MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nocoń: Upadek gabinetu Tuska? Jeszcze nie

Rozmawiał Jacek Deptuła
Jarosław Nocoń, politolog Uniwersytetu Gdańskiego.
Jarosław Nocoń, politolog Uniwersytetu Gdańskiego.
Rozmowa z profesorem Jarosławem Noconiem, politologiem Uniwersytetu Gdańskiego.

- Wczorajsza sesja Sejmu stała się areną totalnego ataku opozycji na rząd. Czy afera Amber Gold może zagrozić gabinetowi Donalda Tuska?
- Nie sądzę, by był to jakiś kluczowy moment dla istnienia koalicji PO-PSL. Należy na to spojrzeć z szerszej perspektywy: czy i jak szybko postępować będzie kryzys ekonomiczny i pogarszanie warunków życia? Czy spadek zaufania obywateli pogłębią inne negatywne wydarzenia lub spektakularne porażki PO albo ludowców? Na razie dla rządu nie ma żadnej konstruktywnej alternatywy. Załóżmy, że ten gabinet upada. I co dalej? PiS jest pozbawione możliwości koalicyjnych, mało prawdopodobny romans Millera z Palikotem nic nie da, co najwyżej jego ruch może zastąpić PSL. I to też niewiele zmieni. Można założyć, że zadecydują emocje społeczeństwa i dojdzie do nowych wyborów. To też mało realne, bo na razie nie ma społecznego wrzenia. A ewentualna zmiana rządu i tak nie rokuje zasadniczych zmian.

- Jednak kluczowe pytanie brzmi: czy rzeczywiście mamy tak bardzo słabe państwo?
- Nie nazwałbym tego słabym państwem. Chodzi o coś innego. Rządy liberałów z założenia wycofały się z wielu sfer obrony praw obywatelskich i wolności przekazując je odrębnym, nawet prywatnym instytucjom. Tak naprawdę nie mamy w strukturach państwa instytucji, które wprost broniłyby interesów obywateli. Dlatego jesteśmy coraz bardziej bezradni wobec ataków prywatnych firm. Afera Amber Gold pokazuje, że obywatel nie jest przygotowany do konfrontacji z drapieżnymi instytucjami i błądzi w polskiej dżungli prawnej.

- A policja, prokuratury, sądy czy nawet Trybunał Konstytucyjny?
- Właśnie, one w tych konkretnych przypadkach się rzeczywiście nie sprawdziły, albo są niebywale powolne. Ale proszę zwrócić uwagę, że premier nie może nakazać czegoś sądom i prokuraturom, skoro te są niezawisłe i autonomiczne. Minister sprawiedliwości, owszem, kreuje zasady, jakimi powinien kierować się wymiar sprawiedliwości. Ale co zrobić z niezawisłym sędzią czy prokuratorem, który podjął taką, a nie inną decyzję? I tu ważna uwaga - prawo stanowią posłowie. Jak dotąd nie słyszałem, by przy kolejnych, piątych czy jedenastych nowelizacjach, parlamentarzyści oburzali się na siebie.

- Powołanie komisji śledczej ma jakiś sens?
- Jako instytucje komisje mogą i powinny pełnić bardzo ważną rolę. Ale w Polsce - za sprawą bardzo wczoraj oburzonych posłów - ośmieszają demokrację.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska