Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty tu rzucił urok. Strażacy z Bobrownik służą mu sto lat i jeden rok

Renata Kudeł [email protected]
Bobrownicką jednostkę OSP prowadzi naczelnik Dariusz Domagalski.
Bobrownicką jednostkę OSP prowadzi naczelnik Dariusz Domagalski. Wojciech Alabrudziński
Gdyby święci rzucali urok (a to wcale nie jest takie pewne) można by powiedzieć, że zaczarował Bobrowniki. Bo jeżeli nie urok, to co sprawia, że święty Florian jest bobrowniczanom tak bliski?

Chciałoby się o nich napisać bez zadęcia. Ot tak, najprościej, ciepło, od serca. Ale jakże tak napisać, skoro sami dmą, ile sił w płucach? Bo bez orkiestry OSP w Bobrownikach ani rusz! Nikt tak pięknie nie zagra z radości, że jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w tej miejscowości została wybrana najlepszą w plebiscycie "Strażak Roku 2013" w "Gazecie Pomorskiej".

Przesada? Tak myślicie? To znaczy, że nigdy tej orkiestry nie słyszeliście! Jej kapelmistrzem jest Dariusz Domagalski, naczelnik OSP Bobrowniki, a dyrygentem - Alina Podolska. Ale zacznijmy od początku.

Dawno, dawno temu

W maju, podczas obchodów tradycyjnego strażackiego święta ich patrona św. Floriana, strażacy z Bobrownik obchodzili ponad stulecie działalności. Rzeczywiście oficjalnie działają dokładnie od stu lat i jednego roku, ale są dokumenty mówiące o działaniach straży z początków XIX wieku. Wiadomo też, że w 1854 roku we wsi wybudowano szopę z przeznaczeniem na przechowywanie urządzeń strażackich.

Miejscowi rzemieślnicy wykonali dodatkowo cztery beczki do rozwożenia wody. To właśnie w latach sześćdziesiątych XIX w. we wszystkich zaborach zaczęły rodzić się organizacje przeciwpożarowe. Integrowały tych, którym nie wolno było głośno wymawiać słów takich jak: Polska, Ojczyzna, patriotyzm. W czasie zaborów strażacy, działając w konspiracji, zajmowali się wychowaniem patriotycznym oraz przygotowaniem polityczno-wojskowym do walki o niepodległość. Takie też korzenie ma organizacja strażacka w Bobrownikach.

- Staramy się je kontynuować i realizować w już innych realiach, w czasach współczesnych - mówi Tadeusz Grzegorzewski, prezes "Jednostki Ro-ku 2013" OSP Bobrowniki, a jednocześnie wójt bobrownickiej gminy.

Pod sztandarem

- Poza tym, że strażacy ratują życie i dobytek mieszkańców, to uczestniczą także w życiu społecznym, kulturalnym oraz kościelnym - podkreśla wójt. I opowiada historię sztandarów, które znaczyły i znaczą historię OSP w tej gminie. - Pierwszy sztandar pochodził z 1916 roku, ale zaginął gdzieś w czasach wojennych. Drugi nadano w latach siedemdziesiątych. Nie pasował nam do dzisiejszych czasów, więc siedem lat temu jednostce został nadany nowy. Jest z nami do dziś i będzie służył, nawiązując do tradycji, jeszcze przez wiele, wiele lat - obiecuje wójt Grzegorzewski.

Ach, te kobiety

Obecnie bobrownicka jednostka liczy 196 członków. W jej skład wchodzą: kobieca i męska drużyna pożarnicza, młodzieżowa drużyna pożarnicza, orkiestra dęta, zespół artystyczny i zespół sportowy. Ponad czterdzieści osób tworzy jednostkę operacyjno-techniczną, będącą na pierwszej linii działania. - To są ci, którzy mają uprawnienia ratowników - gaśniczych, technicznych, medycznych - oraz kierowcy z odpowiednią kategorią prawa jazdy - mówi Dariusz Domagalski, emerytowany strażak, naczelnik OSP Bobrowniki. - Wśród nich są trzy młode kobiety. Świetnie dają sobie radę na tej pierwszej linii - twierdzi naczelnik.

Strażacką pasją zarażeni są w Bobrownikach zarówno seniorzy, jak i najmłodsi mieszkańcy. - Średnia wieku nie gra roli - mówi Dariusz Domagalski. - Mamy pasjonatów od przedszkola do jesieni życia. Jeśli chodzi o młody narybek, to kontakty zacieśniamy bardzo wcześnie jeżdżąc właśnie do przedszkoli, szkół na pogadanki, pokazy. Mamy też wielu sympatyków wśród bobrownickiej i okolicznej społeczności. Co ważne, nie pobieramy pieniędzy za wyjazdy do akcji - na tym, moim zdaniem, polega idea ochotniczej straży pożarnej.

Wracając do kobiet... Wspaniałe karty w historii OSP zapisała kobieca drużyna pożarnicza. - W latach 60. miałyśmy po kilkanaście lat, ćwiczyłyśmy tak samo jak panowie, jeździłyśmy na zawody - wspominała nie tak dawno na naszych łamach wielka propagatorka kobiecego pożarnictwa, nieżyjąca już niestety Jolanta Agacka.

Dziś kobiety, poza tymi, które uczestniczą w akcjach czy wys - tępują w zawodach sportowo-strażackich, corocznie zdobywając laury. Pomagają przy organizacji różnych imprez.

- Trudno nie uczestniczyć w życiu straży - twierdzą panie z Bobrownik. - Służą w niej nasi ojcowie, bracia, synowie.

Drużynę pań w tamtych latach zakładał ówczesny naczelnik straży Henryk Kopczyński. Na początku należało do niej dziewięć kobiet. - Niewiele jednostek może pochwalić się taką grupą - mówi Tadeusz Grzegorzewski, wiceprezes zarządu oddziału powiatowego związku OSP. - Są jeszcze w Krzyżówkach i Trutowie.

A naczelnik Domagalski twier dzi wręcz, że bez kobiet nie ma straży. - Jestem za wyrównaniem szans - twierdzi.
- U nas w Bobrownikach strażacką tradycję wysysa się z mlekiem matki - mówi naczelnik Domagalski. I dodaje. - Cieszy, że w naszej jednostce sprawdzają się zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Panie to także znakomite organizatorki imprez rozrywkowych oraz rekreacyjnych. Z kulinarnym akcentem - ciasta pieką takie, że palce lizać!

W kwestii płci naczelnik ma jeszcze jedną uwagę:
- Kobiece i męskie strażactwo może się u nas rozwijać dzięki temu, że mężowie oraz żony rozumieją moc tej pasji i dają przyzwolenie na takie spędzanie prywatnego czasu.

Sprzęt jest ważny

W ubiegłym roku OSP Bobrowniki 118 razy wyjeżdżała przede wszystkim do pożarów i miejscowych zagrożeń. - Mamy sprzęt dość wysokiej klasy - mówi naczelnik. - Choć rzecz jasna dobrego nigdy dość, więc nie ustajemy w staraniach, aby zdobywać nowszy, który jeszcze lepiej posłuży w akcjach ratowania życia i dobytku ludzi.

Bobrownicką jednostkę, należącą do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, cenią w Komendzie Powiatowej PSP w Lipnie. - Odległość od nas do Lipna to dwadzieścia minut - mówi młodszy brygadier Jerzy Fydrych, oficer prasowy. - Ta ona sprawia, że podczas akcji, kiedy liczy się niemal każda sekunda, bobrowniccy strażacy są zdani na siebie. I bardzo dobrze się w tej samodzielności spisują. O każdej porze roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska