Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga przez mękę. Na ręcznym wózku inwalidzkim? Nie da rady. Odkąd spadł śnieg, pan Andrzej nie może dojeżdżać do pracy

(dan)
Andrzej Buczek jest osobą niepełnosprawną. Od 25 lat choruje na stwardnienie rozsiane. Jest w formie dzięki rehabilitacji i ciężkiej pracy nad sobą.
Andrzej Buczek jest osobą niepełnosprawną. Od 25 lat choruje na stwardnienie rozsiane. Jest w formie dzięki rehabilitacji i ciężkiej pracy nad sobą. Dariusz Nawrocki
- Cieszę się, że pracuję. Można powiedzieć, że jestem szczęściarzem - wyznaje Andrzej Buczek z Lipia. Nie tak łatwo jednak pokonać 3-kilometrową trasę na ręcznym wózku inwalidzkim.

Andrzej Buczek jest osobą niepełnosprawną. Od 25 lat choruje na stwardnienie rozsiane. Jest w formie dzięki rehabilitacji i ciężkiej pracy nad sobą.

Od 1998 roku ma pracę. Codziennie musi pokonać 3-kilometrową trasę. Po drodze ma strome podjazdy, a nawet torowisko. Był samodzielny, gdy jeździł wózkiem o napędzie elektrycznym. Pojazdy szybko się wyeksploatowały. - Czasami do pracy podwiezie mnie żona. Czasami muszę prosić o pomoc sąsiada. Gdybym miał skuter, byłbym samowystarczalny - wyznaje. Dwa razy próbował pokonać torowisko na ręcznym wózku. Przewrócił się. Leżał na torach. Cudem nie doszło do tragedii.

Czytaj: Nasze województwo nie dostało ani złotówki pomocy wykluczonym opiekunom!

Przydałby mu się nowy skuter. Wcześniej dofinansowanie na jego zakup otrzymywał z PFRON-u. Odkąd tego typu sprawy przejął PCPR, nie otrzymuje dotacji na ten cel. W 2012 roku jego wniosek przepadł ze względu na to, iż można było się wówczas ubiegać (jak tłumaczył nam dyrektor PCPR Rafał Walter) "tylko o wózek o napędzie inwalidzkim przystosowany dla ludzi z dysfunkcjami kończyn dolnych i górnych." Tym razem na przeszkodzie stanęły ograniczone finanse oraz zbyt niskie miejsce, jakie w rankingu zajął pan Andrzej.

- My jedynie realizujemy program "Aktywny samorząd". Wszystkie procedury i zasady przyznawania pieniędzy ustala PFRON - wyjaśnia dyrektor Walter. Tłumaczy, że w ubiegłym roku na wszystkie działania PCPR otrzymał niecałe 380 tys. zł. PFRON zdecydował, iż pieniądze te należy rozdysponować w trzech różnych obszarach. Na dofinansowanie zakupu wózków elektrycznych i sprzętu komputerowego dla niepełnosprawnych PCPR mógł przeznaczyć 160 tys. zł.

Dyrektor tłumaczy, iż każdy wniosek był punktowany według kryteriów i zasad określonych przez PFRON. Punkty można było dostać m. in. za stopień niepełnosprawności, dokształcanie się, miejsce zamieszkania.

- Gdy ktoś wnioskował o skuter, odejmowaliśmy mu 20 punktów. To też nie był nasz wymysł, ale wytyczne PFRON-u, który wychodzi z założenia, iż dofinansowanie na sprzęt w pierwszej kolejności ma trafiać do najbardziej potrzebujących, a więc osób z dysfunkcjami kończyn górnych i dolnych. Do obsługi skutera potrzebne są sprawne ręce - tłumaczy dyrektor. Pan Andrzej zajął w rankingu 12. pozycję na 25 ubiegających się o dofinansowanie. Pomoc na zakup wózków otrzymało 8 osób.

Rafał Walter przypomina, iż nie on jest twórcą zasad, a jedynie na ich podstawie przyznaje niepełnosprawnym dofinansowanie. - Zdaję sobie sprawę z tego, że skuter panu Andrzejowi jest bardzo potrzebny. Gdyby to tylko ode mnie zależało, otrzymałby go każdy niepełnosprawny, który się o niego ubiega. Na przeszkodzie stają jednak ograniczenia finansowe - wyznaje.

Odkąd spadł śnieg, pan Andrzej nie może dojeżdżać do pracy. - Do końca ferii zimowych będę siedział w domu - wyznaje ze smutkiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska