Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdzisław Palewicz, mer rejonu solecznickiego na Litwie: - Polskie szkoły na Litwie mają wiele potrzeb

Grażyna Rakowicz
dariusz bloch/zdj. ilustracyjne
Musimy nasze polskie szkoły na Litwie zmodernizować, a tego solecznicki samorząd nie jest w stanie zrobić sam, dlatego poszukuję wsparcia. Ludzi, którzy mają dobre serca a ich, dzięki Bogu, w Polsce jest wielu. Korzystając z okazji zwracam się także o pomoc w zorganizowaniu kolonii w Polsce dla naszych dzieci. Żeby z tysiąc z nich mogło przyjechać do was i zobaczyło, jak piękna jest ta Polska. Przy okazji, aby mogło szlifować na miejscu swój język ojczysty - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Zdzisław Palewicz, mer rejonu solecznickiego na Litwie, działacz polskiej mniejszości w tym kraju.

Akademia Jagiellońska w Toruniu utworzy punkt rekrutacyjno-konsultacyjny z rejonie solecznickim. Jak doszło do tego porozumienia?
Wszystko robią ludzie… Doszło do spotkania między mną a prof. dr hab. Grzegorzem Górskim, rektorem Akademii Jagiellońskiej, który był u nas wcześniej w Solecznikach. Profesor poznał nasze problemy i z tego spotkania zrodziły się nowe pomysły, które staramy się teraz realizować.

Czyli ten punkt rekrutacyjno-konsultacyjny. Dlaczego jest tak potrzebny?
Chodzi o szkolnictwo polskie w naszym rejonie solecznickim, to jest najważniejsza sprawa. Reprezentuję ten region, tu są moje korzenie od stuleci i od lat działam na tym terenie, jako samorządowiec. Zależy mi na polskim szkolnictwie bardzo, bo składa się ono na naszą tożsamość narodową. Na tym, aby dalej zachować u nas polską szkołę. Dzięki determinacji naszych rodziców udało się to nawet w okresie istnienia Związku Radzieckiego. Szkoła polska przetrwała wtedy ten czas i trwa dalej, przez trzydzieści lat niepodległego państwa litewskiego. Dzięki sprzyjającym ustawom pozwalającym na jej istnienie, ale też dzięki naszemu wysiłkowi - Polaków tam mieszkających, którzy chcą ją mieć. Ale szkołę dobrą i konkurencyjną, w dobrym znaczeniu tego słowa. Z wysoką jakością nauczania. Niestety, obecnie w tym temacie mamy jeszcze sporo problemów.

Na przykład jakich?
Nie zawsze się uwzględnia to, że szkoły polskie na Litwie reprezentują mniejszość narodową. Już z samej nazwy wynika, że jeśli jest mniejszość, to jest mniej dzieci w takiej szkole, do tego dochodzi jeszcze niż demograficzny. A – według przepisów – w szkole mniejszości narodowej w jednej klasie, może uczyć się do 12 uczniów. Natomiast teraz, w niektórych naszych placówkach jest ich po 9 czy 8. Stąd proponuje się, aby niektóre klasy zamknąć, bo tych uczniów jest zbyt mało, co jednocześnie grozi zamknięciem naszych szkół w ogóle. Z niedoborem uczniów w rejonie solecznickim mamy teraz szkoły w miejscowości Turgiele, Dziewieniszki i Butrymańce. Aby je utrzymać, z własnego samorządowego budżetu wydzielamy na nie dodatkowe pieniądze, bo szkoła polska u nas ma nie tylko kształcić nasze dzieci. Ma też je wychowywać w duchu polskiej kultury. Wokół niej wszystko się kręci… W rejonie solecznickim żyje 25 tys. Polaków, na całej wileńszczyźnie - ponad 200 tys. A drugi problem - w tych szkołach muszą być dobrzy nauczyciele i musi być ich wystarczająca liczba, o czym teraz rozmawiamy w Toruniu.

Konkretnie o czym?
Staramy się, aby z pomocą Akademii Jagiellońskiej przekwalifikować naszą kadrę pedagogiczną, bo potrzebujemy teraz więcej nauczycieli matematyki, fizyki, chemii czy biologii, a ich obecnie brakuje. Podobnie jak logopedów i psychologów. I po to potrzebny nam będzie taki punkt rekrutacyjno-konsultacyjny. W nim będziemy zbierali oferty osób, które będą chciały się przekwalifikować, a potem, przy wsparciu Akademii Jagiellońskiej, będziemy zajmowali się przygotowaniem nauczycieli w tym zakresie. Oczywiście wszystko musi być zgodne z prawem, zarówno polskim, jak i litewskim. Uzgodnimy również i to, jak to przekwalifikowanie będzie się odbywało, na przykład zdalnie...

Gdyby ktoś z Polski chciał uczyć w polskiej szkole na Litwie, jest na to szansa?
Byłoby to trudne, bo od takiego nauczyciela wymagana jest m.in. znajomość języka litewskiego. W tej sytuacji lepiej jest nauczyciela przekwalifikować, co chcemy czynić. Nasze polskie szkoły na Litwie mają też wiele innych potrzeb.

Jakich?
Są już wyremontowane i po części wyposażone, także dzięki Polsce, za co w tym miejscu dziękuję, czy też dzięki staraniom naszego samorządu. Teraz potrzebujemy ze stu komputerów nowej generacji, bo uczniowie niebawem będą zdawali egzaminy maturalne i są im one do tego niezbędne. Musimy nasze polskie szkoły na Litwie zmodernizować, a tego solecznicki samorząd nie jest w stanie zrobić sam, dlatego poszukuję wsparcia. Ludzi, którzy mają dobre serca, a ich, dzięki Bogu, w Polsce jest wielu. Korzystając z okazji, zwracam się także o pomoc w zorganizowaniu kolonii w Polsce dla naszych dzieci. Żeby z tysiąc z nich mogło przyjechać do was i zobaczyło, jak piękna jest ta Polska. Przy okazji, aby mogło szlifować na miejscu swój język ojczysty. Z Kujawsko-Pomorskiem współpracujemy od wielu lat, za co dziękuję także marszałkowi Piotrowi Całbeckiemu i wielu innym osobom z tego regionu, które czują te nasze potrzeby i je z nami cały czas realizują.

Choć Litwa ratyfikowała konwencję mniejszości Rady Europy o ochronie praw mniejszości narodowych, to jednak nie uchwaliła ustawy o tych mniejszościach. Ma to znaczenie dla mniejszości polskiej na Litwie?
Ma ogromne znaczenie. Ta ustawa o mniejszościach narodowych kiedyś na Litwie była zatwierdzona, na początku odrodzenia państwa litewskiego, w tym przejściowym 1990 roku. Nawet sam uczestniczyłem w komisji przygotowującej tę ustawę. Ale w 2010 roku Sejm litewski ją anulował i dzisiaj nie mamy ustawy o mniejszościach narodowych. Wszystko w każdym państwie musi opierać się na prawie czego dobrym przykładem jest tutaj Polska. Ma ustawę o mniejszościach narodowych i języku regionalnym, natomiast my o taki dokument cały czas się ubiegamy. Myślę, że te polsko-litewskie relacje, ale też normalna empatia do każdego z nas, pozwoli nam taką ustawę niebawem przyjąć.

Co ona zmieni, co da mniejszości polskiej?
Da pewne fundamenty. Pozwoli choćby na używanie języka ojczystego w przestrzeni publicznej, o co się przede wszystkim ubiegamy. Na dwujęzyczne tablice czy możliwość prowadzenia zebrań w języku ojczystym. Zagwarantuje szkolnictwo polskie, od szkoły podstawowej do matury. Jak będzie to wszystko w ustawie, to będzie można to robić, dlatego ten dokument jest dla nas bardzo ważny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska