- Przyjechaliśmy wykrzyczeć nasz żal i pokazać, że jesteśmy zdeterminowani - mówili wczoraj gospodarze okupujący gabinet dyrektora bydgoskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych. Twierdzą, że spekuluje ona ziemią.
Grupa około 30 rolników, zaopatrzonych w transparenty, wkroczyła wczoraj do siedziby ANR w Bydgoszczy. - To walka o polską ziemię i drugi etap naszego protestu. Pierwszy, przed Urzędem Wojewódzkim, nie przyniósł efektów. Nikt w naszej sprawie nie kiwnął nawet palcem - mówili rozgoryczeni. - Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, będziemy blokować prace ANR i przetargi przez nią organizowane - zapowiedział Antoni Kuś, przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Region Bydgoszcz.
Gospodarze przekonywali, że w agencji dochodzi do spekulowania ziemią. - Dlatego będziemy pisali skargi do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, prezydenta i premiera. Niech przyjrzą się działaniom ANR - grzmiał Heliodor Banaszak z "Solidarności".
Protestujący domagali się wprowadzenia korzystnych dla nich zmian w Ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego. - Chcemy, aby przyjąć zasadę, że jeden uprawniony rolnik nie może kupić lub wydzierżawić w pierwszym przetargu więcej niż jedną działkę. To wyeliminuje spekulacyjny przebieg przetargów. Giganci podbijają stawki i dostają wszystko, a nam, zwykłym rolnikom utrudnia się kupowanie ziemi. Dłużej na to nie pozwolimy!
Ryszard Kołodziejczyk, p.o. rzecznika prasowego bydgoskiej ANR: - Przecież zawsze jest tak, że przetarg wygrywa ten, kto przedstawi lepszą ofertę. Agencja nie ma na to wpływu - tłumaczył.
Rolnicy zapowiedzieli, że nie opuszczą gabinetu dyrektora dopóki ten nie przedłuży im o rok bezumownego użytkowania gruntów w Dobiesławicach (gm. Rojewo). - Nie będziemy stosować rozwiązań siłowych. Mam nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia - mówił rzecznik Kołodziejczyk.
Późnym popołudniem rolnicy usiedli do stołu z Adamem Ostrowskim, dyrektorem ANR w Bydgoszczy. - Dochodzimy do konsensusu w sprawie Dobiesławic. Jest duża szansa na przedłużenie dzierżawy. Do omówienia zostały jeszcze grunty w Dobrczu i Wierzbiczanach. Jeśli rozmowy zakończą się po naszej myśli, przestaniemy okupować gabinet - mówił Antoni Kuś.
Agencja tłumaczy natomiast, że decyzję w sprawie Dobiesławic musi podjąć jej prezes, a wcześniej zaopiniować sekcja prawna ANR. Rolnicy powinni więc najpierw wystosować wniosek. Do chwili zamknięcia tego numeru rozmowy trwały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]