a samochodów - nie mniejszym niż sześć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska