Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Golub-Dobrzyń. Wojewoda pyta o działalność radnego

(km)
Golub-Dobrzyń
Golub-Dobrzyń AGW
Radnemu czterech kadencji Jackowi Mizikowskiemu grozi utrata mandatu. Wczoraj zajmowała się sprawą komisja rewizyjna. Dlaczego?

Wojewoda Ewa Mes poprosiła radnych miejskich o zbadanie czy prawdziwy jest zarzut korzystania z majątku komunalnego przy prowadzeniu działalności gospodarczej przez radnego Jacka Mizikowskiego. Wojewoda doniesienie w tej sprawie otrzymała od Centralnego Biura Śledczego, do którego napisał jeden z mieszkańców.

Zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa nie dotyczy tylko radnego - listonosza. Sformułowane jest w takim tonie: " (...) składam zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Golubia-Dobrzynia Romana Tasarza oraz przez jego samorządową złodziejską bandę, która od 2002 roku rozkrada publiczny majątek miasta".

Mieszkaniec odniósł się m.in. do nielegalnej wycinki drzew w miejskim lasie, o którą został oskarżony radny. Przypomnijmy, wyrok jeszcze nie zapadł, sprawa cały czas toczy się przed sądem w Golubiu-Dobrzyniu. "Radny Mizikowski nadal jest radnym, chociaż ustalono bezspornie, że prowadzi działalność gospodarczą na majątku miejskim, co zabrania ustawa o samorządzie" - twierdzi jednak mieszkaniec w piśmie.

Zobacz również: Golub-Dobrzyń. Radny: - To zarzynanie miasta
To właśnie ma wyjaśnić rada. Wojewoda w piśmie do przewodniczącego rady cytuje fragment wyroku WSA w Krakowie: "Na radzie gminy spoczywa więc obowiązek podjęcia stosownej uchwały w tym zakresie. Przysługuje jej prawo do dokonania ustaleń faktycznych, jak również oceny czy prowadzona przez radnego działalność stanowi przesłankę stwierdzenia wygaśnięcia jego mandatu".

Radny Jacek Mizikowski zaprzecza, że prowadzi działalność gospodarczą na mieniu gminnym. - Ktoś słyszał, że dzwony biją, ale nie wie, w jakim kościele - komentuje i dodaje: - Nie zaprzeczam, że świadczę też usługi dla ludności. Z czegoś muszę żyć i utrzymać rodzinę. Mam działalność i sprzęt, ale wszystko robię zgodnie z prawem. Znam przepisy. Jestem radnym czwartej kadencji. Nie mam żadnych umów z urzędem miejskim. Jestem uczciwy. To zamieszanie wokół mnie jest zemstą polityczną.

Zagłosuj i otrzymaj kod do elektronicznego wydania Gazety Pomorskiej. Zobacz więcej na Pomorska.pl/Eurowybory **

Wczoraj o sytuacji radnego dyskutowała komisja rewizyjna. - Sześciu radnych było przeciwko wygaszeniu radnemu mandatu, natomiast trzech uważa, że radny działał na majątku gminy - mówi Hanna Grzywińska, przewodnicząca komisji. Decyzję o tym, czy radnemu wygasić mandat musi podjąć cała rada, prawdopodobnie będzie to jeszcze na sesji w maju.

Jak teraz wygląda procedura związana z pismem wojewody - spytaliśmy mecenasa Marka Redeckiego z Kancelarii Kimek&Redecki. - Jeśli rada uzna, że radny naruszył ustawowy zakaz, to zgodnie z ordynacją wyborczą, w ciągu 3 miesięcy powinna stwierdzić wygaśnięcie mandatu - wyjaśnia specjalista prawa samorządowego. Jeżeli w tym terminie rada nie będzie głosować nad uchwałą w tej sprawie, to wojewoda wezwie do jej podjęcia w ciągu 30 dni, a po upływie tego czasu sama wyda zarządzenie zastępcze stwierdzające wygaśnięcie mandatu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska