Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alarm bombowy w Bydgoszczy - kierowcy klęli, a za głupi żart zapłacimy tysiące [zdjęcia]

Maciej Czerniak, [email protected], tel. 52 326 31 41
Kierowcy tkwili w korkach. Najgorzej było na ulicach Toruńskiej i Grudziązkiej
Kierowcy tkwili w korkach. Najgorzej było na ulicach Toruńskiej i Grudziązkiej Jarosław Pruss
Pół setki policjantów, strażaków i ratowników postawiono na nogi, bo ktoś zadzwonił do policji i rzucił: "W sądzie jest bomba!". A mieszkańcy tracili czas i nerwy.
Akcja została zakończona około godziny 14.00. Strażacy nie znaleźli żadnych ładunków ani nic podejrzanego.

Alarm bombowy w Bydgoszczy. Miasto sparaliżowane [zdjęcia]

Ten dowcipniś powinien być przykładnie ukarany - Henryk Migielski, bydgoski taksówkarz w poniedziałek nie potrafił ukryć wściekłości. - Z Błonia na Kapuściska klientkę wiozłem godzinę. Przed Grudziądzką cudem udało mi się zjechać na parking i wydostać z korka. Bo utknąłbym na kolejne dwie godziny. Już na dobre.

Migielski to jeden z kilku tysięcy bydgoszczan, którzy wczoraj na własnej skórze odczuli, co to znaczy alarm bombowy w centrum miasta.

Jeden żart i chaos gotowy

Krótko przed godziną 10.00 do policji zadzwonił anonimowy mężczyzna. Powiedział, że w sądzie jest podłożony ładunek wybuchowy. Problem w tym, że niedoszły zamachowiec-żartowniś nie określił, o który budynek chodzi - gmach przy ulicy Grudziądzkiej, przy Nowym Rynku, Wałach Jagielońskich, czy przy Toruńskiej. A te budynki są rozrzucone w odległości trzech kilometrów.

- W akcję zostało zaangażowanych osiemnastu strażaków z trzech zastępów - mówi mł. kpt Artur Stanka z miejskiego centrum kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.

Policjanci drogówki zamknęli jeden pas ruchu na Wałach Jagiellońskich. Uziemione zostały tym samym kursujące tą ulicą autobusy linii 55, 56 i 52. Utrudnienia były też przy Toruńskiej. A do akcji wkroczyli specjaliści z psami tropiącymi. - W działaniach wzięło udział około dwudziestu naszych funkcjonariuszy - wylicza kom. Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Ładunku wybuchowego trzeba było szukać w trzech sądach. Okazało się, że żadnej bomby nie było.

Przeczytaj również: Alarm bombowy w Bydgoszczy. Miasto sparaliżowane [zdjęcia]

Fala alarmów

Policji nie udało się ustalić sprawcy zamieszania. Po południu rzecznik wyjaśniał: - Wciąż szukamy autora tego alarmu.

A to nie jedyny taki przypadek w ostatnich miesiącach. Od początku 2012 roku w Bydgoszczy i okolicach policjanci przyjęli w sumie 22 podobne sygnały. Siedemnaście zostało zakwalifikowanych jako wykroczenia. - Pięć zgłoszeń potraktowaliśmy jako przestępstwa - wyjaśnia Daszkiewicz.

- Udało się namierzyć sprawców tych przestępstw?
- W dwóch przypadkach - odpowiada policjant.

I dodaje, że alarm o podłożonej bombie najczęściej jest kwalifikowany jako przestępstwo, gdy dochodzi do ewakuacji budynku. - Takie sytuacje są szczególnie groźne w przypadku szpitali. Jeśli ktoś wprowadza w błąd funkcjonariuszy i stwarza przy tym zagrożenie zdrowia lub życia, to grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Z kolei za fałszywy alarm zakwalifikowany jako wykroczenie można zapłacić grzywnę do 1,5 tys. zł.

W stan pogotowia razem ze strażakami, policjantami i ratownikami, zostało postawionych około pięćdziesięciu osób. Koszty operacji można liczyć w tysiącach zł.

Ta głupota słono kosztuje

- Na szczęście obyło się bez ewakuacji - mówi Henryk Tucholski, dyrektor sądu okręgowego. - Wtedy pewnie by trzeba przesunąć rozprawy na inny dzień. Jeśli na wokandzie byłoby dziesięć spraw karnych, a na każdą trzeba dowieźć oskarżonego z aresztu, to już kosztuje trzy tysiące. A do tego należy dodać zaliczki na przykład dla świadków, którzy musieli dojechać do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska