Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemem polskiej transplantologii nie są finanse. Tylko za mała liczba pobrań narządów

Rozmawiała Hanka Sowińska
Profesor Zbigniew Włodarczyk
Profesor Zbigniew Włodarczyk
Rozmowa z prof. dr. hab. n. med.Zbigniewem Włodarczykiem, kierownikiem Kliniki Transplantologii i Chirurgii Ogólnej Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszcz.

- Dotychczas transplantolodzy raczej nie narzekali na brak pieniędzy. Coś się jednak musiało zmienić, skoro w liście do ministra zdrowia, który pan też sygnował, mowa jest o nielimitowaniu wszystkich procedur związanych z przeszczepianiem organów. To znaczy, że narządy mogą się zmarnować?

- Chcę jasno i wyraźnie oświadczyć, że problemem polskiej transplantologii nie są finanse. Na pewno nie dojdzie do sytuacji, że będzie można przeszczepić nerkę czy wątrobę, a nie zrobimy tego z powodów finansowych. To jest niemożliwe! Podstawowym problemem jest niedostateczna liczba pobrań narządów od osób, u których doszło do śmierci mózgu.

Przeczytaj także:- Mąż chciał oddać mi swoją nerkę, ale...

- Dlaczego tak się dzieje?

- Po pierwsze - śmierć mózgu nie zawsze jest rozpoznawana przez lekarzy anestezjologów, choć powinna być. Dzieje się tak z powodów organizacyjnych, zwyczajowych, także ze względu na brak czasu i duże zaangażowanie lekarzy w inne działania. Po drugie - nawet gdy śmierć mózgu jest rozpoznawana, to nie zawsze dochodzi do pobrań organów. I po trzecie - jeżeli jest już możliwość pobrania narządów, to zdarza się dość często, że rodzina zmarłego nie wyraża zgody. A my zawsze takiej akceptacji poszukujemy. Dochodzą jeszcze inne elementy, jak np. system koordynatorów transplantacyjnych w szpitalach, który ze względu na zaniedbania biurokratyczne resortu zdrowia nie działa tak jak powinien. Jednak najważniejsza pozostaje kwestia świadomości społecznej.

- To się zmienia, a dowodem kampania "Drugie życie", która może mieć wpływ na nastawienie Polaków do donacji narządów po śmierci. Wiem, że jest pan entuzjastą działań podejmowanych przez młodzież.

- Chcę wierzyć, że nikt z tych młodych ludzi i ich bliskich nigdy nie będzie musiał zmierzyć się z tak trudnym problemem. Nikomu tego nie życzę, ale przecież może się tak zdarzyć, że zostaną dawcami lub będą czekać na zdrowy narząd. W tej kampanii nie jest najważniejsze to, że uczniowie wręczą dorosłym deklaracje oświadczenia woli i przekonają do idei dzielenia się sobą po śmierci. Najcenniejsze jest zakorzenienie w ich świadomości tego, że drugi człowiek może potrzebować pomocy i nakłonienie ich do myślenia o społeczeństwie! Pretendujemy do bycia społeczeństwem obywatelskim, a nastawienie wobec transplantacji jest jednym z elementów społeczeństwa obywatelskiego. To jest świadectwo naszej solidarności z drugim człowiekiem. Po śmierci nasze ciało nie jest już do niczego przydatne, a możemy uratować innego człowieka. I to jest coś wspaniałego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska