Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ilu posłów "ślizga się" w Sejmie? Co drugi czy co czwarty?

(jad)
Aktywność posłów z regionu
Aktywność posłów z regionu infografika Monika Wieczorkowska
Statystyka aktywności parlamentarzystów regionu jest złudna. Poseł Kownacki z PiS jest przekonany, że nawet ponad połowa kolegów ślizga się w Sejmie. Jerzy Wenderlich - że "tylko" co czwarty.

Pomorska" co roku publikuje listę parlamentarzystów regionu, którzy najczęściej zabierają głos oraz interpelują w Sejmie. Jak co roku zwyciężają toruńscy posłowie PiS - Anna Sobecka i Zbigniew Girzyński. Jedni twierdzą, że sejmowe rekordy to powód do chwały, inni uważają to za polityczne cwaniactwo. Jak jest w rzeczywistości?

Zapytaliśmy o to Bartosza Kownackiego (PiS), najmłodszego stażem posła PiS z regionu oraz parlamentarnego weterana, wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha z SLD. Obaj przyznają, że niełatwo odpowiedzieć na tak zadane pytanie. Debiutant Kownacki twierdzi, że wyznacznikiem aktywności absolutnie nie może być statystyka wystąpień: - Często tego nawet nikt nie słucha, chodzi o nakręcenie statystyki. Zdarza mi się słyszeć, że poseł pyta drugiego... o co dziś zapytać.
Podpisy pod projektami ustaw zbierają kluby, więc posłowie często nie mają pojęcia pod czym się podpisują. - Dziś szeregowy parlamentarzysta ma minimalne możliwości działania. Tylko jedna opcja dyktuje, co ma się w Polsce zmienić.

Czytaj: Walka o okręgi jednomandatowe do Sejmu. Scementują one scenę polityczną?

Ale jest też istotna część pracy posłów, której nie widać w mediach - to obrady 28 komisji sejmowych. Ale, zdaniem Kownackiego, grubo ponad połowa posłów RP zupełnie nie przejmuje się pracą w Sejmie.

Jerzy Wenderlich - na Wiejskiej nieprzerwanie od 20 lat - jest mniej surowy wobec kolegów. Jego zdaniem aktywność np. Anny Sobeckiej może wyglądać imponująco, ale tylko dla kogoś, kto nie zna odpowiedzi na pytania przez nią stawiane. - To zwyczajne zawracanie głowy.
Zdaniem Wenderlicha może ponad pięć proc. posłów to najaktywniejsi parlamentarzyści tworzący i objaśniający przygotowywane ustawy. - Może co czwarty poseł lubi drobiazgową, przydatną w procesie legislacyjnym pracę. Są oni bardzo przydatni. Około 45 proc. posłów to mrówki sejmowe podążające za liderami i wnoszące do projektów drobniejsze uwagi.

A reszta, czyli co czwarty reprezentant narodu? - Cóż, Sejm nie straciłby nic, gdyby ich na Wiejskiej nie było - kwituje wicemarszałek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska