Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wpadce z Trasą Uniwersytecką dyrektor ZDMiKP zapowiada uszczelnienie systemu kontroli bydgoskich inwestycji drogowych

Bogdan Dondajewski
- Kiedy przychodzi do kontroli, to wszystko jest dobrze, ale zaczyna się sypać, jak tylko minie termin gwarancji. Stąd też pomysł szerszego wykorzystania naszego laboratorium drogowego - zapowiada Mirosław Kozłowicz.
- Kiedy przychodzi do kontroli, to wszystko jest dobrze, ale zaczyna się sypać, jak tylko minie termin gwarancji. Stąd też pomysł szerszego wykorzystania naszego laboratorium drogowego - zapowiada Mirosław Kozłowicz. Archiwum Gazety Pomorskiej
Obiecuje też więcej testów najnowszych technologii do montażu studzienek kanalizacyjnych.

Trasa Uniwersytecka w Bydgoszczy do poprawki

Rozmowa z Mirosławem Kozłowiczem, dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy

- Jak pan ocenia system kontroli bydgoskich inwestycji drogowych?
- Biorąc pod uwagę liczbę inspektorów oraz ich kompetencje, można by uznać, że jest wydajny. Nie ma dnia, żeby nasi pracownicy nie pojawili się na trwających akurat robotach.

- To co w takim razie zawiodło w przypadku Trasy Uniwersyteckiej?
- Jeśli chodzi o nierówności, najważniejsze jest dla nas to, że wykonawca naprawi wiosną wszystkie błędy. Tym samym można powiedzieć, że zawinił tzw. czynnik ludzki. Zdeprecjonowano też znaczenie badań naszego laboratorium.

Przeczytaj również: Jedna czwarta Trasy Uniwersyteckiej w Bydgoszczy do poprawki! [zdjęcia]

- Czy to oznacza zmiany w systemie kontroli?
- Ich jakość jest dobra. Są fachowe i merytoryczne, ale na pewno istnieją obszary, które trzeba poprawić. Dlatego już niedługo do komisji odbiorowej włączymy każdorazowo naszych specjalistów z laboratorium. Będzie to oznaczało jeszcze więcej badań i opinii dotyczących wykorzystywanych materiałów. Być może niezbędne będzie też włączenie w finalny etap kontroli dyrekcji zarządu. Tego rozwiązania nie było w przypadku Trasy Uniwersyteckiej.

- Co dadzą takie zmiany?
- Po pierwsze chcemy przywrócić tzw. odbiór zerowy. Natomiast przeniesienie odpowiedzialności za tego typu kontrole na merytorycznych pracowników spowoduje moim zdaniem, bardziej efektywny nadzór. Mam też pomysł na podejście przyczynowo-skutkowe do tematu i stworzenie pewnej formy elektronicznej bazy danych o odbiorach. Jeśli za kilkanaście miesięcy ukaże się jakaś wada, która będzie wynikać z przeoczenia lub zaniedbania podczas kontroli, to sprawny system raportowania pozwoli w krótkim czasie wyłonić osobę odpowiedzialną za odbiór danego elementu.

- A co z kontrolami w trakcie trwania inwestycji?
- W przypadku dużych projektów często decydujemy się na tzw. inżyniera kontraktu, który w naszym imieniu nadzoruje roboty. Zawsze jest to podmiot lub człowiek z uprawnieniami i ubezpieczony, na wypadek popełnienia błędu. Oczywiście z naszej strony i on jest pod kontrolą, szczególnie finansową. Natomiast w przypadku mniejszych inwestycji, albo napraw, tematami zajmują się nasi etatowi pracownicy. Oczywiście w zależności od rodzaju prac będzie to inspektor od układania nawierzchni, albo prac kanalizacyjnych. I jak już mówiłem wcześniej nie ma dnia, żeby taka osoba nie odwiedziła "swojej" inwestycji.

- Mimo to coś jednak nie wyszło w przypadku Trasy, a już w ogóle nie działa, jeśli spojrzymy na studzienki kanalizacyjne...
- Zacznijmy od tego, że nierówności na Trasie Uniwersyteckiej nie dało się wcześniej stwierdzić, bo odbiegają one od norm dosłownie na milimetry. Do tego tuż po oddaniu drogi do użytku wysypano na nią drobny grys, który zabezpieczał nawierzchnię. Natomiast osiadanie starych studni na ulicach może być spowodowane zmieniającymi się warunkami gruntowymi. Dodatkowo, w przypadku starych studni - zarówno na sieci kanalizacji deszczowej jak i kanalizacji sanitarnej - wpływ ma również sposób zabudowy górnej części, na której usytuowany jest właz. Teraz już takich nie montujemy. Od wielu lat stosujemy rozwiązania z pierścieniem odciążającym, płytą nastudzienną oraz żelbetowym lub poliuretanowym pierścieniem dystansowym, montowanym bezpośrednio pod włazem. Umożliwia to regulację do 10 milimetrów.

Zobacz też: Trasa Uniwersytecka jest już otwarta! [wideo, zdjęcia]

- To albo wciąż montujecie je źle, albo ten system nie jest lepszy od poprzedniego, bo studzienki były i wciąż są największą zakałą naszych ulic...
- Niestety, główny problem leży w naszym podłożu geograficznym. Zdecydowanie większy obszar miasta leży bowiem na iłach, co wymaga szczególnej staranności dla posadowienia podstawy takiej studzienki. Z tego względu realizując remonty, czy nowe inwestycje korzystamy ze sprawdzonych już technologii i materiałów do osadzania studni i pokryw. Myślę, że jest to krok w dobrym kierunku i prognostyk na poprawę sytuacji, którą mam nadzieję odczują kierowcy.

- No i w ten sposób wracamy do pytania o jakość kontroli, bo jeśli wiemy, że mamy słabe podłoże, to dlaczego wciąż robimy tak słabe podstawy studzienek?
- Tu niestety, problem tkwi w kulturze i jakości pracy naszych wykonawców. Kiedy przychodzi do kontroli, to wszystko jest dobrze, ale zaczyna się sypać, jak tylko minie termin gwarancji. Stąd też pomysł szerszego wykorzystania naszego laboratorium drogowego.

- A co z producentami, którzy oferują technologię eliminującą problem zapadania studzienek. Może czas spojrzeć szerzej na takie nowinki i chociaż wypróbować je na naszych ulicach?
- Do tej pory już kilka razy sprawdzaliśmy podobne nowinki, m.in. na Jana Pawła II. Zdecydowanie technologia zabudowy studni włazem samopoziomującym, czy tzw. pływającym jest bardzo dobra, ale zarazem bardzo kosztowna i nie do końca rozwiązuje nasz problem. Spełnia swoją funkcję w przypadku nierówności nawierzchni, niestety nie sprawdza się w przypadku osiadania studni. Na pewno jednak sprawdzimy ich producentów i zaprosimy do zdecydowanie szerszych testów, proponując zabudowy w większej liczbie miejsc.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska