MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie przyjdą pod szkołę, by... spod niej odwieziono ich do innej. A burmistrz na to...

(dan)
Rodzice w Wierzchosławicach walczą o gimnazjum.
Rodzice w Wierzchosławicach walczą o gimnazjum. Dariusz Nawrocki/Archiwum GP
Mieszkańcy zebrali aż 670 podpisów. Chcieli, aby przy szkole podstawowej w ich wsi powstało gimnazjum. Już wiadomo, że nie powstanie.

Mieszkańcy Wierzchosławic i okolicznych wsi nie chcieli, aby ich dzieci dojeżdżały do szkoły w Gniewkowie.
Są bardzo zadowoleni ze szkoły podstawowej w Wierzchosławicach. Chwalą panią dyrektor i nauczycieli. Przekonują, że ich budynek jest wystarczająco duży, aby pomieścił również gimnazjalistów.
- Dziś dzieci stoją pod swoją dawną szkołą i czekają na autobus, który wiezie ich do gimnazjum w Gniewkowie. To bez sensu - przekonuje jedna z matek. Rodzice tłumaczą, że zaangażowali się w walkę o gimnazjum, bo dzieci w środowisku, które znają, lepiej się rozwijają.

Olbrzymie poparcie

"Mamy świadomość, że pomysł ten jest kosztowny. Jednak bezpieczeństwo i rozwój uczniów na każdym etapie edukacji jest dla nas jako rodziców priorytetem" - napisali w liście do burmistrza Adama Roszaka. Pod petycją podpisało się aż 670 mieszkańców Wierzchosławic, Ostrowa, Wierzbiczan, Skalmierowic, Wielowsi, a nawet Mierogoniewic.

Inicjatorzy zbiórki podpisów nie ukrywają, że pomógł im artykuł z Gazety Pomorskiej, w którym informowaliśmy o inicjatywie mieszkańców Wierzchosławic. - Niektórzy witali nas na progu już z długopisem gotowym do złożenia podpisu. Mieliśmy od nich olbrzymie wsparcie - wyznają.

Czekają na odpowiedź

Petycję z podpisami złożyli 21 maja na ręce burmistrza Adama Roszaka. Przekonują, że do dziś nie otrzymali żadnej pisemnej odpowiedzi. - Co prawda z kontekstu rozmowy z panem burmistrzem można było wywnioskować, że nasz pomysł nie zostanie przyjęty. Oczekiwaliśmy jednak, że na oficjalne pismo w tej sprawie otrzymamy oficjalną odpowiedź. Byliśmy jednak w błędzie - opowiadają.

Czekali prawie trzy miesiące. W końcu postanowili przyjść do naszej redakcji i pożalić się na burmistrza. - Rozumiemy, że można mieć inne zdanie niż my. Oczekiwaliśmy jednak na konkretne liczby, które potwierdziłyby to, że decyzja naszych władz jest słuszna - przekonują inicjatorzy akcji.

Czytaj też: Oddadzą pieniądze za podręczniki. Ile? Sprawdź!

Tłumaczą, że osoby, których nazwiska znalazły się na petycji, zaczepiają ich na ulicy, dopytują, chcą wiedzieć, jaki będzie rezultat tej akcji. - Nie wiemy, co im odpowiedzieć - żalą się.

Zbyt mało dzieci

Burmistrz Adam Roszak jest zdziwiony, że inicjatorzy akcji oczekują na pisemną odpowiedź w sprawie gimnazjum. - Rozmawialiśmy z nimi na ten temat. Poznali nasze argumenty. Temat ten poruszaliśmy również na spotkaniu z mieszkańcami w świetlicy w Wierzchosławicach, gdy omawialiśmy kwestie związane z ustawa śmieciową - tłumaczy burmistrz.
Przekonuje, że odgrzewanie tego tematu ma podtekst polityczny, a stoją za nim ludzie związani z Ruchem Społecznym SIN Gniewkowo.

Zobacz: Mimo niżu w powiecie udało się zapełnić klasy

Odpowiedź na temat przyszłości gimnazjum w Wierzchosławicach jego zdaniem jest prosta. - Skoro gimnazjum nie udało się utworzyć kilkanaście lat temu, gdy w szkole było 600 dzieciaków, to i tym bardziej teraz nie powstanie. I nie jest to nasza zła wola. Liczba uczniów spada. Prośba mieszkańców nie może być zrealizowana z powodów demograficznych, a co za tym idzie - ekonomicznych - tłumaczy burmistrz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska