Tańsze bilety kolejowe coraz bliżej

Kiedy rowerzysta z Warszawy chce wybrać się koleją na majówkę - kupuje bilet i wsiada w pociąg. Rowerzysta z Torunia musi wydać dodatkowe 4,50 zł na bilet rowerowy.

To oznacza, że każdy, kto chce wybrać się z rowerem z Torunia do Ciechocinka, zapłaci za bilet niemal dwa razy tyle co pasażer bez dwóch kółek. Dlaczego? W Toruniu linie regionalne obsługuje dwóch przewoźników: PKP Przewozy Regionalne i Arriva PCC, którzy ustalili stawki za przewóz rowerów. Toruńscy rowerzyści chcą te ceny zmienić. Dlatego dwa stowarzyszenia: Rowerowy Toruń oraz Wyborcy - zwróciły się do Urzędu Marszałkowskiego z projektem obniżki cen biletów.

10 lutego odbyło się spotkanie z przewoźnikami i przedstawicielami Urzędu. - Pierwszy krok został zrobiony - mówi Paweł Wiśniewski, przedstawiciel Rowerowego Torunia. - Chcemy pilotażowo obniżyć stawki za przewóz rowerów do symbolicznej złotówki na wybranych trasach. Promocja obowiązywałaby wiosną i latem.

W grę wchodzą linie: Bydgoszcz - Toruń (z ewentualnym przedłużeniem do Tucholi) oraz Toruń - Ciechocinek.

Sprawa jednak jest trudna. O ile PKP może przewozić rowery w wagonach dla podróżnych z większym bagażem, o tyle liczba miejsc dla rowerów w szynobusach Arrivy jest ograniczona. - Miejsca mamy mało - przyznaje Damian Grabowski, dyrektor handlowy Arrivy. - Dostosowanie szyno-busów byłoby bardzo kosztowne. Dlatego myślimy o wprowadzeniu ewentualnej promocji w weekendy, kiedy zapotrzebowanie na przejazdy jest mniejsze.

Kto za to zapłaci? Arriva liczy na to, że zniżki przyciągną więcej pasażerów, co pokryje koszty tańszych biletów. PKP także szuka rekompensaty. - Nie jesteśmy w stanie dotować ulg - twierdzi Marek Ostrowski z PKP PR w Bydgoszczy. - Trzeba znaleźć źródło wpływów, które pokryłyby straty. Wiążące decyzje nie zostały jeszcze podjęte.

Wszystkie strony liczą na pomoc władz województwa. - My też jesteśmy rowerzystami - mówi Krzysztof Polak z Urzędu Marszałkowskiego. - Zależy nam na zmianie obecnej sytuacji. Jeśli przewoźnicy wprowadzą udogodnienia dla rowerzystów, my aktywnie zaangażujemy się w promocję biletów za złotówkę. Zwiększona liczba pasażerów powinna pokryć możliwe straty.

Negocjacje rowerzystów i przewoźników trwają. Czy wiosenna promocja jest realna? - Warto spróbować, bo inicjatywa jest ciekawa - przyznaje Damian Grabowski z Arrivy. - Jeśli wszystkie strony staną na wysokości zadania, promocyjne ceny mogą być wprowadzone już na wiosnę tego roku.