MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zimy już nie będzie

PIOTR PIOTROWSKI
W obecnym stuleciu mroźne zimy będą coraz rzadszym zjawiskiem, a lata coraz bardziej gorące. W Polsce pojawić się mogą nawet choroby tropikalne. Zjawiska te to efekt globalnego ocieplenia klimatu.

Naukowcy uważają, że wskutek efektu cieplarnianego po roku 2080 zimy znikną niemal zupełnie, zaś już od lat trzydziestych XXI wieku mroźne zimy na naszym kontynencie będą coraz rzadsze. Równocześnie każde następne lato będzie biło dotychczasowe rekordy cieplne. Przeciętna temperatura na świecie ma wzrastać bowiem od 0,1 do 0,4 stopni Celsjusza co 10 lat.

Deszcze niespokojne

Klimatolodzy przewidują również, że w Europie Środkowej częste będą susze letnie i silne wichury, natomiast w północnej części Europy opady deszczu i śniegu wzrosną o 1-2 proc. w ciągu każdego dziesięciolecia. Z kolei w Azji centralnej, od Kazachstanu po Arabię Saudyjską, 40-stopniowy upał nie będzie niczym nadzwyczajnym. Skutków globalnego ocieplenia najbardziej obawia się Hiszpania, której głównym źródłem przychodów jest turystyka. Tam bowiem fale intensywnych upałów mogą zacząć odstraszać turystów, a susza spowoduje erozję gleby.
"Katastrofalne ulewy, opady śniegu, powodzie, huragany i sztormy występują coraz częściej, z większą intensywnością i w nietypowych dla naszego klimatu porach" - mówi prof. Halina Lorenc z Zakładu Klimatologii IMGW. Jej zdaniem takie anomalie w Europie będą występować coraz częściej. "Dawniej wezbrana rzeka zalewała łąki. Teraz powódź niszczy uprawy, zabudowania i drogi" - podkreśla prof. Lorenc.
Niepokojący jest również zapowiadany przez naukowców wzrost poziomu wód. Poziom mórz bowiem podniesie się w najbliższym stuleciu od 14 do 80 centymetrów, podczas gdy w ciągu ostatnich 100 lat podniósł się zaledwie o 10 do 20 centymetrów. Poziom wód na świecie podnosi się obecnie w rytmie dziesięć razy szybszym niż w ciągu ostatnich trzech tysiącleci. Jeśli to tempo się utrzyma, albo co gorsza wzrośnie, zagrożone będą setki tysięcy ludzi, którzy mieszkają w najżyźniejszych deltach wielkich rzek. Chodzi tu na przykład o deltę Nilu, Bangladesz, Holandię oraz nasze Żuławy. Niepokojący los czeka także historyczne miasta takie, jak Wenecja czy Aleksandria. John Gribbin, autor książki Hothouse Earth stwierdza: "To piękne miasto już dziś można spisać na straty. Jest już po prostu za późno, by uratować je przed zalaniem, a pieniądze wydane na powstrzymanie fal, to pieniądze wyrzucone w błoto".
.

Biednie i gorąco

Zdaniem klimatologów stosunkowo najmniej na zmianach ucierpią bogate kraje emitujące najwięcej gazów powodujących dziurę ozonową i ocieplenie klimatu. Głównymi ofiarami ocieplenia staną się bowiem takie biedne kraje, jak Afganistan, Sierra Leone, Tanzania czy Etiopia, które nie zanieczyszczają środowiska. Ogromny wzrost temperatur doprowadzi w tych krajach do zmniejszenia zbiorów i tym samym do jeszcze większego głodu.
Wyraźnie zmieniającego się klimatu w ostatnich latach trudno nie zauważyć. Przejawia się to m.in. zanikiem przejściowych pór roku i skokowymi zmianami. Są to gwałtowne przejścia od pory chłodnej do ciepłej i odwrotnie.
Skutkiem ocieplenia klimatu są nie tylko anomalie pogodowe czy przyrodnicze. Naukowcy alarmują, że jeśli średnia temperatura Ziemi podniesie się jeszcze o 3,5 stop. C, wówczas w ciągu następnego stulecia, w wyniku przesunięcia się strefy klimatyczno-roślinnej, zaaklimatyzują się u nas rośliny z południa Europy. W związku z czym pojawić się mogą także choroby tropikalne przenoszone przez wędrowne ptaki. Groźne wirusy i bakterie będą miały doskonałe warunki, żeby rozwijać się na przykład w Polsce.
Zmiany klimatyczne i co za tym idzie globalne ocieplenie obserwuje się już od 1850 roku. Ostatnia dekada pod tym względem bije jednak rekordy. Trudno nie połączyć tych procesów z nadmierną emisją do atmosfery tak zwanych gazów cieplarnianych, w tym głównie dwutlenku węgla, którego poziom w atmosferze stale rośnie i w najbliższych latach nie da się tego powstrzymać. Wzrost tych gazów związany jest przecież z przemysłem, działalnością gospodarczą człowieka i tym samym z zanieczyszczeniem atmosfery. Tylko same Stany Zjednoczone odpowiedzialne są za 25 proc. całej emisji gazów.

Wszystko już było?

Mimo to naukowcy zastanawiają się, na ile zmiany klimatyczne są efektem ingerencji człowieka w środowisko, a na ile są one naturalne. Jeśli ocieplenie nie ma związku z emisją gazów cieplarnianych, wówczas tendencje "szklarniowe" mogą ulec odwróceniu, a Ziemi grozić będzie kolejne zlodowacenie. Prof. Leszek Marks z Zakładu Geologii Czwartorzędu Państwowego Instytutu Geologicznego uważa na przykład, że efekt cieplarniany jest zjawiskiem cyklicznym i występował już wielokrotnie w ciągu ostatniego miliona lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska