Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uliczny handel na "dziko" będzie we Włocławku likwidowany. Zdecydowanie

(goz)
Koniec z dzikim, ulicznym handlem! Znikną stragany i towary rozłożone na chodniku. Straż miejska zyskała nowe uprawnienia.

W sobotę weszły w życie nowe przepisy dotyczące handlu ulicznego. W kodeksie wykroczeń pojawił się artykuł, który zakazuje prowadzenia handlu poza miejscem wyznaczonym. Za złamanie tego zakazu grozi nie tylko grzywna. Możliwy jest także przepadek towaru, który był przeznaczony do sprzedaży.

Czy to oznacza, że z naszych ulic znikną stragany rozstawiane przez sprzedawców i zlikwidowana zostanie sprzedaż towarów wprost z chodnika? Niekoniecznie. - Nowe uregulowania dotyczą tylko terenów należących do miasta lub gminy lub znajdujących się w ich zarządzie - wyjaśnia Norbert Struciński, rzecznik Straży Miejskiej we Włocławku.

Targi o dzikie wysypisko

We Włocławku, mimo że nie brakuje lokali przeznaczonych pod wynajem, handel uliczny prowadzony jest w wielu miejscach - w centrum miasta, na osiedlach. Ale nie zawsze są to tereny należące do samorządu, lecz będące własnością osób prywatnych lub spółdzielni. Nie będą więc zlikwidowane, na przykład, stragany z odzieżą przy ul. Zduńskiej, bo te są rozstawiane na terenie prywatnym. Nie zniknie także kram z owocami i warzywami przed "Halą" na Zielonym Rynku, a także stoisko muzyczne w podcieniach, bo te punkty są zlokalizowane na części gruntu należącego do PSS "Społem".

Ale włocławscy strażnicy miejscy zyskali dodatkowe możliwości w walce z nielegalnym handlem prowadzonym, na przykład, przed wejściem na targowisko śródmiejskie przy ulicy Związków Zawodowych od strony ulicy Młynarskiej, albo też wokół "pchlego targu" przy al. Kazimierza Wielkiego.

Z wprowadzonych nowymi przepisami możliwości zarekwirowania towaru strażnicy miejscy będą korzystać zwłaszcza wobec tych, którzy notorycznie łamią zakaz prowadzenia handlu poza miejscami wyznaczonymi. - To może być dolegliwość wobec tych, na których kara grzywny nie robi żadnego wrażenia - dodaje Norbert Struciński.

Z wprowadzenia nowych restrykcji cieszą się sprzedawcy, którzy prowadzą legalną działalność handlową i wnoszą niemałe opłaty za wynajmowane stoiska lub lokale. Liczą oni między innymi na ukrócenie dzikiego handlu prowadzonego przez obcokrajowców.

Dodajmy jeszcze, że każdorazowo o przepadku zajętego przez strażników miejskich towaru będzie decydował sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska