MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza zagra przeciwko Dolcanowi z Oleksym i Geworgjanem

DARIUSZ KNOPik [email protected] tel. 52 326 31 94
Dobra gra w obronie będzie podstawą do osiągnięcia korzystnego wyniku w Ząbkach.
Dobra gra w obronie będzie podstawą do osiągnięcia korzystnego wyniku w Ząbkach. fot. Jarosław Pruss
W Ząbkach spotkają się dwa zespoły, które wiosną notują wyniki gorsze od oczekiwań. Czy Zawisza Bydgoszcz zagra tak jak oczekują tego kibice?

Zawisza wywalczył tylko 4 punkty w 3 meczach. Dolcan zaledwie 1. W przypadku byd-goszczan nie tylko straty punktowe bolą, ale notorycznie tracone gole w sposób, który nie przystaje drużynie, które chce walczyć o awans do T-Mobile Ekstraklasy.

Ich najbliższy rywal jest na przeciwległym biegunie. Walczy o utrzymanie. Przegrał na wyjazdach z GKSKatowice i Kolejarzem Stróże oraz zremisowali w Łęcznej, grając jako gospodarz z Bogdanką.
- Trudno wytłumaczyć nasze mecze - mówi Tomasz Ciesielski, wychowanek Unii Janikowo, a obecnie stoper Dolcanu. - Jak sobie obliczyliśmy w siedmiu meczach nie potrafiliśmy utrzymać prowadzenia. Tracimy bramki po banalnych błędach. Łatwo policzyć sobie ile punktów straciliśmy i gdzie teraz byśmy byli w tabeli.

- Przeszliśmy badania, które wypadły bardzo dobrze. Jesteśmy bardzo zmotywowani na mecz Zawiszą i liczymy, że się przełamiemy. Tym bardziej, że zagramy pierwszy mecz u siebie na wiosnę - dodaje najbardziej doświadczony piłkarz Dolcanu.

Pozytywne wieści

Janusza Kubota, trenera Zawiszy, najbardziej ucieszyła informacja, która nadeszła z Poznania. Tam na konsultacjach medycznych przebywali Wahan Geworgjan i Paweł Oleksy. - Diagnoza jest optymistyczna i obaj weszli w trening - cieszy się szkoleniowiec. - Będę mógł brać ich pod uwagę przy układaniu kadry meczowej. Wielkich zmian w osiemnastce nie będzie. Raczej kosmetyka - dodaje.

Bydgoszcz - wiadomości

Dobrze goi się palec Andrzeja Witana. Bramkarz wznowił treningi, ale na razie tylko łapie rzucane piłki. Nie broni strzałów i nie bierze udziału w grach. Tak więc w Ząbkach pewnie zasiądzie na ławce rezerwowej, bardziej jako straszak, niż zawodnik gotowy do gry.Coraz lepiej czuje się też Martins Ekwueme, który po meczu z Flotą był solidnie poobijany. Na ból kolana narzeka Błażej Jankowski.

Opiekun Zawiszy zapewnia, że w zespole nie ma załamania z powodu ostatnich wyników i straconego w doliczonym czasie zwycięstwa z Flotą. - Jesteśmy na siebie potwornie źli, że sie nie udało wygrać - przyznaje. - Jednak o załamaniu nie może być mowy. Gdybyśmy grali słabo, to mogłoby tak być. Nie mogę mieć do chłopaków pretensji, jeśli chodzi o walkę i zaangażowanie. Z Flotą mieliśmy inicjatywę, stwarzaliśmy sobie okazje. Rywale nie mieli żadnej setki. Wykorzystali jeden stały fragment gry i to trochę przypadkowo. Taka jest piłka. Trochę nas dotknęły opinie o słabej grze. Nie zgadzamy się z tym do końca. Odnoszę wrażenie, że staliśmy się trochę niewolnikami swojego sukcesu z jesieni - twierdzi trener Kubot.

Przypomnijmy, że jesienią po zaciętym Zawisza wygrał 3:1. Oby podobny wynik osiągnął w sobotnie popołudnie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska