Kujawsko-pomorscy rolnicy u wojewody. "Chcemy mieć wpływ na decyzje, nasz głos jest ważny"

25 marca 2024 r. w urzędzie wojewódzkim w Bydgoszczy obradował zespół doradczy ds. rolnictwa i rozwoju wsi. Michał Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski powołał go w reakcji na protesty rolnicze w regionie.

- To było spotkanie organizacyjno-zapoznawcze - relacjonuje Marcin Skalski, rolnik z powiatu bydgoskiego, jeden z uczestników spotkania. - Widzimy już konieczność przebudowania formuły działania tego zespołu. Podobne istniały wcześniej i dotychczas ich działania były bez sensu, bo nie docierały wyżej. Nasz głos musi trafiać do ministra lub premiera, bo chcemy mieć wpływ na decyzje podejmowane na wyższym szczeblu. Nasz głos jest ważny, skoro jesteśmy trzecim województwem w kraju pod kątem wielkości produkcji trzody chlewnej. Posłowie powinni brać to pod uwagę, skoro są od reprezentowania nas a nie na odwrót.

- Wnioski z posiedzeń zespołu doradczego ds. rolnictwa i rozwoju wsi będą przekazywane przez wojewodę do odpowiednich ministerstw - przekazuje biuro prasowe wojewody. - Wnioski, które będą miały zostać przekazane na szczebel centralny, będą najpierw przegłosowywane w głosowaniach, w których udział będzie brała udział tylko strona społeczna, co zapobiegnie przegłosowaniu strony społecznej przez stronę administracyjną

W trakcie pierwszego spotkania Zespołu przebiły się już dwa tematy. Pierwszy to ochrona produkcji zwierzęcej w kraju, począwszy od futerkowej, a skończywszy na trzodzie chlewnej.

- Obecnie mamy do czynienia z nagonką, dążeniem do likwidacji produkcji zwierzęcej w Unii Europejskiej – wyjaśnia Skalski. - Drugi temat to łowiectwo. W spotkaniu z wojewodą uczestniczyli myśliwi. Liczymy na współpracę z nimi i wojewodą, bo to dzięki myśliwym jesteśmy obszarem wolnym od ASF. Do tego dochodzi problem żubra, który już daje się we znaki na terenie Sypniewa i rosnąca populacja wilka, która zagraża naszym zwierzętom.

Następne spotkanie z wojewodą ma być za miesiąc. - Wojewoda chciał je organizować raz na kwartał, ale to za rzadko, jeśli chcemy mieć realny wpływ na to, co się dzieje w kraju. Każde spotkanie będzie protokołowane, a na wnioski z niego płynące będzie musiał się odnieść ktoś z ministerstwa - dodaje Skalski.

Rolnicy zaproponowali, żeby następne spotkanie było poświęcone ochronie produkcji zwierzęcej w kraju. - Padła propozycja, żeby zapraszać profesorów uczelni, bo liczymy na wsparcie grona naukowego. My - rolnicy będziemy typować ekspertów, a wojewoda wyśle do nich zaproszenie – wyjaśnia Skalski.

Rolnicy liczą na skuteczność działań Zespołu.

- Szukamy innego sposobu na wyrażanie swoich poglądów i wypływu na decyzje polityków, niż protesty uliczne – wyjaśnia Skalski. - Liczymy, że te spotkania u wojewody zastąpią nam ulice, że za jego pośrednictwem dotrzemy tam, gdzie chcemy dotrzeć, czyli do ministerstwa. Zamiast stać na ulicach, wolimy siedzieć w urzędzie. Lepiej, żeby decyzje zapadały tutaj niż na rondzie.

Podobnie myśli wojewoda. - Dziękuję, że możemy spotkać się wszyscy w takiej formule, w urzędzie, nie na ulicach, na protestach – mówił Michał Sztybel.

W czasie obrad Zespołu wojewoda zdał sprawozdanie z tego, co wydarzyło się od czasu pierwszych protestów. Wskazał, że powołał zespół ds. reagowania kryzysowego, na którym zobowiązał wszystkie służby państwowe do kontroli w razie podejrzeń o transport nielegalnego zboża na terenie Polski, ale także do tego, by kontrolować transporty zboża z innych krajów, w których nagle wzrosła liczba importu do Polski produktów rolnych, pod kątem jakości, zgodności z procedurami, zgodności w procedurach celno-skarbowych. Wojewoda potwierdził także przekazywane już wcześniej informacje odnośnie państwowych magazynów zboża, informując że znajduje się w nich tylko polskie zboże. Przekazał aktualne stany magazynowe.

Wojewoda powiedział też o piśmie w sprawie dyrektywy ds. zasobów naturalnych, które skierował w tej sprawie do Ministry Klimatu i Środowiska Pauliny Henning-Kloski, do wiadomości Premiera Donalda Tuska.

- Na dziś nie ma większości dla tej dyrektywy i nie będzie ona głosowana. Nie znajduje się ona obecnie na agendzie żadnego z ciał Unii Europejskiej – mówił wojewoda, dodając, że wystąpił osobiście z pismem do Ministra ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi o to, aby na rozmowy ogólnokrajowe zapraszany był chociaż jeden przedstawiciel środowiska rolniczego z województwa kujawsko-pomorskiego.

Wojewoda wyraził także swoje stanowisko w zakresie protestów. Przekazał, że rozumie postulaty, tak jak większość Polaków, ale nie popiera form protestowania w postaci blokowania autostrad, czy dróg ekspresowych.

Wojewoda Michał Sztybel poinformował członków Zespołu o włączeniu do jego składu pana Jarosława Jurzysty, który stanie na czele wydziału rolnictwa, wyodrębnionego w ramach struktur urzędu wojewódzkiego. Przewodniczącym zespołu doradczego ds. rolnictwa i rozwoju wsi został wicewojewoda Piotr Hemmerling.

- Państwo swoją wiedzą i doświadczeniem będziecie uzbrajać wojewodę i mnie w narzędzia, żebyśmy byli sprawniejsi w waszym imieniu. Mam nadzieję, że do kolejnego spotkania te najbardziej palące kwestie zostaną już załatwione – mówił wicewojewoda na spotkaniu.

Skład Zespołu będzie ewoluował ze względu na tematykę, która będzie poruszana na poszczególnych posiedzeniach. Będą do niego zapraszane osoby reprezentujące m. in. pszczelarstwo, łowiectwo czy trzodę chlewną.
Do szczegółowych zadań Zespołu należeć będzie m.in.:

• zgłaszanie bieżących problemów dotyczących wsi i rolnictwa,
• podejmowanie działań i decyzji przyszłościowych dla polskiego rolnictwa,
• podejmowanie działań zmierzających do łagodzenia i pokonywania występujących problemów w zakresie rolnictwa na terenie województwa kujawsko-pomorskiego,
• doradzanie Wojewodzie Kujawsko-Pomorskiemu w rozstrzyganiu sporów oraz rozwiązywaniu istotnych problemów wsi i rolnictwa, a także procesów stabilizujących rynek rolny.