MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zjazd absolwentów w Kowalewie Pomorskim. - Znów na chwilę mieliśmy naście lat

Marlena Przybył
jak dawniej wybrali się na wycieczkę, tym razem po dobrze znanych z młodości zakątkach
jak dawniej wybrali się na wycieczkę, tym razem po dobrze znanych z młodości zakątkach nadesłane
- Jak byliśmy ciekawi, jakie majtki ma koleżanka, to wystarczyło małe lusterko - pan Józef opowiada ze śmiechem o beztroskich czasach dzieciństwa.

W sobotę do Szkoły Podstawowej w Kowalewie Pomorskim zawitali wyjątkowi uczniowie - absolwenci z 1961 roku.

- Wtedy to nie była ul. św. Mikołaja tylko Jedności Robotniczej, chodziło się tu do klas od V do VII, młodsi uczyli się na Szkolnej - wspomina Jerzy Faluta, główny organizator zjazdu.

Uczniowie, którzy kończyli kowalewską podstawówkę pół wieku temu mają teraz po 64 lata. Z 74 osób na spotkanie przyjechało 26 plus 3 ze starszej klasy.

- Gości bardzo zaskoczyły wszystkie zmiany u nas - mówi pan Jerzy. - Szkoły są całkiem inaczej wyposażone, mamy świetne zaplecze sportowe. Inaczej jest w mieście, dawniej na rynku się handlowało, a dom kultury był budowany w latach 60. Za naszej młodości stał tam niemiecki kościół, po wojnie używany jako magazyn zboża.

Koleżanki wciąż ładne jak dawniej

Uczestnicy spotkania zwiedzili okolicę, wzięli udział we mszy świętej, zajrzeli oczywiście do dawnej szkoły, a wieczór spędzili na rozmowach i zabawie w domu kultury.

- Miałem poprosić, żeby każdy się przedstawił i opowiedział o sobie, ale wszyscy byli tacy zagadani, że trudno było wejść w słowo - wzrusza się pan Jerzy. - Tak się stęskniliśmy i cieszyliśmy, że trzeba było skrócić wycieczkę, żeby już wreszcie usiąść i spokojnie porozmawiać.

Wśród gości znalazła się też trójka dawnych nauczycieli: Krystyna Kasińska, Urszula Obodzińska i Ryszard Parzęcki, dziś profesor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Spośród dawnych uczniów najdłuższą drogę przebył Władysław Mazur, od lat mieszkaniec Wrocławia. Pojawił się też Antoni Kamiński z Kutna, uznany artysta ludowy, chluba całej klasy.

- Odnaleźliśmy nawet osoby w Szwecji i Kanadzie - mówi pan Jerzy. - Niestety nie każdy, nawet ci, którzy mieszkają niedaleko, mógł pozwolić sobie na przyjazd. Jesteśmy już w większości emerytami, niektórych dręczą choroby, innym brakuje grosza, kilkanaście osób odeszło.

Nie każdego udało się od razu rozpoznać.
- Koleżanki pozostały ładne jak dawniej - podkreśla jednak Józef Wierzbowski. - Ja wyszedłem za najładniejszą, z Jadwigą byliśmy jedynym małżeństwem z naszego rocznika. Żona zmarła kilkanaście lat temu. Los nas wszystkich porozrzucał w różne sprawy, serdeczna koleżanka żony, którą spotkałem na zjeździe, pytała gdzie Jadwiga.

Do domu czasem wracało się z guzem

Oczywiście nie zabrakło też beztroskich wspomnień.
- Figle robiliśmy, pewnie, pinezka na krzesełku, mysz w szufladzie, nauczycielki aż piszczały i wchodziły na krzesło - opowiada pan Jerzy. - Moi rodzice mieli pod Kowalewem gospodarstwo, idealne miejsce do zabaw w wojnę. Ja byłem w dzieciństwie raczej cichy i nieśmiały, ale często dostawałem paskiem za wybryki kolegów.

- W najbliższej okolicy nie ma lasu, jak ktoś chciał się pościskać z dziewczyną, to się chodziło na Górę Zamkową - śmieje się pan Józef. - A czasem siedząc w ławkach na stopach ustawialiśmy sobie małe lusterka, żeby podejrzeć majtki koleżanek. O żadnym ADHD nie było wtedy mowy, nieraz się oberwało drewnianym piórnikiem i człowiek wracał do domu z guzem. A krzyki pani Bukwy, nauczycielki rosyjskiego pamiętam do dziś: "Wierzbowski, co tak ryjesz w tej torbie".

Sobotnia zabawa trwała do 4 rano. W organizacji pomogły kowalewskie władze i instytucje.
- Miałem telefony w niedzielę, że było lepiej niż na weselach - cieszy się pan Jerzy. - Koleżanki nieźle mnie wycałowywały, aż żal, że tak nie chciały jak mieliśmy po 20 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska