Na kłótni lekarzy z NFZ stracą pacjenci

Podobnie jak w całym kraju, również w Bydgoszczy**pacjenci prawdopodobnie odczują skutki konfliktu między lekarzami i Narodowym Funduszem Zdrowia**. Dziś bowiem mija ostateczny termin podpisania umów z Funduszem.

Tymczasem jak informuje Stanisław Prywiński, prezes Bydgoskiej Izby Lekarskiej, ponad 300 bydgoskich medyków nie godzi się na warunki zawarte w umowie. Kość niezgody dotyczy karania lekarzy za błędne wypisanie recept na leki refundowane. - Nie jesteśmy przeciwnikami kar - wyjaśnia od razu szef BIL. - Ale umowy sformułowane są w taki sposób, że lekarza będzie można obarczyć karą finansową za każdy błąd. Między innymi za to, że wypisze receptę na lek refundowany pacjentowi, któremu ta refundacja nie przysługuje (czyli osobie nieubezpieczonej).

Pacjenci składają skargi do regionalnego oddziału NFZ

Problem w tym, że - jak podkreśla Prywiński, medycy nie mają odpowiednich narzędzi, które umożliwiłyby im weryfikację ubezpieczenia pacjenta. - Jeśli więc Fundusz stwierdzi, że brakuje mu pieniędzy, przejrzy rejestr przepisywanych leków i bez najmniejszego problemu wskaże lekarzowi jakiś błąd - mówi prezes. - Za który oczywiście trzeba będzie zapłacić.

Zwłaszcza że rejestr ten ma być przechowywany przez pięć lat, a kary będzie można sumować.
Dlatego Naczelna Izba Lekarska (której podlega m.in. BIL) przygotowała wzory nowych umów. Ale na tym nie koniec. - Proponujemy, by aneksowano dotychczasowe umowy na trzy miesiące - tłumaczy Stanisław Prywiński.

Jak podkreśla, dzięki temu NFZ dostanie więcej czasu, by odnieść się do stanowiska lekarzy. A jest ono jednoznaczne - medycy domagają się wykreślenia z umów zapisów o karach za błędne wystawienie recept.

Niestety, nie wiadomo jaki będzie rezultat negocjacji. W związku z tym prezes bydgoskiej izby apeluje do pacjentów, by prosili swoich lekarzy o wystawianie recept na trzy miesiące. Dzięki temu będą mieli pewność, że do września wykupią leki ze zniżką. Jeśli bowiem nie dojdzie do porozumienia, medycy, w obawie przed karami, zaczną wypisywać recepty płatne na 100 procent.

W samo południe. Porządki w poradniach. Dobrze! Tylko dlaczego kosztem pacjentów?!