Złomiarze chcieli ukraść metalowy krzyż z Wyszogrodu. Wciąż są na wolności

Złomiarze próbowali odciąć krzyż, ale na szczęście podejrzany ruch na wyszogrodzkim wzgórzu zauważył jeden z mieszkańców. Złodzieje uciekli.

- Sprawców nie udało się zatrzymać, ale poszukujemy ich - informuje nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Jeśli wpadną w nasze ręce będą opowiadać za przestępstwo kradzieży, a nie za wykroczenie.

Przeczytaj również: "Ktoś chciał zniszczyć krzyż na Wyszogrodzie" - List od Czytelnika

Krzyż trafił do magazynu Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, ale wczoraj odebrali go przedstawiciele firmy Abramczyk, fundatora krzyża. Przypomnijmy, że wcześniej na wzgórzu nad Wisłą stał drewniany krzyż, który nie był w dobrym stanie. W porozumieniu z tutejszą parafią fundatorzy zamienili go na trwalszy - metalowy.

- Nasi pracownicy już go odebrali, naprawiają i konserwują - mówi Ryszard Abramczyk, prezes zarządu firmy. - Wstępnie ustaliliśmy z księdzem proboszczem, że postawimy go ponownie w czwartek.

Zdaniem Roberta Szatkowskiego, szefa stowarzyszenia Bydgoski Wyszogród, teren z pozostałościami średniowiecznego grodu powinien być zagospodarowany i objęty ochroną.

- Obecnie to miejsce spotkań różnych podejrzanych typów, a przecież niedawno radni przyjęli strategię miasta do 2030 roku. Mowa w niej o utworzeniu szlaku Św. Wojciecha, którego Wyszogród jest elementem. Myślę, że ma szansę wkrótce być jedną z wizytówek miasta - dodaje Szatkowski.

Czytaj też: To będzie nowa wizytówka Bydgoszczy? [zobacz wideo]

Przypomnijmy, książęcy gród istniał od wczesnego średniowiecza. Według legendy zatrzymał się w nim, w drodze do Prus, święty Wojciech, patron Polski. W XIII wieku odbywały się tu spotkania mistrzów krzyżackich z polskimi książętami i biskupami. W 1330 roku Wyszogród został zniszczony przez krzyżaków pod wodzą Ottona von Lauterberga. Wielki Mistrz zakazał osadnikom odbudowywania warowni.